Chcialam bardzo serdecznie podziękowac Agnieszcze i Kasi, dziewcznyny jesteście cudowne, kochane
ja jestem na wyjezdzie a Koliberek źle się czuje malenstwo juz rano żle sie czuło

nie mogla i jeść i chodzić; potem jak nas już ne było , trześła się malenka
Kaprys 2004 zorganizowal nam weterynarza, który jedzie z Kasią do mnie do domu- do maluszka - obada ją i da leki, pewnie na zbicie goraczki; dziewczyny jeszcze raz serdecznie dziękuje i przepraszam, że tak wyszło, tyle problemów Wam zostawiłam
Koliberek miała iśc do weta jutro - na antybiotyk, leki ale niestety wyszło inaczej, dziś tez sie żle czuje
DZIĘKUJE SERDECZNIE
nie wiem co ja bym bez Waszej pomocy robiła
