Watek Amandy mojej pregowanej kotki:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 05, 2007 16:53

Moje kruszynki Obrazek

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pon wrz 17, 2007 23:55

My sie pochwalimy 8)
Bakalia na Bydgoskiej wystawie zostala najpiekniejsza kotka domowa
Pannica zadziera nosa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pt wrz 21, 2007 23:33

Sesja zdjeciowa by Kasia :wink:
Amanda
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Razem
Obrazek

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Sob wrz 22, 2007 11:03

Bardzo fajne fotki, masz talent :) Czemu mi takie nie wychodzą :conf: :oops:
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob wrz 22, 2007 19:52

Kasia89 pisze:Bardzo fajne fotki, masz talent :) Czemu mi takie nie wychodzą :conf: :oops:


Dziekuje :oops: no to tak w skrocie 8)
:arrow: dobry aparat
:arrow: oswietlenie
:arrow: grzecznie pozujacy kot+piorko
:arrow: Programy graficzne np. Photoshop lub Picasso

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Sob wrz 22, 2007 21:50

Kasia_1991 pisze:
Kasia89 pisze:Bardzo fajne fotki, masz talent :) Czemu mi takie nie wychodzą :conf: :oops:


Dziekuje :oops: no to tak w skrocie 8)
:arrow: dobry aparat
:arrow: oswietlenie
:arrow: grzecznie pozujacy kot+piorko
:arrow: Programy graficzne np. Photoshop lub Picasso

Hmmm.. co do aparatu to nie wiem nawet czy dobry.. mam Lumix Panasonic LZ7. Oświetlenie...hmm nie za dobre chyba.. pozujące koty ale jak śpią :) programu brak :(
Więc już wszystko jasne :)
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob wrz 22, 2007 22:12

Kasiu masz taki model?
Obrazek

Tez swietny :ok:

Z oswietleniem nie ma problemu, ja cykam w dzien a jak w nocy to za lampa

Programy mozna sciagnac
:arrow: http://picasa.strona.tk/pobierz
:arrow: http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&t=12&id=1013

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Sob wrz 22, 2007 22:16

Dokładnie taki :) jak znajdę chwilę to pościągam coś :) dzięki :)
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt paź 12, 2007 12:53

Kochani. Wyciagam ten wątek, bo wczoraj poznałam jego autorkę, a dziś przeczytałam historię Amandy i Wasze komentarze.

Kilka dni temu szukałam domu tymczasowego dla zakrzowskich kociątek i zgłosiła się Kasia. Odwożąc maluchy, zajrzałam do jej pokoiku i poznałam obie kocice. Amanda to wspaniała, łagodna kocia dama. Cierpi - widac to gołym okiem, podnoszenie i dotykanie obrzmiałego brzuszka sprawia jej ból, nic dziwnego ze się broni. I tak robi to moim zdaniem delikatnie.
Z tego co tu poczytałam, na jej obecny stan złożyło się wiele niesprzyjających okoliczności: zabieranie na wystawy, doświadczenia w lecznicach. Znam osobiście weterynarzy ktorych odwiedziła Kasia - zarówno tego ktory wykonał w marcu sterylizację jak i lecznicę w ktorej sugerowano uśpienie. W tej drugiej pracują IMHO najlepsi fachowcy w mieście, dziś tam dzwoniłam więc mam relację z pierwszej ręki. Ostrożnie z ocenami - niepełne informacje prowadzą do fałszywych wniosków.

Moje wnioski: kocica cierpi z powodu zrostów po sterylizacji albo guza, trudno to ocenić bo cięzko ją zbadać - ponoć walczy jak lwica. Jesli nam się uda - zrobimy RTG, moze coś wykaże.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw lis 08, 2007 13:40

nongie pisze:Ostrożnie z ocenami - niepełne informacje prowadzą do fałszywych wniosków.

Masz absolutną rację. Dlatego osmielę się poprosić o wyjaśnienie pewnych sytuacji, bo jak obiecałam jakiś czas temu:
pixie65 pisze:
Kasia16 pisze:Nie bede sie z toba klocic, bo nie jestem na twoim poziomie, bede cie ignorowac wiec pisz sobie co chcesz!

Ja się z tobą nie kłócę. Wyrażam swoje zdanie i nie potrzebuję do tego twojego przyzwolenia.
Nie będę cię natomiast ignorować. Wręcz przeciwnie - z WIELKĄ UWAGĄ będę czytać twoje posty...

Interesuje mnie co wykazało usg Amandy.
Poza tym jest kilka spraw, które mnie niepokoją, ale myślę, że zanim podzielę się swoimi obawami na forum - zapytam na PW. Bo oczywiście mogę się mylić, wyciągać zbyt pochopne wnioski lub nie radzić sobie z czytaniem i rozumieniem, co z pokorą przyznaję...

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt sty 18, 2008 16:36

No tak jestem winna wyjaśnienie, chyba nie tylko Tobie.

Żeby drugi raz nie pisać - pozwolę sobie skopiować to co napisałam na PW:
Rzadko znajduję czas na regularne czytanie forum i dlatego przeoczyłam Twoje pytanie o wynik USG - przepraszam. No coż, wygląda na to, ze pieniadze wyrzucone w błoto... po częsci sama jestem sobie winna, bo nie dopilnowałam osobiście. Zapłaciłam wetowi za USG (nie chciałam dawać pieniedzy Kasi do ręki) i poprosilam o wyznaczenie terminu zabiegu. Wyznaczył na taką godzine, ze musiałabym sie zwolnić z pracy - w tej sytuacji Kasia musiała pójść sama. Wg. jej relacji USG niewiele wyjasniło, widac tam coś co moze byc rownie dobrze guzem jak zrostem. Wet zasugerował operację, albo czekanie aż lecznica zakupi lepszy sprzęt do diagnostyki. A wogole to jest przekonany, ze agresja tej kotki ma podłoze przede wszystkim behawioralne. Jesli Kasia woziła nie do końca zrośniętą po sterylce kotkę na wystawy i prezentowała ją rozciągniętą - to ta diagnoza jest wysoce prawdopodobna (rozciaganie wywołało ból i nieprawidłowe zrastanie, a w efekcie bolesność przy podnoszeniu i uraz psychiczny).
Rozmawiałam potem o tym przypadku z inną znajomą wetką, ona twierdzi ze gdyby kota otwarto i zrosty okazalyby się duze to byłyby problemy z wygojeniem tego wszystkiego. Kilka miesięcy poźniej byłam u Kasi robić zdjęcia Skarpetce. Amanda wygladala na trochę bardziej wyluzowaną, przeciagała się wiec chyba faktycznie najlepszym rozwiązaniem bedzie w tej chwili - dac jej spokój.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt sty 18, 2008 20:23

nongie pisze: najlepszym rozwiązaniem bedzie w tej chwili - dac jej spokój.[/i]

to wlasnie staralismy sie Kasiw wytlumaczyc przez kilka miesiecy zostalismy za to potraktowani jak najgorsi wrogowie...obelgi,wyzwiska itd...

zal mi kotow ktore u niej sa tyle odemnie.... :(
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1790 gości