a ja jak tylko mam chwilkę cykam i cykam i ..cykam
Nie lubię ich ,nie lubię żadnych kotów

a zwłaszcza tych co robią totalną rozpierduchę
ale patrzę na nich z zachwytem i
miłością
i tak sobie myślę jaka ja głupia
a już te choruski to w ogóle...
Wczoraj dzwoniła Pani o kotka ,niestety dom wychodzący ale podobno pod kontrolą nigdy sam i samopas ,kotka ich odeszła rok temu ,rak. miała 17 lat.
Mówi że już dojrzała ,porozmawia z mężem o dwupaku .
Nie wysłuchała dalej ,bo już chciała rozmawiać z chłopem .
Późnym wieczorem dostaje sms kiedy może przyjechać po dziewczynki.
Przeprosiłam za niedogadanie i obiecałam wyjaśnić resztę w sobotę.
Niestety Pani już nie odebrała ode mnie tel.
Wczoraj wieczorem nabyłam drapak ,Rufcia jak marzenie

za 1/4 ceny .Pani spodziewa się dzidziusia i musiała zwolnić troszkę miejsca ,co prawda chciała więcej ,ale mój urok osobisty zadziałał nawet przez komórkę
Koty były dwa ,brytyjczyki ,w trakcie zabawy jeden odszedł ,zawał ,zator ..rozpacz straszna.
Moje kociaste zachwycone ,zwłaszcza Tytuś który kochał hamak ,a ja mu zabrałam

i oddałam Izie do Fundacji.
Ten drapak jest mniejszy ale masywniejszy ,marzył mi się nowy ,ale co tam ,obyło się bez rat ,jak za gaz będzie mało to i z rachunkami powinnam się wyrobić .
Oczywiście wielkie dzięki należą się nie ocenionej Wioli W. która pojechała po drapak razem z moim Gadziną.
Chociaż jechała z takim przystojniakiem to raczej Ona powinna mi dziękować
Wiolu
