Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
piano pisze:Może to: https://twojezdrowie.rmf24.pl/aktualnos ... rp_state=1 przeszło jakoś na koty?
Candida auris
też atakuje mózg i leki na to nie działają
Bestol pisze:Jak każdy z nas na Forum, bardzo poważnie podchodzę do dobrostanu mojego kociastego. Jednym z zaleceń jest niewypuszczanie kota nawet na balkon, aż nie zostanie wyjaśniony ewentualny związek choroby z ptasią grypą. No to ok, nie wypuszczam. Zastanawia mnie tylko, ile czasu może potrwać wykluczenie ewentualnego problemy z zakażeniem ptasią grypą i ile czasu potrwa zdiagnozowanie przyczyny choroby. No trudno, mój Bilu ma teraz izolację bezbalkonową, jednak nie chciałabym też przesadzić z kwestą tej izolacji. No to pytanieCzy w podobnym do mojego Bilu przypadku - kot niewychodzący - również nie wypuszczacie pociech na balkon?
Szukam_kotki pisze:zapietanaguzik pisze:piano pisze:Po przeczytaniu tych postów to obecnie najbardziej pasuje mi zanieczyszczona czymś karma może i to zboże z Ukrainy lub przenoszenie przez owady jakiegoś wirusa (nowego albo zmutował jakiś). Bo tylko w takich przypadkach mogą problemem być dotknięte zarówno domowe jak i wychodzące i cala grupa kotów w jednym miejscu choruje bo jedzą to samo wszystkie albo to jest zaraźliwe.
Tylko czy to byłoby możliwe, że w jednym czasie chorują i koty jedzące karmę, i surowe mięso?
Pytanie na ile pewne są te informacje. Trudno uwierzyć że kot w ogóle nie ma kontaktu z surowym mięsem, choćby na codzień go nie jadł. A właściciel w panice może nie pamiętać, że kot np. 2 tygodnie wcześniej zjadł surowego kurczaka przy okazji przygotowywania obiad na przykład. Podobnie kwestia wychodzenia, właściciel może powiedzieć że kot niewychodzacy ale pominąć fakt że pół dnia siedzi w wolierze.
Blue pisze:Krzesimir pisze:Po drugie, jeśli to rzeczywiście zmutowany covid, który przerzucił się na koty, to słynny nielegalny lek na fip czyli gs-411 świetnie powinien sobie z nim poradzić.
Musiałby mieć czas.
Jeśli to byłby faktycznie koronawirus.
Te koty nie mają czasu, umierają bardzo szybko, a uszkodzenia mózgu w chwili gdy trafiają do weta są już masywne.
Wiele wirusów i bakterii powoduje dodatkowo gwałtowne reakcje immunologiczne organizmu które zabijają szybciej niż sam wirus. Tu też tak może być, tym bardziej że objawy neuro są tak podobne, możliwe że organizm produkuje przeciwciała które atakują konkretne miejsca w mózgu, dlatego prawie wszystkie koty mają nierówność źrenic, przeczulicę skóry, wykonują charakterystyczne ruchy.
Hańka pisze:Wypuszczam, jest piekielny upał i balkon jest non stop otwarty.
Hańka pisze:Wypuszczam, jest piekielny upał i balkon jest non stop otwarty.
aamms pisze:Wklejam post z fb.. pomimo zamieszczonej na końcu prośby o nie kopiowanie, uzyskałam zgodę Autorki na wrzucenie go do tego wątku.. Dziękuję..
Użytkownicy przeglądający ten dział: moniczka102, Patrykpoz i 106 gości