Jak to dobrze, że Orlenek stracił jajka. Piotr, on musiał Ci narobić niezłego smrodu w samochodzie.
Ale chłopak jest rewelacyjny! W tej klatce to coś strasznie namolnego usiłuje się przecisnąć przez kraty, żeby tylko człowiek zauważył kota. Gada, mizia, brzuch nadstawia, buziaki daje. Cudo.

Odkleić się od niego nie można.
