zostały jeszcze ''niewypracowane'' przednie łapencje ... ale to dlatego, że jego nowa Pańcia zaczęła nieumiejętnie walkę z kołtunkami przez ''nożyczkowanie'' i nacięła skórkę ...
/ zawsze mówię - ostry nóż w rękach ''dziecka'' - to gwarantowany wyjazd do chirurga ...

kocio się buntował i sprawnie gimnastykował, aby macnąć łapą, lub chapnąć kłem ... ale ... jego Pańcio ubrał rękawice ''bokserskie'' ... a ja ratowałam się refleksem ...
/obrażenia są nieznaczne i do pielęgnacji następnego persia - u mnie się wygoi

kocio nie jest - wg mnie - w jakimś szczególnie złym stanie
nie jest wychudzony, zapchlony ...
po wyjściu z hodowli trafił do ludzi, którzy jego pielęgnację ograniczyli do ... golenia ... łacznie z CAŁYM ogonem ...
skóra czysta, nawet bez odparzeń, w mojej ocenie - bez zmian chorobowych ... jedynie bardzo przetłuszczona i nieświeża - bo pod pancerzykiem filcu ...
''piąte pazurki'' u przednich łapek miał urośnięte w regularne kółeczko ... i wbite w poduszeczkę ...

pozostałe - nie wrosły w poduszki, bo ... udawało mu się je chyba odrobinę samodzielnie ''skaracać'' ...
kąpieli nie było ... bo najpierw zdrówko, później - uroda ...
kocio ma przepiękne, ciemno-bursztynowe, ogromne -w przyszłości- GAŁY
i ...
prześliczne umaszczenie ...
jest niebieskim pręgusem , ale ... dzięki ''srebrom'' u babci ... kontrast jest tak duży między ''rysunkiem'' a ''tłem'' ... że robi to wrażenie prawie srebrnego ...
kocio ma niewielkie dziurki noska / nawet wiem - po kim to odziedziczył / , jest bardzo, bardzo ''wkląknięty'' noskowo i w przyszłości będzie wypadało szczególnie starannie i uważnie pilnować, aby nie było żadnych drobnych infekcji ''katarkowych'' ...
one utrudniają mu oddychanie i śluz schodzi na oskrzela ...
przypuszczam, że TO właśnie jest powodem ''szmerów'' na oskrzelach ...
może nie ma zapalenia spojówek, czy innych chorób ... ale - oczyska będą wymagały ''wyprowadzenia'' na prostą, aby się pozbyć obfitej / zalegającej bardzo wyraźnie na obu przednich łapakach i polikach brunatnej wydzieliny ...
generalnie - bardzo ładny kocurek i po drobnym ''liftingu'' - będzie przepięknym , mruczącym pieszczochem
nie ma co przesadzać z tym chorowaniem i fatalnym stanem ...
zapewniam, że widywałam koty znacznie poważniej chore i wymizerowane warunkami bytowania, zarobaczone - z tasiemcem ... , ze zmętniałymi oczami od nieleczonego zapalenia spojówek ... i po 3-5 miesiącach - były jak ''bajka''
trzeba tylko odrobinę ODPOWIEDZIALNOŚCI, sumienności w leczeniu i systematyczności w pielęgnacji ... / nawet dla nabrania wprawy, jak jeszcze to takie nieporadnie-nieumiejętne/
cieszę się, że dzięki Pieczarce - mogłam odrobinę pomóc nowym ''zapersionym'' ... i zacząć ujawniać urodę tego koczurka
