
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
solangelica pisze:Akima pisze:Mama przywiozła 2,5 miesiecznego kociaka czarnego z Proszowic od pewnej kur.... ktora trzyma koty w chlewie razem ze świniami. Koty zostały przywiezione tam ze szchroniska w Olkuszu. Były 3 ale głupia ci... piz... i kur... w jednym oddała jednego tylko. Nie pytajcie o okoliczności bo malo do rękoczynów nie doszło. Ciekawe czy ktoś jeszcze powróci z grobów z kotem. Ja jestem pierwsza, zawsze musze być qurwa mac!
Pascal albo Poziomka ma biegunkę. Nie ma poprawy, ale maja oczy zakrapiane 5 razy w ciągu dnia!
...a ja myslalam ze moi sasiedzi przebijaja wszystkich... mylilam sie....
kosma_shiva pisze:Milu to Ty pytałaś o betaglukan?
Ja po wypróbowaniu chętnie kupiłabym całe opakowanie z kimś na spółkę, lub sama i komuś chętnie wtedy trochę odstąpię.
Akima pisze:Proszę Państwa oto Pumba z chlewika. Nie ejst czarny tylko popielaty;
Tweety pisze:solangelica pisze:Akima pisze:Mama przywiozła 2,5 miesiecznego kociaka czarnego z Proszowic od pewnej kur.... ktora trzyma koty w chlewie razem ze świniami. Koty zostały przywiezione tam ze szchroniska w Olkuszu. Były 3 ale głupia ci... piz... i kur... w jednym oddała jednego tylko. Nie pytajcie o okoliczności bo malo do rękoczynów nie doszło. Ciekawe czy ktoś jeszcze powróci z grobów z kotem. Ja jestem pierwsza, zawsze musze być qurwa mac!
Pascal albo Poziomka ma biegunkę. Nie ma poprawy, ale maja oczy zakrapiane 5 razy w ciągu dnia!
...a ja myslalam ze moi sasiedzi przebijaja wszystkich... mylilam sie....
nawet nie wiesz jak bardzo, niestetyDopołudniowy telefon z nieznanym numerem stacjonarnym nie wróżył nic dobrego. Nie myliłam się, jeden z naszych zaprzyjaźnionych wetów szukał pomocy. Przyprowadzono do niego dorosłego kocurka, w sile wieku, miał zostać zlikwidowany - uśpiony i zutylizowany, bo pojawiło się dziecko, nie żeby z alergią albo co, po prostu pojawiło się i już. Jeżeli doktor by odmówił mieli iść tam gdzie nikt nie będzie robił ceregieli z powodu głupiego kota. Ludzie byli na tyle pewni swojej "słusznej" decyzji, że patrzyli wetowi na ręce gdy podawał zastrzyk. Wyszli z gabinetu dopiero gdy kot wyglądał już na nieżywego. Na szczęście nieżywy nie był, jest już chyba u Miuti, bo doktor miał go tam odwieźć po pracy. Jutro pewnie ci ludzie zapalą świeczkę na czyimś grobie, dzisiaj z premedytacją "zamordowali" własnego kota ....to taka refleksja przed jutrzejszym świętem ....
Akima pisze:MA TROCHĘ ZEZA
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 421 gości