Dostałam pw od jednej z dziewczyn z Łodzi, że jej kolega ma psa szkolonego do poszukiwania ludzi pod gruzami - może to będzie to. Oby jakoś udało się tego kolegę namówić (i oby się okazało, że taki pies na coś się tu przyda...)
ruru - ja bym chętnie skorzystała z pomocy jasnowidza, tylko nie znam w Łodzi żadnego cieszącego się konkretną sławą.
Ikotipies - dzięki za założenie wątku na dogo - jesteś kochana - BUZIAKI !
Dzisiaj planowałam 'upolować' panią karmicielkę, ale jak wróciłam z pracy i dotarłam na miejsce, już chyba było po. Miała zadzwonić, gdyby Finio się pokazał, ale nie ma to jak samemu trzymać rękę na pulsie. Nie daj Boże zgubiła telefon czy co.
Rano wyłożyłam jedzonko w strefie zero i po dwóch godzinach było nietknięte - czy to znaczy, że Finia tam nie ma? Wczorajsze chrupki też spożyte tylko do połowy.
Dzięki wielkie wszystkim za kciuki. Żebyście wiedzieli, ile to dla mnie znaczy.