Moderator: Estraven
 Anja pisze:Oj pogarsza mu się wyraźnie Olaboga, bo zachowuje się jak wariat. W południe również szalał z wielkim zaangażowaniem, nie oszczędzał się nic a nic. Próbował również okradać Ryśka, więc wysłałam za nim dwie ściery w celach edukacyjnych. Oczywiście nie zauważyłam żadnych refleksji wychowawczych u tego łobuza. Bije też Hrupkę, ale mała teraz dzielnie walczy, więc nie jest już tak łatwo ją pognębić. Potem za to Brusio ładnie odsypia swoje szaleństwa.
No i teraz ja jestem naczelną świnią w tym domu, gdyż postanowiłam odbudować wizerunek Piotra w oczach Brucka i daję trzykrotnie leki w ciągu dnia. W związku z tym słuchając burknięć, warknięć i syknięć Wodza, dostępuję ciągłego olśnienia jak wzbogacił słownictwo nasz kot, od kiedy powrócił ze szpitala...
  
  
 , ja nie mogę 
 
Senser pisze:siarczysty rower w czoło
Senser pisze:Senser pisze:siarczysty rower w czoło
Może parę słów wyjaśnienia, gdyby ktoś nie wiedział co my nazywamy roweremNa pewno wszyscy to znają, ale nazwa może nie wskazywać dokładnie o co chodzi
Otóż "rower" to trzymanie np. przez Bruca innego kota przednimi łapkami w miejscu i równoczesne przebieranie tylnymi tak, żeby pazurkami jeździć po głowie ofiary. Najczęściej po głowie, chociaż można też zobaczyć jak ofiara drapana jest w grzbiet, jeśli odwróciła się tyłem. No i właśnie to przebieranie tylnymi łapkami wygląda tak, jakby kot pedałował na rowerze
Stąd szybko nazwaliśmy tą technikę "rowerem".
Biedna Hrupka przy ataku dostawała się w kleszcze przednich łap Bruca, a on ustawiwszy jej głowę pod odpowiednim kątem, zabierał się do rowerowania. Robił to naprawdę energicznie i nawet podskoki Hruptaka nic nie dawały, bo chwyt był bardzo mocnyTylko było widać jak jej się głowa rytmicznie trzęsła


  
  
  uwielbiam Was czytać  
 

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości