

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:w piśmie napisałam, że jeśli nie zastosuje się do mojego roszczenia, przekażę sprawę na drogę prawną bez ponownego powiadomienia jej. Zatem procedury przedsądowe mam wyczerpane. Jeśli nie odbierze pisma wysłanego na adres siedziby lub nie zapłaci, jej zmartwienie. Ja mam dokumentację i świadków, że deklarowała zwrot kosztów. I mam też dość determinacji, żeby to przeprowadzić do końca.
pismo poszło za potwierdzeniem
magdaradek pisze:a ja podejrzewam, że IM nie odbierze tego listu...po prostu
Femka pisze:Dostałam do wiadomości email, jaki Milińska rozsyła do swoich wolontariuszek z pytaniem, co robić w związku z moim żądaniem zwrotu pieniędzy za leczenie kotów ze sklepu. Niestety, nie mogę go tu wkleić, ponieważ dostałam go nieoficjalnie i nie jestem w związku z tym adresatką/właścicielką. Otóż osoby spieszące wesprzeć Milińską dobrą radą mają bardzo ciekawe pomysły. Jeden z nich to kasę zwrócić, koty zabrać. Niestety, albo nie dostałam całej korespondencji albo pomysłodawczyni nie wskazała sposoby odebrania mi kotów. Bo chyba nie miała na myśli wnikliwej treści "umowy adopcyjnej"Doprawdy nieodgadnione są ścieżki myślowe niektórych osób.
A na deser smaczek: Milińska rozsyła również w załącznikach moje pismo do niej z moimi pełnymi danymi adresowymiZgadnijcie, jak będzie brzmiał jeden z zarzutów w doniesieniu do prokuratury
Femka pisze:Dostałam do wiadomości email, jaki Milińska rozsyła do swoich wolontariuszek z pytaniem, co robić w związku z moim żądaniem zwrotu pieniędzy za leczenie kotów ze sklepu. Niestety, nie mogę go tu wkleić, ponieważ dostałam go nieoficjalnie i nie jestem w związku z tym adresatką/właścicielką. Otóż osoby spieszące wesprzeć Milińską dobrą radą mają bardzo ciekawe pomysły. Jeden z nich to kasę zwrócić, koty zabrać. Niestety, albo nie dostałam całej korespondencji albo pomysłodawczyni nie wskazała sposoby odebrania mi kotów. Bo chyba nie miała na myśli wnikliwej treści "umowy adopcyjnej"Doprawdy nieodgadnione są ścieżki myślowe niektórych osób.
A na deser smaczek: Milińska rozsyła również w załącznikach moje pismo do niej z moimi pełnymi danymi adresowymiZgadnijcie, jak będzie brzmiał jeden z zarzutów w doniesieniu do prokuratury
Femka pisze:Dostałam do wiadomości email, jaki Milińska rozsyła do swoich wolontariuszek z pytaniem, co robić w związku z moim żądaniem zwrotu pieniędzy za leczenie kotów ze sklepu. Niestety, nie mogę go tu wkleić, ponieważ dostałam go nieoficjalnie i nie jestem w związku z tym adresatką/właścicielką. Otóż osoby spieszące wesprzeć Milińską dobrą radą mają bardzo ciekawe pomysły. Jeden z nich to kasę zwrócić, koty zabrać. Niestety, albo nie dostałam całej korespondencji albo pomysłodawczyni nie wskazała sposoby odebrania mi kotów. Bo chyba nie miała na myśli wnikliwej treści "umowy adopcyjnej"Doprawdy nieodgadnione są ścieżki myślowe niektórych osób.
A na deser smaczek: Milińska rozsyła również w załącznikach moje pismo do niej z moimi pełnymi danymi adresowymiZgadnijcie, jak będzie brzmiał jeden z zarzutów w doniesieniu do prokuratury
Femka pisze:Dostałam do wiadomości email, jaki Milińska rozsyła do swoich wolontariuszek z pytaniem, co robić w związku z moim żądaniem zwrotu pieniędzy za leczenie kotów ze sklepu. Niestety, nie mogę go tu wkleić, ponieważ dostałam go nieoficjalnie i nie jestem w związku z tym adresatką/właścicielką. Otóż osoby spieszące wesprzeć Milińską dobrą radą mają bardzo ciekawe pomysły. Jeden z nich to kasę zwrócić, koty zabrać. Niestety, albo nie dostałam całej korespondencji albo pomysłodawczyni nie wskazała sposoby odebrania mi kotów. Bo chyba nie miała na myśli wnikliwej treści "umowy adopcyjnej"Doprawdy nieodgadnione są ścieżki myślowe niektórych osób.
A na deser smaczek: Milińska rozsyła również w załącznikach moje pismo do niej z moimi pełnymi danymi adresowymiZgadnijcie, jak będzie brzmiał jeden z zarzutów w doniesieniu do prokuratury
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1294 gości