Moje MP6 i Komputerki - część piąta

Jestem. Muszę tylko uzupełnić zaległości wątkowe :oops:

Cześć Cameo!

Fajnie, że jesteś :piwa:

Cześć Kloteczki!

Witamy porannie. U nas znowu zadyma za oknem.
Ale na szczęście jest trochę cieplej.
Kociaki na przemian rozrabiają i śpią.

Pozdrawiamy cieplutko! :1luvu:

U nas też zadyma i śnieg z deszczem a zaraz muszę wyjść z domu

Malutki spam - czy pamiętacie głosowanie na - konkurs fotograficzny ten z mojego linku Na Nadziejkę czyli córeczkę Formici z Zabrza - dziś ostatni dzień i przykro byłoby przegrać w ostatniej chwili - w tej chwili brakuje nam 33 kliknięcia do prowadzenia. Czy mogłybyście nam pomóc

Na wioślarzy z Płocka też klikamy codziennie

Obydwa głosowania opisujemy na bieżąco w tym wątku: viewtopic.php?f=8&t=106273&p=5528370#p5528370 Plees!

Kussad, kliknęłam kolejny raz. A nuż widelec się uda :ok:

.

Izu, co do Komputerków to ja wiedziałam, że tak będzie. To normalny objaw. Zrozbiłabym to samo. 8 czy 6 kotów, co za różnica ? :mrgreen:

Kiedy planujesz całe stado spotkać, no chyba, że już jest po pierwszym razie ?

A u nas odwilż, ocieplenie i te sprawy

Świetna pogoda na saneczki, tata wróci z pracy i szykuje towarzystow do sniezkowej zabawy :ok:

.

Heloł

Psiama, co do spotkań, to ja zawsze chętna jestem.
Ale akurat wypada termin szczepień, więc najpierw tłuczemy ewentualne życie wewnętrzne Obrazek

potem robimy szczepę Obrazek

i sruuu

W dzień była zadyma, ale po południu się uspokoiło.
Co będzie jutro, zobaczymy. Relację zdamy.

A narazie odreagowujemy, bo Plamka postanowiła odgrywać kocią Barbie i żre wszystko, co plastikowe, na potęgę :twisted:

Wetka powiedziała, że RTG nie da obrazu i mam obserwować, ewentualnie dawać parafinę, co też czynię :twisted:

Ulla, witaj w klubie właścicieli szylkretek - diabliczek :roll:

Izu, tak tak ! Po szczepach i kwarantannie jak najbardziej :ok:

A u nas zadymy NI MA .... buuuu (bo ja lubie a co :mrgreen:

).

O raju, plastikowe niedobre dla brzusia ... . Na pewno bedzie dobrze !!! :ok:

moja Zuzka dla odmiany gumki recepturki wpinkala. Wszystkie pochowałam i czuwam czy nie Mpatytu na coś jeszcze lepszego

. Maja gusty nie ma co :roll:

.

Będą kłuć? :lol:

Witajcie Klocie wieczorkiem

.
Noo, niestety, szylkrecie to takie charakterne kotki, że ciężko nad nimi zapanować :twisted:

.
Moja Gagunia, na szczęście zwymiotowała wszystkie igły z choinki, które pożarła i obyło się bez konsekwencji. Może Plamkę tez przekonałabyś do oddania tego, co zeżarła? :roll:

.
Masz w każdym razie szczęście, że Twoja szylkrecia Ci nie leje :twisted:

. Moja ślicznotka znów ma kryzys i dziś zlała mi się na kanapę :roll:

. Przestaję już wierzyć, że jej to kiedyś minie :roll:

.

A co do pogody, to u nas dziś była odwilż

. Nie sypało, a to co leżało zaczęło się wrednie topić :twisted:

. Teraz mam -2 na termometrze, no ale to przecież jeszcze nie koniec mrozów tej zimy :twisted:

.

Cześć Duże i Kociambry

Jak tam Plamka, oddaje już te plastiki?

A ja jak zwykle nadaję z siedziby Pracusiów, trzeba wypuścić z niewoli by rozprostowały kosteczki, nakarmić, przewietrzyć Snejkusia (a ta zaraza ani myśli chce wracać, bo mróz odpuścił)