Koty z działek w Skierniew. potrzebne DT i DS i wsparcie fin

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 07, 2008 10:08

:D Kamień spadł mi z serca. Trzymajcie się dziewczynki
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon kwi 07, 2008 10:17

ja się boję każdego dnia jak rano dzwoni telefon, bo po ostatnich dołkach i górkach nie wiem czego się spodziewać. nie wiem czy pasmo małych cudów nie prowadzi do jakiejś małej tragedii...

ale nie umiem się nie cieszyć na zapas... Lilu tak pieknie walczy... a z tą zabawą dzisiejszą... wierzyć mi się nie chce... to najfajniejszy prezent jaki można było od niej dostać na dzień dobry :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 07, 2008 12:14

O jak się cieszę! :P :P :P
A z tą B12 to, może warto by sprawdzić(zbadać krew pod tym kątem), przepraszam, że się tak wymądrzam :oops: , ale miałam podobny przypadek w rodzinie, co prawda u ludzia, ale koty to też ludzie :wink:
Podobne objawy, słabość, zaburzenia równowagi, porobione wszelkie badania , łącznie z tomografią, a okazało się, że to brak B12 i teraz ta osoba dostaje co 2 miesiące zastrzyk i jest dobrze.
Nie wystarczy dieta, czy łykanie witamin, trzeba zastrzyk bo czasami jeżeli np. w żoładku jest nadmiar kwasów to B12 się nie przyswaja..
Wielkie miziaki dla wszystkich kotuchów :love: :love: :love: :love: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 07, 2008 12:54

ruru :)
dzięki za podpowiedzi. we wtorek mamy zdać relację wetce z postępów. pogadam wtedy dokładniej o tej witaminie :)

martwią mnie łysinki na ciele kici. zauważyłam je ostatnio. Są w kilku miejscach. Skóra w tych miejscach jest zaczerwieniona lekko. Nie wiem co to jest. O to też muszę dopytać. Zaczęłyśmy się zastanawiać czy to może jakieś toksyny wychodzą z kici. Test na FIV był ujemny. Nie wygląda to na grzybicę... ale kto wie?

Martwiłam się łapkami kici, bo miała skorupki na łapkach, które były popękane. Wyglądało tak, jakby jej kawałek poduszeczki miał odpaść. Wczoraj się okazało, że to tylko zewnętrzny martwy naskórek (twardy jak skorupka) odpadł i teraz poduszeczki są mięciutkie.

Ale jakby nie było - jest lepiej.

Kicia wczoraj się pucowała przez pół godziny. Teraz to jest maleńki czyścioszek :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2008 19:40

Whiskas pozazdrościł Lilu...

heh...

W środę miał jechać do nowego domku. Rodzina przyjechała w niedzielę. Następnego dnia zapadła decyzja na tak. a dziś Whiskas doprowadził nas do skraju załamania...

Kotuś ma problem ze złapaniem oddechu. bardzo płytko oddycha :( Nie chce jeść, pić, cały czas całe jego ciałko chodzi jakby w środku była jakaś przytkana pompka zamocowana :( widać że strasznie się męczy :(

Bylismy u wetki. Kotuś został zbadany. Temperatura w normie. W płucach zbiera się płyn...

Wyniki krwi były w normie. Brak widocznych problemów wcześniej. osłuchowo był czysty. I nagle klops :(

Dostał Furosemid i antybiotyk w zastrzyku. No i zastrzyki na wynos. Przed chwilą powtórzyłyśmy już w domu Furosemid.

Powinien mieć zrobiony RTG ale przy tak płytkim oddechu może się to kiepsko skończyć :( I znowu - badania są, uzbierane fundusze czekają - a my nie możemy nic zbadać :((((

Podejrzeń jest kilka... Zapalenie oskrzeli, FIP, ostre początki astmy...

i znowu czekamy... i znowu nie wiemy co się za chwilę wydarzy :crying:

U liluni na razie stabilnie. Ale wetka podjęła decyzję by podawać jednak sterydy. Po jednym zastrzyku co 7 dni. Potem będziemy wydłużać okresy pomiędzy zastrzykami, aż w końcu przestaniemy je podawać. Dodatkowo dostała preparat na poprawienie kondycji skóry, bo raczej te łyzinki to nie grzybica. Mamy całą buteleczkę magicznego płynu do podawania z jedzonkiem codziennie. Na dokładkę mamy podawać B kompleks z jedzeniem. Zastrzyki B12 byłyby zbyt bolesne dla kici, żebym dała radę podawać je samodzielnie a wizyty u wetki ograniczamy do minimum dopóki stan kici jest stabilny - żeby nie ryzykowac teraz tego wszystkiego co już odbudowaliśmy... dziś wetka przyznała że obstawia to jej wycieńczenie jako powód problemów i że jesteśmy już na prostej.

W DT zaszły przeprowadzki :( Lilu została sama w ostatnim pokoiku jak dotychczas. Nowa kicia i Cykorka z Krzyczek przeniosły się do łazienki. Są najspokojniejsze i najbardziej "stacjonarne". Whiskaś wylądował w izolatce w kocim pokoiku. Mona i Fruzia z Pysiem dołączyły do dużego pokoju do reszty kocistych. Stres dzisiaj królował :( ale nie możemy ryzykować jeśli u Whiskasia jest coś powaznego. Jeśli to astma - musi miec minimum stresu (czyli oddzielny pokój), jeśli to FIP - tym bardziej...

Biedne te kociste :(

Szkoda mi tego domku Whiskasiowego, ale nie da rady go przekazać. Nie kiedy nie wiemy co mu dolega. Miał dołączyć do młodej koteczki...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2008 19:46

jestem dobrej myśli,że to zwykle zapalenie oskrzeli
Trzymajcie sie dziewczyny,będzie dobrze
A może to znak ??? I dodatkowo sprawdzian dla przyszlego domu

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 09, 2008 7:19

może...

jest teżdrugi domek, który to wykrakał ;) znaczy pytał, czy dopóki umowa nie jest podpisana czy może jest jakaś nadzieja...

domek, który zdecydował się na Whiskasa - ma już jedną koteczkę. każda ich decyzja będzie pewnie na pierwszym miejscu umieszczała ją... i to będzie odpowiedzialny domek.

Whiskas chyba podjął już decyzję... tylko niech będzie wiadomo co kotusiowi jest... napisałam też do drugiego domku. Bo bardzo chcieli miec takiego przyjaciela. tam byłby sam...

zobaczymy...

z dobrych wieści - po nocy oddech się uspokoił. dzwoniłyśmy do wetki czy już na RTG czy jeszcze czekać. powiedziała, żeby czekać. podać wieczorem drugą dawkę leków i dopiero wtedy na RTG.

A Lilu się wczoraj przy mnie myszkami bawiła w pozycji leżącej. no i atakowała dywanik :D Ostatnio bardzo nas podtrzymuje ta kocina na duchu.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2008 18:19

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Whiskasiku, no co ty!? nie choruj
:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 09, 2008 22:11

:roll: Kociaste, no ile można chorować? Wasze Duże w końcu przez was osiwieją :!: Dosyć tych wygłupów z zawrotami głowy, płytkim oddechem i różnymi innymi :!: Do własnych domków marsz mi na ten tychmiast :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt kwi 11, 2008 15:31

Masz rację , można osiwieć
Dziś mało nie dostałam zawalu po raz drugi
Przyszła do mnie pani spszątać.Mimo tego ,że ją pięć razy uprzedziłam zamykać drzwi, zostawiła je otwarte.Na dwór wyleciały wszystkie moje koty.
Moje osobiste wróciły bez problemu , natomiast martwiłąm sie o Kubusia z Krzyczek
myśłałam ,że będzie jak z Mamą,że będę go łowić przez dwa tygodnie
Ale na szczęście Kubuś sam wszedł z powrotem]
Wiekla ulga, bo nie przeżyłabym kolejnego uciekieniera :)

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 11, 2008 22:23

JAk się czuje Whiskasik? :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 15, 2008 13:00

Whiskasio jest po serii zastrzyków. mamy obserwować. wczoraj się przestraszyłam, bo znowu dziwnie oddychał, ale po godzinie się uspokoiło. nie wiem... jeśli dziś mnie tak znowu nastraszy to ekspresem do wetki na kontrolę. Domki po informacjach o problemach ze zdrówkiem - zamilkły... Nie spodziewałam się takiej obojętności :( Coś mi mówi, że ani jeden domek, ani drugi domek - to nie były Whiskasiowe domki i że chyba zaczniemy szukać od nowa :(

Lilunia już się nie zatacza kiedy chodzi :) Rozmruczane maleństwo i gadułka na powitanie się z niej robi :) Apetyt jest, oczka bystre, główka bardziej stabilna. No i ma dobry humorek :) zaczepia wykładzinę i paproszki :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 17, 2008 13:09

Jak się się mają kociaste :?:

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Czw kwi 17, 2008 14:16

Fruzia i Mona mają troszkę zaczerwieniopne oczka. Na razie obserwuję.
Fruzia bawi się jak szalona :) najchętniej z Pysiem i Hopcią - bo to jej rówieśnicy. Straszny z niej panikarz i krzykun :) Niezależnie co się jej dzieje - drze pyszczycho jakby ją ze skóry obdzierali - a czasami po prostu Hopcia ją pacnie po grzbieciku albo w zabawie z Pysiem oberwie po nosku.

Mona zaczęła się prężyć i ocierać o inne koty jak przychodzi pora karmienia. Daje się wtedy wymiziać nawet :) Bardzo mocno trzyma się z Fruzią. Razem często chrapią wtulone w siebie. pocieszają siebie nawzajem, myją się razem, mruczą razem...

Whiskasio dziś pewnie pójdzie na kontrolę. Ostatnio oddech się generalnie uspokoił, ale miewa chwile, kiedy tak jakby szybciej odychał. Wolę się upewnić czy wszystko jest ok.

Lilunia jest dzielna. Chodzi już samodzielnie. Oczka nie latają na boki, główka się nie kiwa. Ma fantastyczny nastrój. Zrobiła się ciekawską gadułką. dzisiaj robimy zastrzyk ze sterydu. Bardzo ładnie wygląda. ciałka już też jest wiecej. Ostatnio ma na tyle dużo siły, że wdrapuje się samodzielnie na krzesło a z krzesła na parapet (a jeszcze tydzień temu wejście na kanapę było problemem). Wygląda na to, ze trafilismy z leczeniem w sedno. Kolejne kroki, jeśli wszystko będzie ok, to wydłużanie przerw pomiędzy zastrzykami i sprawdzanie krwi. kicia codziennie wcina witaminke B kompleks i popija specjalnym olejkiem. Wciąż widać łysinki, ale z tym uporamy się jak kicia wróci całkiem do formy.

:)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2008 0:20

Powiedzcie, co u kociastych ze Skierniewic słychać, bo się niepokoję...

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], puszatek i 60 gości