Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

[edda]

Za zmianę tematu wątku

[candiria]

Zosiu, spóżnione, ale z całego serca z pękiem pachnących bzów i konwali.
Za spełnienie marzenia

[Zowisia]

Candiria, Edda, dziekuje ..
ze pamietalyscie. :-)*

Dzis praca caly dzien, wiec tylko obchod mojej dzielnicy, mimo jej pustynnosci ... ogloszenia wisza, coraz bardziej absurdalne ...

Karme wylozylam; widzialam jednego kota czarnego ale daleko od nas i w obcym podworku, zreszta nie wygladal Smoczkowo, tak tylko zajrzalam
dla pewnosci.
Poza tym zadnego kota, moze za zimno, a jak nie za zimno, to za goraco ...

Krowce odczepilam waleczek z gazy, przyszyty do skory
wzdluz ciecia (straaaaasznie dlugie, chyba z 15 cm, wzdluz brzuszka).
Takie bylo polecenie, wiec ze strachem, ale zabralam sie do tego.
Szwow nie wyciagalam, balam sie, Krowka popiskiwala jak tylko zdjelam
kaftanik. Ciecie jest zupelnie czyste, tylko kilka strupkow, zadnego
saczenia, szew gesty obrebkowy .. czarna nitka ze sztucznego
tworzywa, bardzo rowniutki i gesty. Zdejmowanie za 8 dni.
Brzuszek golutenki, wyglada jak zaszyty pomaranczowy balonik.
Na razie znow kaftanik, antybiotyk i Lakcid. Snuje sie biedna jak slimaczek, ale je i zalatwia sie dosc dobrze.

No i tyle. Dzis przypominalam sobie siersc Smoczka, krotka,
miekka i gesta jak aksamit.
serdecznie pozdrawiam,
zo

[Monisek]

Jojku, już setna strona!
Smoczuniu, czekamy na ciebie!!!

[Kociama]

Widzisz Zosiu?Twoje serce nie pozwala na to byś zapomniała o Smoczku
Wierzę bardzo w to że znowu poczujesz pod palcami miękkie aksamitne futerko Kochanej Smoczusi.
Za Twoje zdrowie i siły
Za Zdrowie Twojego Taty
Za Krówkę i resztę Kociastych

[Dorota]

W czwartek tez 3mamy

:ok::ok:

[mahob]

Cieszę się, że Krówka dobrze się czuje

Już 100 stron - Smoczku, czas na powrót...

[maggia]

[ewa74]

ładna i okrągła rocznica - Smoczku, czas do domu!!!!

Zo, nieustająco Będzie dobrze!

[Elwirka]

[Zowisia]

Dziekuje Wam bardzo za wieksza wytrwalosc i zapal niz moje ...

ja mam dzis okropny, zmarnowany prawie calkowicie dzien
i kompletna pustke w glowie
probuje sie zmusic do pracy, ale wszystko idzie jak po grudzie
zapominam, co chcialam zrobic ... snuje sie.

Krowka na szczescie - i to jest choc troche pocieszajace - wyglada
dosc dobrze, brzuszek bez zmian, siusiu calkiem spore i normalnego
koloru, niestety pawikuje od czasu do czasu i chyba zrobila kupke
w pokoju (albo to byl pawik ??). Zaliczam to do skutkow operacji,
moze jej jakos trudniej trawic po tej operacji. Nos zimny.
Dzis zmienialam kaftanik na samorobke z rajstopy, nawet to zniosla
jakos, i latwiej jej chodzic, ale potem nasyczala na mnie, jak chcialam
go poprawic, packala lapka i zabierala sie do gryzienia ...
No to dalam jej spokoj, niech sobie siedzi w swoim kartonie.

pozdrawiam serdecznie ale dzis to kiepsko ze mna
zo

[Dorota]

Sa takie dni...

Glowa do gory!
Trzymaj sie. Jakos

[Zowisia]

Dzis taki dzien, ze szkoda mowic,
chyba nic nie zdzialam, popracuje moze ...

Ogladam teraz program o zwierzakach na TV Krakow, ale nie ma sladu
komunikatu o Smoczku, nie zdazylam tez zapytac, czy ktos moze
widzial tydzien temu, czy bylo o niej ??
Bo mowa tylko o psach, i zaginieciach kwietniowo-majowych ...
nie bylo o Smoczku... ale program jeszcze trwa, moze bedzie
jeszcze cos ... e chyba nie, bo juz po 19.00 i zaraz sie bedzie
konczyc. No niestety, nie bylo juz nic, zreszta o zadnym zaginieciu
wczesniejszym niz kwiecien. Chyba to juz koniec ...

Krowka nawet czasem mruczy, ma juz z powrotem na sobie kaftanik bawelniany z tasiemkami, bo ten z rajstopy za bardzo szarpala i zjadala.
Za to wyciagnela sobie kilka szwow (tych luznych, po waleczku)
wiec ciesze sie, ze zdjela ze mnie ten problem !!

Napisze jeszcze maila do Pani od programu, moze uda mi sie Ja
uprosic. I moze uda sie znow jakies ogloszenie w prasie ??
Musze nad tym pomyslec, choc tak malo mi zostalo przekonania,
ze to cos da, a tyle kosztuje ..
Dzieki Dorotko, za wsparcie. Pozdrawiam,
zo

[Bast]

Wspieramy myślami - tylko tak możemy...

[Zowisia]

Bast, dziekuje,
troche sie pozbieralam juz, jak to zwykle ja - wieczorem,
ale mam strasznego moralniaka, ze nie wyszlam w ogole;
a do rejonu zero znow nie mam odwagi jechac...
ale pewnie jutro lub pojutrze sie wybiore, musze byc
u Rodzicow.

ide zbierac sie dalej, pozdrawiam
zo