PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariuszy :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 19, 2014 22:44 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Rozmawiałem przez tel. z Panią kici którą się opiekuje, nie była szczepiona "bo jest niewychodząca" i "nie jest to potrzebne". Moje podejście jest takie że postępuje uczciwie i nie chcę jej szczepić bez jej wiedzy i zgody. Poza tym nie mam wiedzy na temat co będzie jak raz bym zaszczepił a w przyszłości taka profilaktyka nie będzie kontynuowana. Czy za kilka lat kicia nie będzie miała mniejszej odporności naturalnej. Nie chce nieświadomie zaszkodzić kiciuni.
Akne zadałaś mi pyt. na pw i nie mogę odpowiedzieć, nie wiem czemu.
Co się odwlecze to nie uciecze więc z wolontariatem najwyraźniej będę musiał się wstrzymać :(

Trevor

 
Posty: 262
Od: Wto sie 26, 2014 20:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 5:06 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Trevor pisze:Rozmawiałem przez tel. z Panią kici którą się opiekuje, nie była szczepiona "bo jest niewychodząca" i "nie jest to potrzebne". Moje podejście jest takie że postępuje uczciwie i nie chcę jej szczepić bez jej wiedzy i zgody. Poza tym nie mam wiedzy na temat co będzie jak raz bym zaszczepił a w przyszłości taka profilaktyka nie będzie kontynuowana. Czy za kilka lat kicia nie będzie miała mniejszej odporności naturalnej. Nie chce nieświadomie zaszkodzić kiciuni.
Akne zadałaś mi pyt. na pw i nie mogę odpowiedzieć, nie wiem czemu.
Co się odwlecze to nie uciecze więc z wolontariatem najwyraźniej będę musiał się wstrzymać :(

Nic się nie stanie. Dobrze by było zaszczepić po roku od pierwszego szczepienia, kolejne szczepionki już są mniej potrzebne. A NA PEWNO nic się nie stanie z powodu niedoszczepienia po jakimś czasie. Jednorazowe szczepienie na panleukopenię daje odporność na tego wirusa na przynajmniej 7 lat. W tym momencie kicia i tak jest narażona. Niezależnie od tego, czy zrezygnujesz z wolontariatu czy nie. Ja na Twoim miejscu bym ją zaszczepiła.

W przypadku panleuko nie ma czegoś takiego jak odporność naturalna. Z tym się koty nie rodzą, koty to nabywają JEŚLI przeżyją zachorowanie lub po szczepieniu. Dużo lepsza dla zdrowia i ...przeżycia.... jest ta wersja gdzie kot nabywa odporność ze względu na zaszczepienie.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 7:55 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Trevor, dziwna ta Twoja sytuacja z kicią. Współczuję ale tak jak mówią dziewczyny. Szczepienie nie zaszkodzi a może wręcz uratować życie. Moje koty nie wychodzą. Tygrys ma prawie 4 lata i był jak dotąd szczepiony 4x (2 na początku, potem po roku i raz z powtórką wirusówki + chlamydia). Dopiero w tym roku zrobiłam im przerwę na dwa albo trzy lata, ale zdecydowanie nie są to ich ostatnie szczepienia. Jedyne co to nie szczepię na wściekliznę i to jedyna podstawowa szczepionka która kotu niewychodzącemu nie jest niezbędna.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 9:42 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Zaczęłam wolontariatować w czerwcu chyba. Koty zaszczepiłam 1 lipca. Moje też niewychodzące i nieszczepione były. Jedna odporna na pp teoretycznie bo jako kocię przeszła pp. Ale miałam schizy i zaszczepiłam jak najszybciej się dało. Teraz mam głowę spokojną i tylko grzybica mi siedzi z tyłu za głową :-) Ale kupiłam sobie manusept i już spokojniejsza znów jestem :-P

więc zaszczepiłabym jeśli przychodzisz do schroniskowych kotów.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 10:23 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

magoska_ niedawno z kuzynka rozmawiałam to mówiła że na grzybice też jakaś szczepionka jest. Ona zaszczepiła swoje koty bo bywało że chorowały. Moje nigdy ale za to ja w ubr leczylam 3 koty na górne drogi oddechowe - Tygrys miał gluty do ziemi i strasznie świstał, Rudzia miała ropiejące oczy. W najlepszym stanie i stosunkowo lekko przeszedł Teodor szczepiony na chlamydie (u niego tylko temperatura i trochę kichania) wiec teraz dodaję ją do podstawowych wirusówek. Jak mi zachorowały to była zima, wielkie mrozy i niby warunki raczej niesprzyjające do roznoszenia chorób. Zdecydowanie musialam coś sama nieświadomie do domu przyniesc.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 10:33 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

ja się boję o siebie :-P Dlatego nosiłam najpierw zwykły zel antybakteryjny a teraz nabyłam manusept w aptece :-)

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 11:43 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

a tego widzisz nie przewidziałam :ryk:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 18:38 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Sobota w schronie już za nami :ok: .
Dziś było więcej wolontariuszy niż kotów do adopcji. Jakoś sobie z tym poradziliśmy, ale o tym później :mrgreen:
Najpierw podziękowania dla "nowicjuszek": Monika i Ania (nie pamiętam nicków :oops: ) dzielnie opiekowały się kotami w A1. Przez chwilę była też Karolina, a także dwie młodziutkie dziewczyny.
W A1 nad wszystkim czuwali Magdar77 oraz Kuba :D
Z kolei MissJoas, akne i ja walczyłyśmy w szpitalu.


Od dziś w domach jest 8 kotów:
3 kociaki - bura 610/14, a także szary i czarno-biały maluszek.
5 kotów dorosłych. Wszystkie dorosłe koty zostały adoptowane prosto ze szpitala :ok:

A oto szczęśliwcy:
354/14 - Ofelia - ma do podleczenia świerzb uszny. Zamieszkała z dzieckiem i yorkiem.
Obrazek

549/14 - Gogol - ma do podleczenia uszy - będzie jedynakiem
Obrazek

217/14 - Litawor - ma problemy z nerkami - zamieszkał z drugim kotem
Obrazek

547/14 - dochodził do siebie po kastracji (jeszcze na antybiotyku) - zamieszkał z drugim kotem
Obrazek

228/14 - Mefista -paskudzi się jej rana posterylkowa (jeszcze przez tydzień będzie na antybiotyku) - zamieszkała z drugim kotem. Jak się okazało, Mefista mieszka po sąsiedzku z Kubą :ok:
Obrazek

Do adopcji zostali:
W pokoju klatkowym kilka kociąt. Magoska_ jeśli będziesz miała kurczaka, to pls. podkarm je tym dobrem.
W żółtym pokoju zostały 2 maluchy. Albo 1. Nie mogę się doliczyć :oops: .

Pokój zielony:

227/14 - Gilda - bardzo przestraszona pingwinka, lubi mizianie patyczkiem po kości policzkowej, coraz łatwiej do niej podejść (Gildę i Morelkę trzeba było rozdzielić, bo się tłukły)
Obrazek

Pokój czerwony

133/14 - Carmen - nie lubi innych kotów - sama w pokoju od razu się wyciszyła :ok: i stała się bardziej przylepna. To zupełnie inny kot, choć charakterek nadal potrafi ujawnić!
Obrazek


Pokój miętowy

493/14 - Morelka - zwrot z adopcji po 10 latach z powodu podeszłego wieku właściciela. Przestraszona, ale można ją głaskać ręką. Dziś dziewczyny pięknie ją wyczesały :ok:
Obrazek

410/14 - Rysia - 10 - letnia kotka po zmarłej osobie, niestety rodzina nie poczuwała się do opieki nad nią :( . Przestraszona, ale jest ogromnym pieszczochem. Chowa się w budkach, ale spokojnie można ją wyciągać, głaskać, miętosić, nosić na rękach. Mam nadzieję, że jutro pójdzie do domu :ok: . Jest bardzo miła i przepiękna. Wygląda jak ryś :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 18:54 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

...czyli był to dzień pod hasłem "jak zrobić coś z niczego" :ok: - zbiorowym wysiłkiem i pracą zespołową.

A nowi wolontariusze naocznie przekonali się, jak bardzo wolontariat jest potrzebny - gdyby nie on, mogłoby dziś nie być żadnych albo prawie żadnych adopcji. I koty, które od dziś mają dom, dalej siedziałyby chore i samotne w szpitaliku.
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Sob wrz 20, 2014 19:02 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Revontulet pisze:Najpierw podziękowania dla "nowicjuszek": Monika i Ania (nie pamiętam nicków :oops: ) dzielnie opiekowały się kotami w A1.


Bardzo dziękujemy Monice i Ani za wizytę :)
Pierwsze koty za płoty ;)
I mamy nieśmiałą nadzieję, że będą nam pomagać w przyszłości :ok:

Chętnych do wolontariatu proszę o wiadomość na PW - oddzwonię, opowiem, oswoję :)
Naprawdę niewiele trzeba - nawet kilka godzin w miesiącu w schronisku.

Było nas dużo dziś, ale dzięki temu poszło aż 5 kotów do adopcji ze szpitala - do doleczenia w warunkach domowych.

A jako bonus film z kotką Carmen - ulotna chwila, kiedy kot schroniskowy czuje się szczęśliwy - dzięki wolontariuszom i kandydatom na wolontariuszy:
https://www.youtube.com/watch?v=p92dCjurmjE

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Sob wrz 20, 2014 19:14 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Podkarmię na dwa razy nawet - jak przyjadę i po południu i na jutro zostawię też. Sam kurak zy z dodatkiem marchewy i ryżu?

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 19:16 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Akne, świetny filmik! :ok:
Ależ ona głośno mruczy :lol:

magoska_ pisze:Podkarmię na dwa razy nawet - jak przyjadę i po południu i na jutro zostawię też. Sam kurak zy z dodatkiem marchewy i ryżu?

Dla maluchów lepiej z ryżem i marchewką :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 19:49 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Dziękuję :201494 :201494 :201494 :201494 wszystkim Wam za dzisiejszy dzień . Taka drużyna na każdy weekend to marzenie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Sob wrz 20, 2014 20:06 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Monia, wielkie dzięki za Morelkę. Poświęciłaś jej dużo czasu i dlatego pozwoliła się wyczesać, wygłaskać dłonią.
Gilda to jednak recydywa. Za próbę pogłaskania stłukła Morelkę. Ot tak, po prostu. :evil:
Szkoda tylko, że z braku kotów, nasza rola w A1 ograniczała się do przyprowadzania chętnych do szpitala :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 20:08 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Ale dzięki temu pięć poszło do domu :-))

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 75 gości