Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2009 20:51

Biedna Koza :(

A jakbyś jej odrobinkę sosiku do dietetycznego dodawała? Tak, tyci tyci, żeby tylko zapach był?



Aleba pisze:... Ale ona od dłuższego czasu (od kiedy Kalm Aid zaczął działać) pokazuje całą sobą, że życie na haju jest prostsze :twisted:


Na ludzi też działa? Jeśli tak, to poproszę :twisted:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 22:25

Dzisiejsza kolacja Kozy: gotowane ziemniaki, trochę masła + suche Urinary.
Rewelacja :?

Kathrin, to wpadnij na łyczek Kalm Aida, dzisiaj przyszła świeża dostawa ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 05, 2009 12:18

Dzisiaj na śniadanie Koza wrąbała porcję Urinary :?
Żarcie dietetyczne stoi i schnie, nie jest nim zainteresowana.
Trochę już nie mam siły na ping-pong z nią i nie bardzo to wszystko ogarniam.
Narcyz praktycznie mieszka teraz pod łóżkiem, boi się wychodzić do jedzenia, więc karmię go pod tym łóżkiem wisząc głową w dół i odganiając inne koty.
Co wieczór są dantejskie sceny jak go jednak muszę złapać i podać mu antybiotyk.
Blusia za to ma apetyt za 3 koty i ciągle biega za mną i żebrze o więcej.
A dzisiaj obficie mnie podlała na dzień dobry :?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 05, 2009 20:00

Koza właśnie wsuwa gotowanego kurczaka :dance2:
Może to o to chodzi, że kurczaczek musi być świeżo ugotowany, a nie odgrzewany :roll: Bo odgrzewanego wczoraj nie chciała...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 22:46

Aleba pisze:Koza właśnie wsuwa gotowanego kurczaka :dance2:
Może to o to chodzi, że kurczaczek musi być świeżo ugotowany, a nie odgrzewany :roll: Bo odgrzewanego wczoraj nie chciała...

Bo odgrzewany to tylko bigos jest dobry, ale tego to jej chyba nie wolno :wink:

Grzeczny Kozik :1luvu:

Aleba pisze:
_kathrin pisze:Kocham Kozę! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jedz kochana ładnie! I pij piciu z fontanny!

Chcesz? :twisted:


Nieee chce, ale będę kochać wirtualnie :D Jest moją faworytą!

Aleba pisze:
Kathrin, to wpadnij na łyczek Kalm Aida, dzisiaj przyszła świeża dostawa ;)


Skoro zapraszasz, nie omieszkam skosztować tego specyfiku, a czy ekhem, jakieś skutki uboczne som po tym? kacyk na przykład?

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 22:58

właśnie Ola, zapomniałam - jeszcze kicham trochę, ale odlej mi proszę tego cuda kilkanaście ml, OK?
jakoś wpadnę po weekendzie fontannę obejrzeć ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Czw maja 07, 2009 23:02

_kathrin pisze:
Aleba pisze:
_kathrin pisze:Kocham Kozę! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jedz kochana ładnie! I pij piciu z fontanny!

Chcesz? :twisted:


Nieee chce, ale będę kochać wirtualnie :D Jest moją faworytą!

A Dzidzia? :twisted:

_kathrin pisze:
Aleba pisze:
Kathrin, to wpadnij na łyczek Kalm Aida, dzisiaj przyszła świeża dostawa ;)


Skoro zapraszasz, nie omieszkam skosztować tego specyfiku, a czy ekhem, jakieś skutki uboczne som po tym? kacyk na przykład?

Nie wiem, nie piłam :lol:
A po kotach nie widać - Blusia uprawia tumiwisizm, a Narcyz ma w oczach swojego zwykłego zajoba ;)

Kozik tak się rozochocił po tych ziemniakach, że teraz wcina kurczaka aż furczy, 3-4 razy dziennie uzupełniam jej zapas w misce.
Poza tym skubie suchy Intestinal 8O
I tylko w kuwecie tak samo jak było :?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 23:03

xandra pisze:właśnie Ola, zapomniałam - jeszcze kicham trochę, ale odlej mi proszę tego cuda kilkanaście ml, OK?
jakoś wpadnę po weekendzie fontannę obejrzeć ;)

Ok, niedawno przyjechała nowa butelka, więc mam się czym dzielić.
A fontanna taka sama jak Twoja, ale oczywiście zapraszam na wizję lokalną ;)
Aha, Narcyz też pije z fontanny :dance2:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 08, 2009 14:11

A Koza nauczyła się przechodzić przez klapkę :D
Wczoraj nieśmiało pukała łapką i sprawdzała o co biega, a dzisiaj podeszła i prawie od razu przeszła na balkon, a potem z powrotem.
Zdolna kocinka :mrgreen:
W ten sposób znowu mam tylko jednego głupolka, który nie rozumie o co chodzi z klapką ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 10, 2009 22:08

:lol: :lol: :lol:
wiesz, balkon jest dla tej całej zgraji ;) , nie każdy chce się z nią integrować ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Nie maja 10, 2009 22:16

Dzidzia nie ma nic przeciwko integracji.
Natomiast jako rozkapryszona do bólu najmłodsza w rodzinie latorośl, woli zamiast sama się wysilać skorzystać z pomocy odźwiernego, który otwiera i zanyka za nią drzwi 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 10, 2009 22:18

no właśnie o wygodnictwo kocinkowe mnie siem rozchodziło :D
eh :love:
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto maja 12, 2009 18:21

Skończyliśmy przedwczoraj podawanie Narcyzowi antybiotyku. Wygląda, że już jest wszystko ok, Cyzio nie ma problemów z korzystaniem z kuwety. Ładnie wsuwa urinary. Zrobimy oczywiście badanie moczu, żeby upewnić się czy na pewno sytuacja jest opanowana.
Łapanie go przez cały czas kuracji to był hardcore, oboje strasznie to przeżywaliśmy. Pod koniec Cyzik mieszkał głównie pod lóżkiem i bał się wychodzić, a przede mną zwiewał jak tylko na niego spojrzałam :( Obiecywałam sobie cały czas, że przestanę go łapać wraz z końcem podawania leku, że nie będę go dalej stresować.
I nagle nastąpił przełom - kilka dni temu zauważyłam, że Narcyz się ośmiela, że wychodzi na mieszkanie, zaczyna się bawić myszką, pozwala do siebie podejść jak gdzieś leży i wziąć na ręce. Z każdym dniem było coraz lepiej, w końcu stał się taki, jaki był przed kuracją i całym tym stresem związanym z łapaniem - mimo, że łapię go nadal.
Cóż, to kolejny przykład błogosławionego działania Kalm Aid...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2009 22:35

Aleba, podczytuję o tym Kalm Aid i coraz bardziej mnie to ciekawi.
Cieszę się, że Pan Doniczkowy wrócił do równowagi emocjonalnej, bo co z niektórymi kotami robi konieczność codziennego podawania leków to niestety wiem aż za dobrze :?
Akurat bardzo sobie chwalę ekstrakty Bacha dobierane przez ryśkę, ale zastanawiam się, czy nie skusić się i na tę miksturę, na różne sytuacje.
Właśnie sobie wspominam zimowe obławy na obie moje koty, w szczególności Pikaśkę; one obie też z tych, co jak tylko się zorientują, że myślę o podaniu tabletki/odłowieniu do transportera, to teleportują się pod łóżko.

Kciuki trzymam za pełny i trwały powrót do zdrowia i komfortu psychicznego
:wink: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2009 23:04

No nie ukrywam, że ja stałam się fanką Kalm Aida. Kupowałam go na zasadzie "co mi szkodzi spróbować" - bo Feliway już był grany, krople Bacha też, trochę pomogło, ale ciągle napięcie było wyczuwalne. Myślałam, że może trochę jeszcze poprawi to sytuację, ale zbyt wiele się nie spodziewałam.
Efekty przerosły moje oczekiwania. Blusia to w tej chwili zupełnie inny kot, no a to co się dzieje teraz z Narcyzem... aż mi się wierzyć nie chce.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 620 gości