irmina1492 pisze:Witam,
Czasem na Animal Planet ogladam programy o policji dla zwierząt (głównie w USA). Na końcu każdego odcinka jest notka, że osoby tam pokazane są uznawane za niewinne, dopóki sąd nie orzeknie inaczej. I myślę, że YennaM ma rację, nie nam wydawać wyroki, a tym bardziej wymierzać kary. Ale w Stanach sądy takimi sprawami zajmują się w trybie pilnym, nikt nie mówi tam o nikłej szkodliwości czynu, kary są dotkliwe i istnieje coś takiego, jak dożywotni zakaz trzymania zwierząt. Polsce niestety daleko jeszcze do takiego stanu rzeczy. Dlatego też nie dziwię się, że wielu reaguje bardzo emocjonalnie i nie przebierając w słowach.
Ktoś tu wcześniej napisał (przepraszam, że nie pamiętam kto, ale nie mam już siły przekopywać się ponownie przez wątek i sprawdzać), że mamy jedną z najbardziej restrykcyjnych ustaw o ochronie praw zwierząt. Tylko co z tego, że mamy dobre prawo, skoro się go nie egzekwuje. Dlaczego w większości zachodnich krajów istnieje policja dla zwierząt, a u nas nie? Któraś z Was napisała, że nawet mieszkając w RPA, nie wstydziłaby się za swój kraj. No cóż, tam też mają SPCA. Może właśnie teraz jest dobry czas na poruszenie tej kwestii. Zrobił się szum wokół tej sprawy i może trzebaby go wykorzystać do zmian w prawie. Przycisnąć tu i ówdzie, przypomnieć, że miłośnicy zwierząt też są wyborcami, spróbować
wymusić powstanie takiej instytucji . Sporo tu było powiedziane o roli policji w tej i innych sprawach (min. kotka zatłuczonego o chodnik).
Gdyby powolano służby do zajmowania się okrucienstwem wobec zwierząt "prawdziwa" policja mogłaby zajmować się tylko "prawdziwymi" przestępstwami i nikt nie mówiłby o zawracaniu głowy i takich spraw by nie umarzano. Ale się rozmarzyłam...

To nie muszą być tylko marzenia...do odważnych świat należy!
Moim zdaniem instytucja policji dla zwierząt to właściwy kierunek działań!.Oddolne inicjatywy społeczne,pod warunkiem ich masowości i determinacji,działają na wyobraźnię szanownych "Wybrańców Narodu"

- niebawem następne wybory!
Należałoby stworzyć system petycji i ich monitoringu na wszystkich szczeblach administracji państwowej,poparty najlepszymi modelami rozwiązań z państw gdzie to już działa.Niestety nie znam np.przepisów UE w tym zakresie,ale...wiara góry przenosi.
No, nie tylko wiara, ale pragmatyczne,skoordynowane i masowe działania.
Nie mam doświadczeń w działaniach społecznych ale jestem o krok od stworzenia ruchu,organizacji,czy jak to nazwać,który tym się zajmie.Tylko się skrzyknijmy.Na początek,siedziby użyczy DT Smarti.
