WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 04, 2010 12:13 Re: WŁADCA DZIAŁEK -- Burasia uwięziona :(

Trudno pomóc kotu, który nie chce współpracować :( Żaden dziki kot nie będzie spolegliwy, chyba ze w ostatnim stadium poważnej choroby :(
Burasia wczoraj dała taki popis, że ręce mi opadły :(
Zdemolowała altanę, pogryzła mnie, a najgorsze jest to że sama siebie wprowadziła w stan szału. Dzikością przeszła sama siebie. Nigdy wcześniej tak się nie zachowała.
Przecież woziłam ją do weta, leczyłam i nawet jedną zimę spędziła w zamkniętej altanie.
Wtedy nie buczała, miałam wrażenie, że oswoiła się z nami.
Od 2007 roku żyjemy w ciągłym pospiechu.
Wpadamy je tylko nakarmić i na tym koniec. Nikt z nas już tam nie spędza wolnego czasu, bo go po prostu nie mamy :( Praca oraz codzienne obowiązki są na tyle absorbujące, że dla działkowców brakuje nam czasu.
I tak przez te ostatnie trzy lata Burasia całkowicie zdziczała :(
Gdyby zmieniła swoje zachowanie jak to zrobił Filip i Kłapcio, mogłaby z nami zamieszkać.
W obecnej sytuacji, kiedy mamy jeszcze kilka kotów do wyadoptowania, to nie jest możliwe :(

W piątek mam umówioną wizytę u weta. Koka jedzie do kontroli, wiec poproszę o jakiś wyciszacz dla Burasi, przy okazji umówię ją na badania.
Zwrócę uwagę na pyszczek, bo może to on jest przyczyna niemycia się Burasi?

Opieka nad dzikusami to wyższa szkoła jazdy :(
Mam dość :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lis 04, 2010 12:28 Re: WŁADCA DZIAŁEK -- Burasia uwięziona :(

Bardzo możliwe, że powód niemycia się Burasi i skołtunione futerko, to kłopot z pysiem. Kurcze, jak Wy sobie dacie radę?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt lis 19, 2010 10:34 Re: WŁADCA DZIAŁEK -- Burasia uwięziona :(

Marcelibu pisze:Bardzo możliwe, że powód niemycia się Burasi i skołtunione futerko, to kłopot z pysiem. Kurcze, jak Wy sobie dacie radę?


Monika jakoś musimy :(
Ciężko to idzie, ale jakoś udaje mi się wyczesywać jej skołtunioną sierść.
Ona się wyciszyła, nie gryzie, jednak w kontakcie ze mną zachowuje ostrożność, czujna jest .
Na apetyt nie narzeka i to jest bardzo dziwne, bo paszczę ma w strasznym stanie.
W tej chwili dostaje antybiotyk na wyciszenie stanu zapalnego dziąseł.
Jednak wczoraj zauważyłam, że w w jej pysiu oprócz czerwonych dziąseł, z prawej strony wycieka ropa :(
Rozmawiałam o tym z moim wetem.
Dzisiaj o godz. 19,00 mamy ja przywieźć i wet zdecyduje o dalszym leczeniu.
Bez uśpienia Burasi nie damy rady obejrzeć chorego pysiaczka.
Boje się o nią :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lis 19, 2010 10:38 Re: WŁADCA DZIAŁEK -- Burasia uwięziona :(

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:Bardzo możliwe, że powód niemycia się Burasi i skołtunione futerko, to kłopot z pysiem. Kurcze, jak Wy sobie dacie radę?


Monika jakoś musimy :(
Ciężko to idzie, ale jakoś udaje mi się wyczesywać jej skołtunioną sierść.
Ona się wyciszyła, nie gryzie, jednak w kontakcie ze mną zachowuje ostrożność, czujna jest .
Na apetyt nie narzeka i to jest bardzo dziwne, bo paszczę ma w strasznym stanie.
W tej chwili dostaje antybiotyk na wyciszenie stanu zapalnego dziąseł.
Jednak wczoraj zauważyłam, że w w jej pysiu oprócz czerwonych dziąseł, z prawej strony wycieka ropa :(
Rozmawiałam o tym z moim wetem.
Dzisiaj o godz. 19,00 mamy ja przywieźć i wet zdecyduje o dalszym leczeniu.
Bez uśpienia Burasi nie damy rady obejrzeć chorego pysiaczka.
Boje się o nią :(

O cholera. Dobrze, że podjęliście taką decyzję. Trudno - trzeba znieczulić i obejrzeć pysio w środku. Napisz, jak będziesz coś wiedziała.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt lis 19, 2010 22:27 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia ----- stan zapalny w pysiu :(

Fredziolina i jaksięczuje Burasia po dzisiejszej wizycie u weta.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lis 20, 2010 0:35 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia ----- stan zapalny w pysiu :(

Amika6 jestem w rozpaczy :cry:
Nasza ukochana Burunia straciła prawie wszystkie zęby :(
Dziąsła nieco zbladły, ale wokół zębów są koszmarne nadżerki.
Wet je zabezpieczył jakimś weterynaryjnym środkiem, kolejna dawkę antybiotyku, p. zapalanym (b. mocny).
Ponadto Burasia dostała płyny podskórnie oraz witaminy.
Ja nie wiem jak ona, prawie bezzębna da sobie rade na działkach :( :cry:
Wet podczas zabiegu wyrywania ząbków zauważył, że krzepliwość krwi Burasi nie jest taka jak powinna być :(
Zdecydował, że po zagojeniu pysia zrobimy konkretne badania krwi.


Wybudzona Burasia została w maleńkiej altankowej łazience sama :(
Cała podłogę wyścieliłam ciepłym kołderkami, tak na wszelki gdyby chciała się schłodzić wychodząc z budki w której umieściłam butle z ciepła wodą, bo termofor gdzieś mi przepadł :roll:

Powiem tak: nie jest dobrze :(
Zdaje sobie sprawę, ze na dłuższą metę Burasia nie będzie mogła pozostać na działkach.
:( A ja mam 4 koty do adopcji, o które nawet pies z kulawą noga nie pyta :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lis 20, 2010 7:51 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

Jaguś, może antybiotykoterapia pomoże... :( Nie mam pomysłu, co zrobić z takim dzikawym kotem :( .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lis 20, 2010 8:22 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

Ja myślę, że jak pysio przestanie boleć to Burasia będzie łatwiejobsługiwalna
I tak jest na Twoim utrzymaniu, więc tylko zmieni miejsce zamieszkania.

Fredziolina na Koci Łapci jest wątek, gdzie dziewczyny zamieszczają linki z ogłoszeniami osób szukających koty. Widziałam tam też ogłoszenia z Waszej części Polski.

Trzymam kciuki za Burasię :ok: :ok:

literówka :oops:
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 10:13 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon lis 22, 2010 10:04 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

Nie mam raczej watpliwosci, ze agresja Burasi jest spowodowana bólem. Z takim mordziatkiem nie ma co oczekiwac lagodnosci. Trzymam kciuki, aby kuracja pomogla. :ok: :ok:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Wto lis 23, 2010 12:58 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

Amika6 pisze:Ja myślę, że jak pysio przestanie boleć to Burasia będzie łatwiejobsługiwalna
I tak jest na Twoim utrzymaniu, więc tylko zmieni miejsce zamieszkania.

Fredziolina na Koci Łapci jest wątek, gdzie dziewczyny zamieszczają linki z ogłoszeniami osób szukających koty. Widziałam tam też ogłoszenia z Waszej części Polski.

Trzymam kciuki za Burasię :ok: :ok:

literówka :oops:


Tak to prawda.
Ale ja boje się ją wprowadzić do domu :(
Lucyna jest agresywna wobec kotów.
Potrafi się nad nimi znęcać, za co niejednokrotnie od nas obrywa.
Burasia jest wylękniona kocicą, wiec jeśli Lucyna ja przegoni i ta wyskoczy do ogrodu, do domu już nie wróci.
Nie chciałabym aby całą zimę w ogrodzie spędziła :(
W tej chwili postanowiliśmy wyleczyć paszczę przetrzymując ją w łazience.
Potem zrobimy badanie krwi i testy. Zobaczymy co niej drzemie.
Na razie jest grzeczna. I oby tak dalej :)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie gru 05, 2010 10:02 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

Jak Burasia?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon gru 06, 2010 9:08 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

CoToMa pisze:Jak Burasia?



Chyba kiepsko :(
Buziaczek już się zagoił, a ona nadal się nie myje :(
Wczoraj zabraliśmy ją z działki.
W altanie było bardzo mroźno, jak na dworze.
Burasia siedziała w budce wyścielonej ciepłym kocem.
Teraz grzeje dupkę w ciepłym pokoju.
Jest zestresowana, i to bardzo :(
Wczoraj zjadła barfa. Kuwetki jeszcze nie odwiedziła.
Jak wychodziłam do pracy widziałam jak Burasia zabukowała się za drapakiem. Siedziała tam skulona i wylękniona :(
Oby się u nas zaaklimatyzowała :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon gru 06, 2010 9:12 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia z koszmarnym stanem pysia :(

Stasze koty czasem w ogóle się nie myją.
Mój Mufinek (staruszek z katowickiego schronu) mył tylko łapki i pyszczek, nic więcej...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon gru 06, 2010 9:15 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia od wczoraj jest z nami.

Lucynko ja wiem, ze starsze koty tak mają.
Burasia ma 6 lat i wcześniej szorowała się jak głupia.
Teraz coś musi jej dolegać, że zaprzestała higieny :(
Lekarz podejrzewa głębszy problem, który będziemy musieli zdiagnozować.
Poradził by po zabraniu jej z działki, dać jaj odetchnąć co najmniej 3 tygodnie, a potem pobrać krew do badania.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon gru 06, 2010 9:50 Re: WŁADCA DZIAŁEK --Burasia od wczoraj jest z nami.

Zaaklimatyzuje się, zobaczysz.
Jestem pod stałym wrażeniem tego, jak dbacie o to swoje działkowe stado.

Kciuki trzymam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 54 gości