FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 21, 2011 8:26 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

jolabuk5 pisze:
bordo pisze:DZIĘKUJĘ BARDZO ZA POMOC, SERIO, ŚWIADOMOSĆ, ZE NIE JEST SIĘ SAMEMU Z TYM WSZYSTKIM, ZE JEST NA KOGO LICZYĆ, ZE JEST DO KOGO SIĘ ZWRÓCIĆ O POMOC DODAJE SIŁ, i takie tam....wiecie o co mi chodzi

Święte słowa! Też tak czuję...
Ja też :1luvu: :1luvu:



No to kolejne dwa koty w leczeniu....
Jeden oczywiście u Ań. Dobrze, że są Anie :1luvu: u

A ja wczoraj mialam mieć wolne popoludnie.
No to w ramach wykorzystania wolnego czasu popędziłam do szpitala po owe kociaki, bo prawie cudem znalazło się dla nich miejsce (cudowi baardzo dziękuję). Pani pacjentka nie odbierala telefonu, nic to, znajdę. No. Po obleceniu sporego obszaru szpitala - kilkanaście rozrzuconych w dużym parku pawilonów - poszłam po rozmu do glowy, czyli na izbę przyjęć. Tyko pacjentek o tym nazwisku jest kilkanaście.... Więc delikatnie wyluszczam pani z izby probelem kociaków - i widzę coraz smutnejszą minę... Ba pani wlaśnei dowiedziala się o tych maluszkach, widziala je i bardzo chce zabrać, rozmawiała z mężem, z dziećmi, ma trzy pokojei i trzy spokojne psy... Czy koniecznie je chcę? No jasne, że nie :D.
Kolejne pól godziny mnęło na pytaniach i odpowiedziach o kocią dietę, opiekę wet i codzienną, ulatwienie dogadania się z psami :D. Cała w skowonkach wróciłam do domu, i wzięłam się za gary (czasem muszę :oops: ).

No i zadzwonila pani, ktorej kotek umarł wlaśnie na pp, szuka jego następcy, koniecznie zaszczepionego, kolor i płeć na razie ni ustalone, ma chwycić za serce. Poszukiwania zaczęła od Jolibuk5, potem obejrzala moje stadko, potem podjechłąyśmy do Dorotki, potem do Małgosi, potem do Aga-lodge, a potem to już była noc, więc odwiozłam panią do domu - na razie bez kota...


P.Łucja od rana łapie na działkach - kciuki potrzebne, wartoby tam skończyć. Na pewno rudy z bialym, jakieś krówki - co najmniej jedna, i ich mama z dzialek w środku. I mama + podrostek z dziłałki przy bramie. 6 - jakby współpracowały, to jedna łapanka... ale nie chcą....


Coś mi w ostatnio siusia na łóżko - prawie woda, czyli któryś nerkowiec. Albo Czarusia, ktora ostatnio sypia na łóżkuą, i od kuwety woli podłogę w lazience, może nie chce jej się daleko chodzić?
Albo El Gato, ale jego regularnie widuję w kuwecie...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 21, 2011 9:44 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

annskr pisze:
jolabuk5 pisze:
bordo pisze:DZIĘKUJĘ BARDZO ZA POMOC, SERIO, ŚWIADOMOSĆ, ZE NIE JEST SIĘ SAMEMU Z TYM WSZYSTKIM, ZE JEST NA KOGO LICZYĆ, ZE JEST DO KOGO SIĘ ZWRÓCIĆ O POMOC DODAJE SIŁ, i takie tam....wiecie o co mi chodzi

Święte słowa! Też tak czuję...
Ja też :1luvu: :1luvu:


Dobrze, że są Anie :1luvu:


mry, mry dla Ań!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 21, 2011 9:47 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

annskr pisze:Coś mi w ostatnio siusia na łóżko - prawie woda, czyli któryś nerkowiec. Albo Czarusia, ktora ostatnio sypia na łóżkuą, i od kuwety woli podłogę w lazience, może nie chce jej się daleko chodzić?
Albo El Gato, ale jego regularnie widuję w kuwecie...


kurka wodna, skąd ja to znam...
... mrrr!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 21, 2011 10:09 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

ewa_mrau pisze:
annskr pisze:Coś mi w ostatnio siusia na łóżko - prawie wodai ...


kurka wodna, skąd ja to znam...
... mrrr!
Chcesz Czarusię?
Nieklopotliwa, tylko tabletki, kroplówki podskórne, szybciutko schodzą, i namawiać do jedzenia trzeba... ostatnio znów bardziej usilnie.. Znów nie chce jeść..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 21, 2011 11:32 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

Aniu mam pytanie odnosnie Czarusi. Troche to wszystko traci teoria, bo u Ciebie liczebnosc stada rozwala kazda statystyke ;) ale zawsze warto probowac - koty nerkowe czesto sikaja poza kuweta kiedy sa "zmuszone" sikac bardzo czesto. Czy Czarusia dostaje cos moczopednego ? moze jakis lek ziolowy ? Jesli tak jest to czasami odstawienie lub zmniejszenie dawki powoduje nie tylko "zalatwienie" sprawy sikania ale rowniez poprawia samopoczucie kota... Niestety moze to byc rowniez znak, ze nerki jeszcze slabiej zageszczaja mocz :(

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 21, 2011 13:46 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

annskr pisze:
ewa_mrau pisze:
annskr pisze:Coś mi w ostatnio siusia na łóżko - prawie wodai ...


kurka wodna, skąd ja to znam...
... mrrr!
Chcesz Czarusię?
Nieklopotliwa, tylko tabletki, kroplówki podskórne, szybciutko schodzą, i namawiać do jedzenia trzeba... ostatnio znów bardziej usilnie.. Znów nie chce jeść..


... przykro mi
a jak wyniki?
...mrrr!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 21, 2011 13:52 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

Miodalik pisze:Aniu mam pytanie odnosnie Czarusi. Troche to wszystko traci teoria, bo u Ciebie liczebnosc stada rozwala kazda statystyke ;) ale zawsze warto probowac - koty nerkowe czesto sikaja poza kuweta kiedy sa "zmuszone" sikac bardzo czesto. Czy Czarusia dostaje cos moczopednego ? moze jakis lek ziolowy ? Jesli tak jest to czasami odstawienie lub zmniejszenie dawki powoduje nie tylko "zalatwienie" sprawy sikania ale rowniez poprawia samopoczucie kota... Niestety moze to byc rowniez znak, ze nerki jeszcze slabiej zageszczaja mocz :(


Czarusia dostaje fortekor, rubenol, alusal i peritol. Plus kroplówki
Chyba to jednak ten znak. Bo wygląda znów gorzej - jak mokra, albo czymś natluszczona...
To staruszka, wchodzenie do kuwety, zeskakiwanie z łózka itp moga jej sprawaic noralnie trudność
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 22, 2011 0:11 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

No tak, a o Fonii odpornej na pp to nie pomyślałaś....buuuuuuuuuu :evil:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 22, 2011 16:58 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

dziewczyny, a szczególnie annskr i marija - możecie zajrzeć?
http://www.facebook.com/Kotypl

wpis pani O.

A tak przy okazji prośba o wypowiedzi (mogą być też na stronie:
http://www.koty.pl/sos/art241,na-moim-p ... dacji.html)

temat chyba ważny - Co może fundacja, czego oczekują od niej zgłaszający itd.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie paź 23, 2011 9:14 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

Zajrze i na pewno cos napisze ale nie dzis.... To bardzo wazny temat.

Najpierw musze opisac na forum i dla UML placacego za talonowe sterylki sposob dzialania w tym zakresie jednej z lecznic. Skandal to delikatne okreslenie :roll:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2011 10:08 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

Mam dziwne pytanie, ale poproszę o odpowiedź, później wyjaśnię 8)

Czy ktos od Was był wczoraj (sobota) umówiony na wydanie kociaka ok. godziny 17,00 i mieszka w bloku obok którego jest parkometr?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13604
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon paź 24, 2011 8:14 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

andorka pisze:Mam dziwne pytanie, ale poproszę o odpowiedź, później wyjaśnię 8)

Czy ktoś od Was był wczoraj (sobota) umówiony na wydanie kociaka ok. godziny 17,00 i mieszka w bloku obok którego jest parkometr?
Więcej szczegółów?
Bloki i parkometr, kojarzy mi się ścisle centrum Łodzi. A my w sumie wszyscy mieszkamy raczej poza centrum, w miejscach, gdzie nie ma parkometrów...
Wyjaśniaj szybko :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2011 11:52 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

Strasznie dużo się działo w weekend... Ale tylko najważniejsze opiszę.

Zaczęło się od odbierania kotów sterylizowanych talonowo z z lecznicy Dog. To obszerny temat, zasługujący na oddzielny post.

W piątek na swoje miejsce wróciły posterylkowo „maleńkie” kociątka z Gilette - dwa kocurki i dama

Obrazek


I działkowy rozbójnik Miauczek

Obrazek



Oba chore koty - i ten z Retkini, i ten z Chopina - niestety uśpione. Jeden - skrajna niewydolność nerek, drugi - guz na dziąśle, przerzuty w gardło i głębiej.... Nie mógł już łykać..



Kociak z poparzonymi poduszeczkami łapek, leczony od 1.10.2011 - znalazła go starsza pani, nie dogadał się z jej kocurem, poszedł do córki na okres leczenia. I w piątek przyjechała do mnie zapłakana starsza pani - córka ma dość kociaka, w sobotę oddaje teściowej na wieś, teściowa ciągle potrzebuje kotów, bo giną, a małego szkoda.... Kolejnym cudem załatwiłam tymczas z psami, w sobotę wieczorem wieziemy chłopaka, a ten panicznie boi się psów... No to do klatki i myślimy dalej. I dzwonimy, ale kolejnego cudu nie ma... W niedzielę rano dzwoni starsza pani, zapłakana oczywiście, bo ani i córka, ani ona nie mogą sobie dać rady bez kociaka, chcą go z powrotem, wezmą za kilka dni. W niedzielę wieczorem wracam, pod blokiem czeka owa starsza pani, jeśli powiedziałabym, że nie zapłakana, nikt by nie uwierzył. Więc czeka, z samochodem, mężem i kontenerkiem, bo jednak te kilka dni to za długo, szkoda małego, weźmie go zaraz. A kot-domownik i awantury? Trudno, dogadają się, w razie czego jednego zamknie. Fotki bohater zamieszania nawet nie zdążyłam zrobić…



W niedzielę posiedziałyśmy sobie z ewą_mrau na cmentarzy na Dolach, jakieś dwie godziny. Zimno,.Rezultat marniutki, jeden młody kocurek. Średnio dziki, ale… Dziś rano wrócił do siebie. Bure, czarne i dwa pingwiny inteligentnie i ostrożnie wyjadały z klatek kurza nogę… Jedna karmi, kociaki urodzone jakieś 3-4 tygodnie temu.

Obrazek



Wieczorem w niedzielę do domu wrócił husky znaleziony przed tygodniem. Domek bardzo oporny na kastrację, zobowiązał się zachipować psa do końca miesiąca. Na korzyść domku przemawia stan zwierzaka - oceniony przez wetów na 4-5 lat ma ponad 8! I to że pies był intensywnie poszukiwany, i wielka radość opiekunów, kiedy się znalazł, i wielka radość psa na widok opiekunów… Calutką sprawą - od momentu znalezienia psiaka, przez ulokowanie go w dt, robienie ogłoszeń, sprawdzanie szczegółów i przekazania do właścicieli - zajęła się Montes - wielkie, wielkie dzięki.

Obrazek[/quote]
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2011 12:04 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

annskr pisze:Kociak z poparzonymi poduszeczkami łapek, leczony od 1.10.2011 - znalazła go starsza pani, nie dogadał się z jej kocurem, poszedł do córki na okres leczenia. I w piątek przyjechała do mnie zapłakana starsza pani - córka ma dość kociaka, w sobotę oddaje teściowej na wieś, teściowa ciągle potrzebuje kotów, bo giną, a małego szkoda.... Kolejnym cudem załatwiłam tymczas z psami, w sobotę wieczorem wieziemy chłopaka, a ten panicznie boi się psów... No to do klatki i myślimy dalej. I dzwonimy, ale kolejnego cudu nie ma... W niedzielę rano dzwoni starsza pani, zapłakana oczywiście, bo ani i córka, ani ona nie mogą sobie dać rady bez kociaka, chcą go z powrotem, wezmą za kilka dni. W niedzielę wieczorem wracam, pod blokiem czeka owa starsza pani, jeśli powiedziałabym, że nie zapłakana, nikt by nie uwierzył. Więc czeka, z samochodem, mężem i kontenerkiem, bo jednak te kilka dni to za długo, szkoda małego, weźmie go zaraz. A kot-domownik i awantury? Trudno, dogadają się, w razie czego jednego zamknie. Fotki bohater zamieszania nawet nie zdążyłam zrobić…

8O :D :1luvu: :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2011 12:19 Re: Łódź 812+433 - znow potrzebny dt - dla 3 burasiątek s.92

annskr pisze:
andorka pisze:Mam dziwne pytanie, ale poproszę o odpowiedź, później wyjaśnię 8)

Czy ktoś od Was był wczoraj (sobota) umówiony na wydanie kociaka ok. godziny 17,00 i mieszka w bloku obok którego jest parkometr?
Więcej szczegółów?
Bloki i parkometr, kojarzy mi się ścisle centrum Łodzi. A my w sumie wszyscy mieszkamy raczej poza centrum, w miejscach, gdzie nie ma parkometrów...
Wyjaśniaj szybko :D


W sobotę czekałysmy na ludzi, którzy mieli przyjechać do Wiedźmy w sprawie adopcji Diabliczki.
Ludzie się spóźniali, ja siedziałam jak na szpilkach, bo chwilowo u mnie w domu siedział zamknięty drący się pers, którego na sygnał telefoniczny miałam wieść dalej.
Ludzie mocno się spóźniają. W końcu Wiedźma dzwoni pod ostatni numer spod którego był kontakt i uzyskuje następującą informację: "Już jesteśmy pod pani domem, tylko żona poszła rozmienić pieniądze na parkomat"My na siebie 8O 8O 8O 8O jaaaaaki parkomat, gdzie oni są? Kto był u Wiedźmy to wie - normalne gęste blokowisko z wąskimi uliczkami do parkowania.
Wykombinowałyśmy, że może umówili sie jeszcze z kimś innym w sprawie kota, a ja sobie dopiero w niedzielę rano uprzytomniłam, że przecież w Łodzi, w soboty nie płaci się za parkowanie :!:
Nie musze dodawać, że Państwo się nie pojawili ani nie odezwali :evil:
Kofffam normalnie takich ludzi :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13604
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości