Moderator: Estraven
nie wiem, co myśleć zaraz idę szukać...on trzymał tę łapę podkurczoną, kurcze martwię się bo polałam w kontenerku kroplami walerianowymi i on zlizał a jak chciałam zamknąć drzwiczki to uciekł gdzie pieprze rośnie, wczoraj nie stawiłam jedzenia ani dziś, więc jest głodny zaraz idę z jedzeniem, bo tak to przychodził na balkon upominał się o jedzenie, a nie dawałam mu bo dziadkowie prosili żeby może przyszedł jak zgłodnieje ale jak widać nic z tego, bardzo jesteśmy zmartwieni i bardzo nam smutno....
dziś całą noc nie spałam, dobrze że wczoraj wystawiłam domek i saszetki przy nim, babcia go przyniosła do domu, bardzo chory pojechał do dr jak będę wiedzieć więcej to napiszę 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 54 gości