» Wto mar 17, 2015 10:18
Re: Grzybica
Witam, potrzebuje Waszej pomocy. Dwa tygodnie temu przygarnąłem małą kotkę (4 miesiące, kot brytyjski, możliwe że mieszany).
Miałem już jednego kota i chcieliśmy znaleźć mu towarzystwo. Pani która wydawała kotkę zastrzegała się że jest zdrowa, miała książeczkę, była szczepiony, odrobaczona. Jednak po wizycie u weta okazało się że ma grzyba. Miała tylko jedną małą kropkę na nosie, po sprawdzeniu lampą UV weterynarza stwierdził że to Microsporum canis. Pod lampą kilka zielonkawych włosków widocznych tez było na uszach. Weterynarz kazał koty odizolować i dał Imaverol do smarowania punktowo. Dodatkowo dajemy oby kotą beta-glukan (Rutinacol).
Po tygodniu grzyb na nosie był bez zmian (może minimalnie się powiększył), zaszczepiliśmy ją Biocan M (11.03.2015, około 25 będzie drugie szczepienie). Nadal smarujemy ja Imaverolem, jednak grzyb zaczął postępować, na nosie kropa się powiększyła, wydaje mi się że nowe ogniska pojawiły się na uszach. Nie wiem czy coś robimy źle, może należy dołożyć jakieś inne środki?
Cały czas izolujemy ją, staramy sie regularnie sprzątać, odkurzać całe mieszkanie i myć podłogi (do płynu dodajemy ocet, podobno pomaga, od dzisiaj będę stosował jeszcze virkon, tylko jeszcze nie wiem jak), po każdym wejściu do kotki zmieniamy ciuchy, myjemy ręce (protexem i jakims żelem odkażającym). Cała sytuacja jest dosyć uciążliwa, ponieważ kotka cały czas miauczy i szuka towarzystwa, natomiast obecny kot (pisałem o nim kiedyś na forum) jest ciekawy, leży pod jej drzwiami a na dodatek ma osłabioną odporność po rzekomym przejściu kociego kataru (przynajmniej inny weterynarz tak stwierdził, ponieważ Borys, gdy go przygarnęliśmy miał zapalenie spojówek, katar oraz ma często zaczerwienione dziąsła i miauczy dosyć chrapliwie).
Co możemy jeszcze zrobić? Chcieliśmy zaszczepić Borysa(rezydenta), ale weterynarz powiedział że osłabi to jego odporność i wtedy łatwiej się może zarazić, póki co nie widać u niego objawów grzybicy.
Czy po spryskaniu podłogi, szafek itp. Virkonem, trzeba dokładnie go zmyć? Czy jak zostanie powierzchnia nie umyta to kotu lub nam może coś się od niego stać?
Może uda mi się dodatkowo lampę UV taką odkarzającą, z sal operacyjnych operacyjnych.