Ufff...
Kociolek dobrych mysli
-:ok::ok::ok:-
---:ok::ok:---
-----:ok:-----
Moderator: Estraven
Zowisia pisze:Dzis to samo, praca do rana, i po przerwie technicznej dalszy kierat na najwyzszych obrotach... dopiero teraz zakonczone 2 ekspresy, powinnam natychmiast robic kolejne, ale juz wysiadam. I znow tydzien minal, a tu
juz setna strona .. Wczoraj chyba nie wyszlam z domu, dzis juz musze ...
za szybko, za szybko to wszystko.
pieciu minut prawie ze nie mam dla siebie - kurier po zlecenie wyciagnal mnie z wanny, oczywiscie cos tam zalozylam ale na mokro .. a potem z powrotem do wanny. Na posilki to juz w ogole nie mam czasu..
Dziekuje ze wpadacie. Teraz - co dalej ??? Kolejna czesc ...?
Misia popiskuje i spiewa od dwoch dni, cos mi sie zdaje, ze marzec
do panny dotarl i trzeba termin operacji planowac .. cos wczesnie by to bylo?? serdecznie pozdrawiam, zo
odmienna pisze:...weszłam na to Forum, bo 12 marca zaginęła moja koteczka, rozglądałam się, czy jest ktoś z Krakowa i tak trafiłam w to miejsce...
czytam i czytam i czytam... właśnie wróciłam ubłocona z kolejnej, bezowocnej wyprawy poszukiwawczej "na Kurdwanów". Wyszłam dziś późno, dopiero o 6 rano, bo po trzech nocach poszukiwań, organizm zbuntował się i zażądał snu... za chwilę, muszę iść na nieprzyjemną wizytę do weta z bardzo chorym szczurkiem... właściwie, zaczęło mnie ogarniać zniechęcenie i rozpacz. Moja koteczka! Moja rozpieszczona, zupełnie nie gotowa na walkę o przetrwanie koteczka! Nieprzyjazny, bezwzględny, wielki świat, zimno, źli ludzie... Tak. To już prawie rozpacz... ale: czytam, i czytam, i czytam... 9 miesięcy... Zowisiu, Smoczku: dziękuję.
teraz muszę iść, ale ja tu wrócę. Wrócę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, northh i 206 gości