sikanie powraca skuteczna metoda

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 16, 2003 11:04 sikanie

ANAFRANIL bo tak brzmi nazwa tego cuda to lek przeciwdepresyjny stosowany u ludzi :D
ale moja wetka z powodzeniem stosuje to u kotów
lek ten czasmi stosuje sie u dizeci pzry moczeniu nocnym :D
na razie jest ok nie sika wcale, lek ten podaje sie do 8 tygodni
pozdrawiam :D

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lis 16, 2003 11:56

Pini - kot całe życie musi być na tym leku czy go się doraźnie seriami podaje?
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 16, 2003 12:57 kot

jednorazowa seria i pomaga .
wetka stosowała to juz u wielu kotów i pomagało :D
mam nadzieje ze u mojej Misi tez pomoże :)

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lis 16, 2003 13:42

No to w takim razie Nobla dla wetki :ok: :D
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 24, 2004 22:37

Dzieki za info wyprobojemy na chlopakach.

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 24, 2004 22:55

Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że ANAFRANIL pomógł Bucowi tylko na chwilę... A mój wet przestrzegł mnie przed stałym podawaniem - mogę mu uszkodzić wątrobę :cry: W niedzielę sprzątałam zalany pokój... :cry:
Przepraszam, żę się żalę w tym wątku, ale miałam ochotę go zamordować, albo wyrzucić z domu... :cry: Zalał mi ważne dokumenty, książki, nakrycie na łóżku, podłogę, kaloryfer, kwiaty, akwarium, szuflady z bielizną - wszystko w ciągu mojej nieobecności przez dwie godziny... :cry:
Będę jeszcze próbować, za radą weta, podawać w mniejszych dawkach - 1/8 tabletki przez dłuższy czas. Może to coś da... :cry:
A jak nie, to przyjdzie mi foliować całe mieszkanie... :cry:

mONA

 
Posty: 197
Od: Pon wrz 29, 2003 11:40
Lokalizacja: Bielawa

Post » Śro lut 25, 2004 7:26

A czy nie mozesz na czas swojej nieobecnosci przygotowac mu "bezpiecznego kata" z kuweta? Nie wiem co to moze byc, ale miejsce gdzie na podlodze sa kafelki albo pcv albo cos co latwo zmyc.
MOze powinien miec ograniczona przestrzen na jakis czasi wtedy pomoze?
Czy wiadomo co jest przyczyna? Stres zwiazany z Twoim wyjsciem?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 25, 2004 7:50

U mnie to jak czasem wpadna do pokoju gdzie nie moga wchodzic podczas mojej nieobecnosci to potrafia nalac na jakis fax lub gazete, ktora lezy na podlodze. Zdarza im sie bezczelnie odwrocic tylem do oparcia kanapy czy fotela i oblac. Czasami tez Pusiek lubi stanac na 2 lapkach w wannie i tam nalac. Okropne ciagle sprzatanie z ktorym nie nadazam ale jak tu nie wybaczac chlopakom...

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 25, 2004 8:49

To nie jest stres związany z moim wyjściem. On tak to robi po prostu (zdarza się, że i w mojej obecności). W pokoju, w którym został - z własnej chęci, stoi duża kryta kuweta. Z premedytacją ją ominął. Innych zamykanych pomieszczeń w miarę łatwych do sprzatnięcia nie mam - w kuchni nie ma drzwi, a w w drzwiach łazienkowych jest otwór "deptakowy" dla zwierzaków.

Znowu będę musiała uzbroić się w dużą cierpliwość...

Zuza - to jest 11-letni kocur kastrat z mocnym chrakterem. Od małego robił co chciał, a teraz w domu są trzy koty (w tym kotka, której on nie cierpi - 14 latka). To jest jego "reakcja obronna"...

mONA

 
Posty: 197
Od: Pon wrz 29, 2003 11:40
Lokalizacja: Bielawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia, Google [Bot] i 54 gości