Fredziu - biegaj po tęczowych łąkach [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 19, 2007 21:09

Mamy pojęcie, bo my też trochę :twisted: się cieszymy :ryk: :ryk: :ryk: Z Gosią i Met jesteście kochane. Dzięki Wam Fredek ma uratowane swoje smutne kocie życie. Mam nadzieję, że dla niego smutki już dożywotnio poszły precz.


ło matko i córko, jesteście :aniolek:

:dance: :dance2: :balony: :dance: :dance2: :balony: :dance: :dance2: :balony: :dance:

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 21:12

casica pisze:o widzę, że met mnie uprzedziła i już nastąpił znaczący, pozytywny rozwój wypadków :D




nastąpił, ale może coś więcej się rozpiszesz? :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 21:20

Fredzio siedzi z nami i przysluchuje sie rozmowom :)
lewe oczko placze

jak dlugo byl w schronie?
ile moze miec lat?
wiadomo, co mu sie stalo?

przysypia na siedzaco ;) ale twardo siedzi
jak na razie jest kuwetkowy
probuje sie bawic (w tej chwili olowkiem)
naprychal na kolezanke, kiedy wyciagnela do niego reke
na reke z whiskasem nie naprychal ;)

jest bardzo ciekawski
mysle, ze za chwile bedzie calkiem zsocjalizowany

met

 
Posty: 829
Od: Pon sty 17, 2005 16:19
Lokalizacja: wojslawice, gm. KWielka

Post » Sob maja 19, 2007 21:26

met pisze:Fredzio siedzi z nami i przysluchuje sie rozmowom :)
lewe oczko placze

jak dlugo byl w schronie?
ile moze miec lat?
wiadomo, co mu sie stalo?

przysypia na siedzaco ;) ale twardo siedzi
jak na razie jest kuwetkowy
probuje sie bawic (w tej chwili olowkiem)
naprychal na kolezanke, kiedy wyciagnela do niego reke
na reke z whiskasem nie naprychal ;)

jest bardzo ciekawski
mysle, ze za chwile bedzie calkiem zsocjalizowany



skoro próbuje się bawić i na rękę z whiskasem nie naprychał, jestem spokojna.
Met, przywiąż się do czegoś koniecznie, bo jutro rano wstaniesz z anielskimi skrzydłami i pofruniesz :aniolek:

jesteś najkochańsza na świecie, że dałaś Fredkowi szansę :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 21:26

met pisze:Fredzio siedzi z nami i przysluchuje sie rozmowom :)
lewe oczko placze

jak dlugo byl w schronie?
ile moze miec lat?
wiadomo, co mu sie stalo?

przysypia na siedzaco ;) ale twardo siedzi
jak na razie jest kuwetkowy
probuje sie bawic (w tej chwili olowkiem)
naprychal na kolezanke, kiedy wyciagnela do niego reke
na reke z whiskasem nie naprychal ;)

jest bardzo ciekawski
mysle, ze za chwile bedzie calkiem zsocjalizowany


też tak myślę, to mój faworyt, Met, dziękuję Co z całego serca
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 19, 2007 21:32

nie dziekujcie... ja tylko tymczas...
mam nadzieje, ze szybko sie oswoimy 8)

ale kocio jest uroczy!!!
i co wam powiem... wypieknial - ma inna minke

met

 
Posty: 829
Od: Pon sty 17, 2005 16:19
Lokalizacja: wojslawice, gm. KWielka

Post » Sob maja 19, 2007 21:36

met pisze:nie dziekujcie... ja tylko tymczas...
mam nadzieje, ze szybko sie oswoimy 8)

ale kocio jest uroczy!!!
i co wam powiem... wypieknial - ma inna minke



Met, wiesz doskonale, że dla kota schroniskowego tymczas to gwarancja ratunku. Pięknego i zdrowego kotka zabrać to nie sztuka.
Poza tym to wolny kraj :twisted: i nikt mi nie zabroni mówić, że jesteś :aniolek:
:ryk: :ryk: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 22:01

Super :D
Pani doktor określiła jego wiek na ok 5,5 roku, ale to chyba troszkę umowne, do schroniska trafił z lecznicy "Bernard" był tam na obserwacji po pogryzieniu, czy też podrapaniu kogoś, nic więcej nie wiadomo - nawet co to był za incydent, tyle było w karcie
:dance:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 19, 2007 22:07

Casica, a Ty to tak powaznie mowilas... no wiesz... ze jakby koty i w ogole... :roll:
hm, hm, hm?

kolezanka jak na razie spedzila z nim najwiecej czasu. stwierdzila bez najmniejszych watpliwosci, ze koto byl domowy. ma odruchy typowe dla nakolanniakow, tylko gdzies gleboko schowane...
Ostatnio edytowano Sob maja 19, 2007 22:11 przez met, łącznie edytowano 1 raz

met

 
Posty: 829
Od: Pon sty 17, 2005 16:19
Lokalizacja: wojslawice, gm. KWielka

Post » Sob maja 19, 2007 22:10

casica pisze:Super :D
Pani doktor określiła jego wiek na ok 5,5 roku, ale to chyba troszkę umowne, do schroniska trafił z lecznicy "Bernard" był tam na obserwacji po pogryzieniu, czy też podrapaniu kogoś, nic więcej nie wiadomo - nawet co to był za incydent, tyle było w karcie
:dance:



no to gorzej trafić nie mógł :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 22:12

dlaczego?

met

 
Posty: 829
Od: Pon sty 17, 2005 16:19
Lokalizacja: wojslawice, gm. KWielka

Post » Sob maja 19, 2007 22:19

Też mnie przed tą lecznicą przestrzegano :(
Met, nie zauważyłam, sorka :) ale zmęczona jestem, ale to dobre zmeczenie :D
Oczywiście, że mówiłam serio, tylko muszę najpierw porządek zrobić z przeprowadzką i czeka mnie bardzo trudny proces dokooptowania do Dracula i Putity Ignasia (on jeszcze z nami nie mieszka, ale zacznie). To problem, bo wszystkie są leciwe, a i charakterki mają. Jeśli się nic nie znajdzie w tym czasie dobrego, :D to tak

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 19, 2007 22:34

met pisze:dlaczego?



to jest lecznica, w której zarabia się pieniądze. Wyłacznie. lekarze zmieniają się jak w kalejdoskopie, ci dobrzy znikają z prędkością swiatła. Zdarza się, że wydaje się wyniki badań innego zwierzątka. Właściciel namawia na operację zwierzęcia, któremu nie pracuje już niemal żaden narząd.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie maja 20, 2007 0:07

Tak się cieszę, Met jesteś wielka.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie maja 20, 2007 5:47

Met :1luvu:
Met :love:
Met :king:
Met :aniolek:

Fredek to dostojne kocisko jest :D Wygląda mi na salonowca chwilowo upadłego 8)

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 197 gości