Lena - księżniczka jedynaczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 16, 2008 8:57

już jest prawie dobrze.
tylko jedzenie jeszcze omija.
a Borys już się kręci po domu, stres tez mu przeszedł
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 16, 2008 9:10

Może dać coś zmiksowanego strzykaweczką do pysia delikatnie pod kiełek? Koty nie mogą nie jeść dłużej niż dwie doby - następują wtedy bardzo niebezpieczne zmiany w wątrobie.
Marcelibu
 

Post » Pon maja 19, 2008 13:40

Wieści od Was pragnę...
Od wszystkich po kolei...
Co u Was?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 21, 2008 7:09

żyjemy
Lena po sterylce doszła do siebie i już biega,skacze, kombinuje
i tulaśna przestraszliwie,teraz leży mi na kolanach i mruczy jak traktor.
tylko człowiek usiądzie i ona już na kolanach.


Borys dzikus, ale nie drapie. nie dostaje kropelek,ani nic.
żre, śpi i za przeproszeniem sra. wg. weta kociaki są w tym samym wieku (+/- miesiąc) a on jest dwa razy taki jak Lena. albo i 3 razy. ona drobniuteńka. jak się z nimi bawię myszą na sznurku i skaczą do niej, to jak Borys skoczy i spada na ziemię, to jest wielkie łUP. ziemia się trzęsie od godzilli :D

a ja nie wiem jak się nazywam-koniec semestru, zaliczanie, egzaminy, praktyki. na uczelni od rana do wieczora (wczoraj Aga próbowała się dodzwonić do mnie przed 20, a ja jeszcze byłam na zajęciach...)
a dziś od 4 siedzę i kuję i teraz zmykam na zaliczenia.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 21, 2008 7:47

Długo tak nie pociągniesz... I kto będzie dbał o koty? 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon maja 26, 2008 18:27

nu.
semestr zakonczony. prawie zaliczony.
male poprawki i od czwartku wolne do pazdziernika (plus sesja oczywiscie)
czyli z kotami wrocimy do obiegu forumowego
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 26, 2008 22:15

czekam z niecierpliwością...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 28, 2008 5:32

miało być luźniej,ale to jeszcze chyba nie teraz.
kończę praktyki szkolne i od jutra ciągiem lecę zawodowe w szpitalu (i dłuższy wymiar godzinowy dziennie).
i martwię się, noc prawie w plecy, bo z Boryskiem coś się dzieje.
wczoraj w nocy pogryźli się Leną straszliwie, aż ich porozpakowywałam osobno po pokojach, bo jakaś wojna światowa (Lenie odbija chyba-podpatrzyłam, warczy na niego i rzuca się jak trzepnięta bez powodu, chyba tylko dlatego,że czasami za blisko niego się znajduje. a Borysek cierpliwie ją znosi, łebek układa na podlodze jak ona się ciska, kładzie się i nie reaguje)
i rano było ok. wrociłam z praktyk i chłopak siedzi jak w ciemię rąbnięty. śpi, nie rusza się prawie z domku swojego. ja go do miski donoszę, zeby zjadł lub się napił-a on jak nieobecny.
nie wiem czy znów z Leną się podziabali, czy coś innego mu dolega. w każdym razie dziś po szpitalu kłania nam się wet. zastanawiałam się w nocy czy weta nie wzywać, bo się o mojego chłopaka boję, ale też nie chcę panikować. może ma gorsze dni. jak się go ruszy, to normalnie wygląda.
i chętnie na głaski przychodzi. albo kładzie się na mnie i udeptuje mi brzuch po 10minut i w trakcie deptania usypia.
Lena też pieszczoch. tylko kawałek wolnych kolan zobaczy i już się rozkłada mrucząc.


proszę o kciuki dla Borysiątka, żeby się okazało, że nic mu nie jest.
popołudniu dam znać co wet powiedział
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 28, 2008 10:33

Irazone jak to dobrze, że jesteś czujna. Powiem Tobie szczerze, że jestem w szoku. Takie zachowanie u kotów, które przecież się kochają??
Oby tylko było wszystko z nimi dobrze. Mocno, mocno za Boryska :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 28, 2008 13:09

teraz siedze i rycze.
wróciłam wcześniej ze szpitala, Borys w korytarzu na moim plecaku śpi. otworzył oczy, popatrzył. podeszłam do niego i on.. sie podczołgał do mnie...
trzymam go teraz na brzuchu, głaszczę i tulę, on przez ręce leci. czekamy na 15:00 bo na tą nas umówiłam z lekarzem.
nie wiem co się dzieje, to jest niemożliwe, żeby tak szybko i niezauważalnie się pochorowal.
mruczy łobuz, ogonkiem rusza, ale nie ma siły głowy podnieść.
a Lena przyszła i go lizala teraz, menda wredna. najpierw gryzie, później liże...


a na marginesie, to muszę stwierdzić, że to są cholernie mądre koty. najmądrzejsze na świecie. pierwsze zauważyły zmiany, tylko durni duzi nie wiedzieli co jest pięć.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 28, 2008 13:24

Irazone Wy już pewnie ruszacie do weta....
Matko kochana co jest z Boryskiem??
Jeśli jeszcze mnie czytasz... proszę daj znać na telefon jak tylko czegoś się dowiesz. Borysku kochanie dzielny bądź!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 28, 2008 18:33

ostra niestrawność...
musiał coś zeżreć. podejrzewałam porzucenie przez potomka żarcia,ale znalazłam tylko porzucone kruche ciastko. nie wiem co mógł dorwać.
dostał kroplówkę, antybiotyki, przeciwzapalne i codziennie na kroplóweczkę będziemy jeździć.
chłopina miał pełno sił po kroplówce,ale teraz jakby oklapł.
strasznie mi na niego patrzeć, jak się zatacza i ma problemy z wejściem do kuwety :(
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 28, 2008 19:59

Cholibka... czyli polepszenie chwilowe po kroplówce...
Biedny Borysek. :(
Wet zalecił dietę?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 28, 2008 21:38

narazie dieta wysoko wodorowa, czyli woda i na drugie danie również woda.
jutro zobaczy, czy można podać coś innego. musi się przeczyścić.
dopiero teraz napił się. nie ruszałam, ale teraz chciałam już strzykawką mu do pysia dać-postawiłam próbnie przy misce-wychłeptał wszystko. tyle dobrego.
słaby jest straszliwie. ale przed chwilą wskoczył za kanapę, co wymaga i siły i wprawy. z oczkami już lepiej. powieka się schowała prawie całkowicie.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 28, 2008 21:45

Trzymam kciuka za Borysia !! :ok:

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 309 gości