edit_f pisze:dziś złapałam mamę Bono.. wlazłam na schody tej ruiny i oglądając się za siebie, czy pijak-"właścieciel" nie stoi za mną z łopatą, zagarnęłam ją do transporterka.. zawiozłam ją do Arwetu.. w poniedziałek sterylka, później szczepienie..
ma na imię Bona.. jest prześliczną czarną kotką z leciutką krawatką.. milasta i kochana.. w rączkach przenosiłam do transporterka, z transporterka do klatki..

Byłam dzisiaj u Marioli i mówiłam jej, że złapałaś mamę Bono. Mariola zapytała, jak dałaś jej na imię. Powiedziałam, że nie wiem, ale moim zdaniem powinna nazywać się Bona

Bardzo mi przykro z powodu Luizki i Koko
