
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cameo pisze:Moi rezydenci są w dość dobrej formie - to są koty szczepione, wykastrowane. Ale mimo to, Iskierka (były tymczasik) zaraziła mi m.in moją Maję.
"Pojechałam" pożyczoną lampą po wszystkich kotach - niestety, Cuki ma grzyba w uszach![]()
![]()
szczęście w nieszczęściu że reszta kotów (w tym Buka) nie "świecą" na zielono, choć to nic nie znaczy.
Pamiętam jak leczyłam Alusia, Maję i Iskierkę z grzybicy - wtedy było mnie na to stać, bo miałam mniej kotów, ale teraz już niestety nie, bo nie pracuję od Lipca... dwa koty to za dużo, obawiam się że nie wyrobię...
aga9955 pisze:Nie wszystkie koty musza zlapac. U mnie mial tylko Biszkopt, najgorsza wersja czyli microsporum i spokojnie orungalem wybilam. Lepiej zebrac zeskrobiny i zobaczyc co to za grzyb a potem zastanowic sie nd spoobem tluczenia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, lucjan123 i 52 gości