HorseThesecond W DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2006 9:07

tak strasznie bym chciala zeby Horse sie znalazl
nigdy go nie widzialam, ale mam do niego nieslychanie emocjonalny stosunek

az ciezko mi pisac w tym watku

Ogromnie wspolczuje wam kordonio i TZ-cie tego co musicie przechodzic
:(
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Pt sty 13, 2006 9:10

kordonia pisze:Dzwoniłam dziś do niego zapytać o której jutro będzie. Powiedział, że w godzinach wieczornych, ale nie wie, czy to będzie piątek, czy sobota, jutro będzie wiedzieć.
Miał bardzo pewny siebie głos.

Kordonia, bardzo mocno trzymam kciuki żeby przyszedł. Z kotem.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sty 13, 2006 12:27

My tez trzymamy :D :ok:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 13, 2006 12:35

nadal trzymam kciuki kordoniu... za ciebie i horsa...
i zeby klamcom wreszcie sie oberwalo!!!
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt sty 13, 2006 13:12

za takie traktowanie kota
trzeba im powiedzieć, że mogli sie od niego
:twisted: Wszyscy zarazić
hmmm może tyfusem :twisted:
i niech sie boją...
albo lepiej- wścieklizną roznoszona droga kropelkową :twisted:
Ravic

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 13, 2006 13:50

Ivette pisze:za takie traktowanie kota
trzeba im powiedzieć, że mogli sie od niego
:twisted: Wszyscy zarazić
hmmm może tyfusem :twisted:
i niech sie boją...
albo lepiej- wścieklizną roznoszona droga kropelkową :twisted:
Ravic


nie sadze by to temu kotu pomoglo a tylko nasili stereotypy wsrod kotow narastajace...

nadal trzymam kciuki i regularnie czytam watek

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 13, 2006 13:54

Lena pisze:
Ivette pisze:za takie traktowanie kota
trzeba im powiedzieć, że mogli sie od niego
:twisted: Wszyscy zarazić
hmmm może tyfusem :twisted:
i niech sie boją...
albo lepiej- wścieklizną roznoszona droga kropelkową :twisted:
Ravic


nie sadze by to temu kotu pomoglo a tylko nasili stereotypy wsrod kotow narastajace...

nadal trzymam kciuki i regularnie czytam watek


też tak myślę , ale sanepidem to można postraszyć , mam nadzieję że ta pewnośc nie wynika z bezszczelności tylko kociak jest :?

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 13, 2006 16:30

mam dom na wsi, okoliczne koty ( zaniedbane i nieszczepione) zaczely ciezko i smiertelnie chorowac, jednego z nich udalo mi sie zaniesc do wetetrynarza niestety nic nie dalo sie zrobic - nie wiem co to byla za choroba- koty mialy krwotoki wewnetrzne, krew wyplywala tez z nosa praktyczne przez caly czas... kilka dni pozniej gdy nie dysponowalam juz samochodem poprosilam kogos z dalszej rodziny o podwiezienie ( do najblizszego przystanku aut. sa 2 h pieszo) i niestety poweidzial ze wszyscy boja sie ze sie zaraza kocim tyfusem albo bialaczka i nikt po mnie nie przyjedzie.....
mysle ze nie nalezy juz bardziej podsycac stereotypow :twisted: :twisted: :twisted:
(nie wykluczone ze tamte koty zostaly otrute.... )
Obrazek

Drożdżówka

 
Posty: 261
Od: Pt kwi 29, 2005 18:12
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt sty 13, 2006 16:35

szok... ale wlasnie o tym mowilam...

postraszyc ich trzeba ale konsekwencjami prawnymi, a nie chorobami. Wtedy moze choc troche sie rozniesie ze nie mozna bezkarnie sobie zwierzakami pomiatac bo coraz wiecej osob ktore powaznie to traktuja i nie zawahaja sie wyciagac konsekwencji po "tylko zwierzeciu".

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 13, 2006 16:47

Lena pisze:szok... ale wlasnie o tym mowilam...

postraszyc ich trzeba ale konsekwencjami prawnymi, a nie chorobami. Wtedy moze choc troche sie rozniesie ze nie mozna bezkarnie sobie zwierzakami pomiatac bo coraz wiecej osob ktore powaznie to traktuja i nie zawahaja sie wyciagac konsekwencji po "tylko zwierzeciu".





koniecznie , urzednicy ,prawnicy i osoby piastujące podobne stanowiska też mają zwierzaki ,więc myślę że rozumią takie problemy i pomogą, jakby wyszło coś nie tak odpukać 10000 razy to myślę ze dzielnicowy napoczątek jest dobrym rozwiązaniem,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 13, 2006 17:00

Dzwoniłam dziś jeszcze raz, powiedzial, że bedzie z kotem jutro około 20.00.
Dodał jeszcze, ze nie życzy sobie żadnych telefonów. Widocznie wkurzyło go nagranie eve69 jako przedstawiciela TOZ-u.
Moja wetka dzwoniła wczoraj do znajomego policjanta i on poradził, ze jeśli kot się nie odnajdzie, to mam napisać pismo do Prokuratury Rejonowej z prośbą o ustosunkowanie sie do tej sprawy, i o ustalenie miejsca przebywania kota, że to moze zadziałać szybciej, niz bezpośrednia skarga na policję. Że podobno prokuratura musi się tym zająć, a policja moze to trochę zlekceważyć.
Na razie czekam do jutra.
Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby Horse sie odnalazł.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt sty 13, 2006 17:02

Wszyscy tutaj trzymamy kciuki, zeby ta straszna historia dobrze sie skonczyla :ok: :ok: :ok:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt sty 13, 2006 17:05

Mocno trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sty 13, 2006 17:06

kordonia pisze:Dzwoniłam dziś jeszcze raz, powiedzial, że bedzie z kotem jutro około 20.00.
Dodał jeszcze, ze nie życzy sobie żadnych telefonów. Widocznie wkurzyło go nagranie eve69 jako przedstawiciela TOZ-u.
Moja wetka dzwoniła wczoraj do znajomego policjanta i on poradził, ze jeśli kot się nie odnajdzie, to mam napisać pismo do Prokuratury Rejonowej z prośbą o ustosunkowanie sie do tej sprawy, i o ustalenie miejsca przebywania kota, że to moze zadziałać szybciej, niz bezpośrednia skarga na policję. Że podobno prokuratura musi się tym zająć, a policja moze to trochę zlekceważyć.
Na razie czekam do jutra.
Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby Horse sie odnalazł.


Jeśli sie nie pojawi, tak jak obiecuje - mimo wszystko zadzwoń jutro jeszcze raz i powiedz, że składasz doniesienie do Prokuratury o wszczęcie postepowania wyjaśniającego, zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierzat.
Powinni sie przestraszyć.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt sty 13, 2006 17:07

będzie dobrze tak czuję :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości