Dostałam wczoraj maila od dziewczyny zainteresowanej Rudą. Tylko, że mieszka w domku i chce, żeby kot był wychodzący
Moderator: Estraven

Sporty pisze:A ja w sprawie szylkreci kilka słów. Przede wszystkim wielkie dzięki Mała1 za pomoc i szybką reakcję oraz charm za tymczas dla koteczki.
Po weekendzie zostanie odebrana przez baaardzo już ją kochającą PańcięMam nadzieję ,że obie - szylkrecia i Pańcia będą szczęśliwe

Mała1 pisze:wszystkie te kicie z huty sa bardzo, bardzo miziaste
szylkrecia tez na bank taka bedzie![]()
Mała1 pisze:kciuki za Twoje towarzystwo charm
charm pisze:Sporty pisze:A ja w sprawie szylkreci kilka słów. Przede wszystkim wielkie dzięki Mała1 za pomoc i szybką reakcję oraz charm za tymczas dla koteczki.
Po weekendzie zostanie odebrana przez baaardzo już ją kochającą PańcięMam nadzieję ,że obie - szylkrecia i Pańcia będą szczęśliwe
No, innej opcji nie ma...![]()
mama stwierdziła, że jakby jej się miała stać krzywda, itp to nie odda...
A przy okazji parę wieści, takich bardziej optymistycznych
Mała robi postępy w piorunującym tempie, i szybko się uczy od reszty bandy...
Czasami ucieka jak się podchodzi (na zasadzie chciałabym a boję się...), ale jeśli nie ucieknie (nie zdąży), to po paru sekundach już nie ma ochoty uciekać - pewnie za kilka dni w ogóle jej minie ochota na ucieczki
, zaczyna bardzo głośno mruczeć (jedyny kot u mnie, którego słychać w sąsiednim pokoju...), czasem przychodzi, kładzie się obok i zaczyna mruczeć gapiąc się na nas i licząc, że zaraz ktoś będzie głaskał...
Ma sporo energii, ale jest przy tym zadziwiająco grzeczna jak na kociaka - raz była zdejmowana z firanki, i od tego czasu daje jej spokój, raz przeniesiona z krzesła na drapak przestała drapać krzesła...
generalnie poza bieganiem kilkanaście godzin na dobę, to jest bardzo spokojnaUwielbia gonić za laserkiem, futrzane myszki, i głaskanie..
Z kuwetką problemów nie ma, apetyt dopisuje (puszki/saszetki niespecjalnie, pasztet zignorowała, miamora w sosie tylko jak w innych miskach pusto, i to bez przekonania... z suchego mając do wyboru royala i boscha zdecydowanie woli boscha, a najbardziej lubi mięso - pochłania takie ilości jak moje chłopaki gdy miały po kilka miesięcy... - wołowinka)
Od chłopaków nauczyła się już "zdobywać jedzenie" - robić stójkę w kuchni i wspinać się po nogach, łapać za rękę w której jest mięso i przyciągać do siebie, itp... próbowała też np wspinać się po ręce do kanapki, żeby z niej zdjąć...![]()
W każdym razie, mała jest kochana, grzeczna, bardzo namolna i bardzo rozmruczana
aha, a wujek, który pierwszy raz widział ją w dzień, gdy do nas trafiła, a potem wczoraj wieczorem stwierdził, że urosła, że jakby "jest jej więcej"...
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 80 gości