Niejednakowo otwarte źrenice - Anizokoria

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 27, 2009 19:52 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

Odwiedzilabym okuliste, niech zerknie w oko, czy cos zlego sie w nim nie dzieje.
Bo objaw moze minac i nie wrocic, ale moze byc pierwszym objawem czegos zlego i na czas wylapany byc duzym atutem w reku.
Kotka nie miala mozliwosci przywalic w cos lbem - tym bardziej ze piszesz iz miala dzisiaj dzien glupawek?
Naprawde wiele nie trzeba.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 27, 2009 20:00 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

Nie - ona miała już głupawkę z takimi źrenicami, Była to najnormalniejsza kocia głupawka.
W słabym świetle ma źrenice identyczne. Po oświetleniu lampą, lewa źrenica zwęża sie słabiej.
Gdyby nawet gdzieś wcześniej przywaliła, zostałby jakiś ślad lub bolesność. Nie ma nic.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 27, 2009 20:03 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

PcimOlki pisze: Po oświetleniu lampą, lewa źrenica zwęża sie słabiej.
Gdyby nawet gdzieś wcześniej przywaliła, zostałby jakiś ślad lub bolesność. Nie ma nic.


Absolutnie niekoniecznie.
Ta bolesnosc czy slad.
Moj wlasny osobisty kot spadl na moich oczach na glowke z bardzo wysokiej szafy. Stracil przytomnosc na kilka sekund.
Zero sladow bylo.
Moze jakbym go ogolila to jakiegos siniaka bym zobaczyla. Ale pod sierscia - nic.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 27, 2009 20:08 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

Masz we Wrocławiu świetnego neurologa dr Wrzoska. Wiem o nim, bo szukałam swego czasu konsultacji dla Brucka. Robi (a także interpretuje) tomografię i inne badania na uczelni. Polecam Ci go. Gdyby nie odległość, pewnie bym do niego trafiła osobiście.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie wrz 27, 2009 20:10 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

W takim przypadku, oczywiście jest to możliwe.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 28, 2009 0:40 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

PcimOlki pisze:
Motodrama pisze:Nie jest żadna złośliwość, ale jeśli masz jakieś skojarzenie to je wyłuszcz. Moja Kela tak ma zwykle. Może nie drastycznie - ale po wypadku (tragicznym w skutki) myślałam że coś jej będzie nawracało.

Nic nie kumam - napisz jeszcze raz z uwzględnieniem ułomności czytających.


Przecież nie masz żadnych :wink: - chodzi mi o to czy ta mniejsza źrenica to może być efekt fizycznego urazu i czy trzeba coś z tym zrobić, bo może się pogłębić - ona nie ma tak ciągle tylko od czasu do czasu.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon wrz 28, 2009 1:00 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

Lepiej kotkę pokazać neurologowi. Specjalista potrafi fachowo sprawdzić, czy kot ma prawidłowe odruchy; dopiero jak by coś było nie tak, to skieruje na szczegółowe badania.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon wrz 28, 2009 1:12 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

mziel52 pisze:Lepiej kotkę pokazać neurologowi. Specjalista potrafi fachowo sprawdzić, czy kot ma prawidłowe odruchy; dopiero jak by coś było nie tak, to skieruje na szczegółowe badania.

Racja.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon wrz 28, 2009 18:50 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

I jak kicia? Czy już coś wiadomo?

num_lock

 
Posty: 171
Od: Wto lip 14, 2009 20:15

Post » Pon wrz 28, 2009 22:18 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

Nie, nic nie wiadomo. Okazanie kota zwykłemu wetowi nie wniosło żadnych informacji, których nie ma tym wątku.
Ja mam tylko wątpliwości, czy zabrać Pcimkę do okulisty, czy neurologa, czy też w ogóle jej nie stresować, jak mi dziś poradzono.
Muszę jechać z moczem Olka do labu na UP, wieć raczej ją zabiorę przy najbliższej okazji - znaczy kiedy Olko będzie łaskaw nasikać w odpowiedniej porze dnia.

Dziś trochę mniejsza różnica była.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 28, 2009 22:28 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

To może daj jej spokój na razie, skoro różnica się zmniejsza,a jej stan się nie pogarsza. Zakładając, że gdzieś stuknęła łepetyną i to są skutki, to lepiej kota dodatkowo nie szarpać.
A jeśli nie przejdzie, to zaczęłabym od neurologa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto wrz 29, 2009 6:45 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

niekoniecznie musi być to wynik urazu, nacisk na nerwy sterujące mięśniami oka może pochodzi z przyczyn wewnętrznych. Ja bym na wszelki wypadek przejechała się do neurologa. Może to tylko kocia głupawka, a może początek jakiegoś cholerstwa, któremu ukręcisz łeb zawczasu.

Mocno trzymam kciuki za oba kociaste :) I za sikanie w odpowiedniej porze, też :)
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 7:57 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

iceangel pisze:.... a może początek jakiegoś cholerstwa, któremu ukręcisz łeb zawczasu.
....

No właśnie tego nie jestem pewien.
->
Anizokoria - różnica w wielkości źrenic.

- może być objawem procesu chorobowego, który toczy się w innych niż głowa lokalizacjach, np. w płucach (zespół Hornera).
- może być objawem obrażeń będących następstwem urazu, toczącego się procesu nowotworowego, migreny lub innych chorób, takich jak kiła.
- Przyczyny farmakologicznie, np. mydriatyki.
- Ostry atak jaskry.
- bywa wynikiem obrzęku mózgu.
- Występuje jako jeden z częstych objawów w zatruciu strychniną.
- objaw świadczący o uszkodzeniu centralnego systemu nerwowego bądź ucisku na jedną z półkul mózgu.
- wynik chorób w przednim odcinku oka, zaburzeń unerwienia mięśni źrenicy.

Jednak cząsto występuje anizokoria idiopatyczna, tj. bez ustalonej przyczyny pomimo przeprowadzenia wszystkich, dostępnych na obecnym poziome wiedzy, badań.

...Anizokoria MOŻE być objawem choroby, ale NIE MUSI. Sam znam paru ludzi z
taką idiopatyczną anizokorią, a jeszcze więcej takich osób widziałem
jako lekarz....

Mnie osobiście niepokoi ten objaw u Pcimki w powiązaniu z widoczną na zdjęciach czarną plamką na nosku. Takie zaczernienia ma ona również na wargach i jest to proces bardzo powoli postępujący od wielu lat. Wetka oglądająca to 2 lata temu, stwierdziła, że jest to naturalna pigmentacja, a nawet jeśli jest to coś, czego nie będę nazywał po imieniu, innego, to jest to absolutnie nieoperacyjne i nic się nie da z tym zrobić. To ostatnie określiła jednak jako bardzo mało prawdopodobne.

Wciąż mam wątpliwości, czy powinienem ją ciągać po lekarzach, bo jest ona kotem bardzo stresującym się. Wątpliwości mam co do możliwości podjęcia skutecznej interwencji w przypadku wykrycia którejś z możliwych przyczyn anizokorii. Stresowanie kota jedynie dla zaspokojenia własnej ciekawości wydaje mi się bez sensu. Z drugiej strony, nie wiem, czy jakaś interwencja jest możliwa, czy nie, więc wizyta u specjalisty byłaby wskazana. Właściwie u 3 specjalistów: okulisty, neurologa i onkologa.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 8:18 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

PcimOlki pisze:Mnie osobiście niepokoi ten objaw u Pcimki w powiązaniu z widoczną na zdjęciach czarną plamką na nosku. Takie zaczernienia ma ona również na wargach i jest to proces bardzo powoli postępujący od wielu lat. Wetka oglądająca to 2 lata temu, stwierdziła, że jest to naturalna pigmentacja, a nawet jeśli jest to coś, czego nie będę nazywał po imieniu, innego, to jest to absolutnie nieoperacyjne i nic się nie da z tym zrobić. To ostatnie określiła jednak jako bardzo mało prawdopodobne.

nasza Pestka (ruda) ma takie plamki na wargach. zmieniają kształt, ułożenie z czasem. nasza wetka tez powiedziała, że to naturalna pigmentacja i że zupełnie nie ma się czym martwić. na nosie Pesto nie ma nic za wyjątkiem brudu ;) (bo to brudas jest)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto wrz 29, 2009 9:13 Re: Niejednakowo otwarte źrenice

PcimOlki pisze:- może być objawem ... innych chorób, takich jak kiła.

To akurat masz z głowy - koty nie chorują na kiłę.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kaja, kasiek1510 i 184 gości