Po dłuuugim dyżurze...
Byli państwo zainteresowani adopcją dwóch dorosłych kocurów,
Poleciłam "pakiety" Józek II + Orzeszek (który od razu zrozumiał w czym rzecz i zaczął lizać panią po rękach)

oraz Denis + Dexter. Do piątku zainteresowania mają się do mnie odezwać.
Kocią Chatkę odwiedzili również państwo zainteresowania adopcją małych kociaków...pożyjemy zobaczymy
Tereniu prosiłam, żeby do Ciebie już nie dzwonili, bo dużo masz na głowię, podałam mój numer telefonu.
Na kwarantannie:
Bura dzikuska w boksie na górze ma świetny apetyt, tyle co dałam jej jedzonko a już zniknęło z miseczki
Papierek pełen wigoru

szaleje w boksie jak wścieknięty, Marta przywiozła mu leki na odrobaczenie, pierwsza dawka podana, resztę podzieliłam na porcję na 4 dni. Karta założona.
Sandra coraz bardziej towarzyska i na szczęście już mniej się boi

apetyt dopisuje.
Klaudynce powiększyłam boks ponieważ mały czarnulek po wcześniejszym uzgodnieniu z panią dyrektor został przeniesiony do woliery, strasznie płakał a teraz jakby diabeł w niego wstąpił
Dzikuski z dolnego boksu siedzą w kuwecie, miseczki miały puste.
Pysiol ma apetyt za dwoje, co ja mówię, troje nawet
Na zdrowej:
Złota terroryzuje wszystkich, warczała nawet na mnie i Kasię
Nie pozwoliła mi zamknąć okna
Orzeszek cyckał palce, moje i dzisiejszych gości,
Józek II swobodnie spaceruje po kociarni,
Pinezka lekko zdegustowana (może to przez zachowanie swojej rodzonej mamy)
A maluchy...ach, cud miód
