"Kicia z kawiarni"- Miodunka - dziękuję Majorko!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 17, 2004 12:42

Majorka pisze:Nie martwiłabym się o Kawusię_Milusię, gdyby nie to, że ostatnio tak dużo było przypadków panleukopenii i FIP-a, a kwarantanna już teraz nie jest możliwa. Może ja przesadzam? Pomóżcie, tylko bez hura...

Czasem lepiej żyć w nieświadomości... jest łatwiej :wink: :lol:

Bardzo mi zależy na wyrwaniu każdego kota ze schroniska, ale jeśli nie ma możliwości kwarantanny, to przydałaby się żetelna informacja o stanie kota, aby nie było późniejszych przykrych... ba, tragicznych niespodzianek.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 12:45

Dzwoniłam Rozmawiałam z lekarzem. Powiedział tak, to co oni mogą zrobić to odseparować kotkę, zaszczepić, zrobić test na białaczkę, oczywiście lekarz ją zbada. Wczoraj miała rozwolnienie, dostała leki i dziś juz jest lepiej, doktor mówi, że on uważa, że kotka jest zdrowa i po tych wszystkich zabiegach będzie mogła spokojnie iść do domu z kotami.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 12:50

Sydney pisze:Dzwoniłam Rozmawiałam z lekarzem. Powiedział tak, to co oni mogą zrobić to odseparować kotkę, zaszczepić, zrobić test na białaczkę, oczywiście lekarz ją zbada. Wczoraj miała rozwolnienie, dostała leki i dziś juz jest lepiej, doktor mówi, że on uważa, że kotka jest zdrowa i po tych wszystkich zabiegach będzie mogła spokojnie iść do domu z kotami.


czyli coś sie wyjaśnia, ale mimo wszystko Majorka prześpij sie z ta myślą.
Są tacy, którym ta kicia naprawde pasowałaby do podpisu bardziej niż Tobie (Fraszka :twisted: 8) :twisted: )


Z drugiej strony jest tez Lidiya, która brała kociaki z kk i radziła sobi jednocześnie ze swoją gromada a teraz wszystkim żyje sie świetnie-dobry przyklad, że nie ma rzeczy niemożliwych.

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt wrz 17, 2004 12:51

kameo pisze:
Majorka pisze:Kiedy brałam Mikusię ze schroniska nie myślałam o tych rzeczach, o których piszecie, w ogóle nie wiedziałam nic o chorobach, nie zastanawiałam się też, czy będzie się wyrywała na wolność )o tym, że tak bywa, że kot ukochał wolność nade wszystko przekonałam się boleśnie jakiś czas potem). Jak przyszła Norka - mogłam ją odosobnić, bo leczyłam z kociego kataru. Misiu choć urodzony na wsi w stodole od oseska był w domu, tyle że w innym, ale dopiero u mnie został zaszczepiony, kwarantanny nie było. Gacek został zaszczepiony na tydzień przed przybyciem, też kwarantanny nie było. Nie martwiłabym się o Kawusię_Milusię, gdyby nie to, że ostatnio tak dużo było przypadków panleukopenii i FIP-a, a kwarantanna już teraz nie jest możliwa. Może ja przesadzam? Pomóżcie, tylko bez hura...



Czy Ty NA PEWNO chcesz kolejnego kota, kolejne leczenia, kolejne zmartwienia ale i kolejne radości? Od tego zacznij...
Przecież taka kocia laska znajdzie domek, może nawet jednokrotny albo taki możliwościa izolacji i bedzie żyła długo i szczęśliwie. No uśpienie jej nie grozi, bo za dużo już osób o niej wie i jest już dorosła, a domki jednak się znajdują dla schroniskowych bid. Majorka obejrzałam zdjęcia Migów i naprawde nie zauważyłam żadnej luki w szeregach...


Kameo przecież dobrze wiesz jak trudno znależć dom dla dorosłej kotki... to prawie niemożliwe... kupa kotów czeka jescze w schronisku... niektóre zostaną wypuszczone na wolność bo nie ma dla nich miejsca... każdy jeden domek to wielkie szczęście....

Nie namawiam Majorki, to ona musi podjąć decyzję.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 12:52

kameo pisze:
Sydney pisze:Dzwoniłam Rozmawiałam z lekarzem. Powiedział tak, to co oni mogą zrobić to odseparować kotkę, zaszczepić, zrobić test na białaczkę, oczywiście lekarz ją zbada. Wczoraj miała rozwolnienie, dostała leki i dziś juz jest lepiej, doktor mówi, że on uważa, że kotka jest zdrowa i po tych wszystkich zabiegach będzie mogła spokojnie iść do domu z kotami.


czyli coś sie wyjaśnia, ale mimo wszystko Majorka prześpij sie z ta myślą.
Są tacy, którym ta kicia naprawde pasowałaby do podpisu bardziej niż Tobie (Fraszka :twisted: 8) :twisted: )


Z drugiej strony jest tez Lidiya, która brała kociaki z kk i radziła sobi jednocześnie ze swoją gromada a teraz wszystkim żyje sie świetnie-dobry przyklad, że nie ma rzeczy niemożliwych.


Fraszka się czai na szylkretkę z tego co wiem :twisted:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 12:52

kameo pisze:czyli coś sie wyjaśnia, ale mimo wszystko Majorka prześpij sie z ta myślą.
Są tacy, którym ta kicia naprawde pasowałaby do podpisu bardziej niż Tobie (Fraszka :twisted: 8) :twisted: )

:wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 12:55

To ja jeszcze a propos kotow i nie wychodzenia. Bialas jest ze stajni. Zyla "na wolnosci" jakies 2 lata mniej wiecej. Ktos wzial kociatko sliczne do domu a potem dal mu kopa, albo samo sobie gdzies poszlo i sie zgubilo.
Ze zlapaniem jej w celu kastracji byly ogromne problemy.

W czasie pobytu w domu u Sabiny i Ofelii okazalo sie, ze dzika to ona na pewno nie jest, choc udawala jak mogla.

Adoptowalam ja. Przez pierwsze 3 dni siedziala za zaslonka w moim pokoju a w wolnych chwilach skakala na klamke. Potem przestala. Przez nastepne pol roku przy otwieraniu drzwi zewnetrznych uciekala w najdalszy kat, zeby jej nie wyrzucic. Dopiero po ponad roku zdecydowala sie wyjrzec na klatke schodowa.

Wielokrotnie czytalam o tym, ze koty urodzone i wychowane w domu kloca sie o wychodzenie i usiluja uciekac na klatke miedzy nogami osob wchodzacych i wychodzacych.

Prosze - nie mowcie mi, ze latwiej z kanapowca zrobic podworkowca niz odwrotnie :evil:
Wszystko zalezy od konkretnego kota. Uogolnienia w tym momencie robia kotom krzywde. Nie wyobrazam sobie Czarnej na podworku - ona miala kiedys dom i to dobry, nie byla w nim krzywdzona, od poczatku nie bala sie ludzi. "Na wolnosci" jakos sobie poradzila, skoro zyje, ale widocznie sie jej nie spodobalo, bo reakcje na otwarte drzwi ma podobne jak Biala...

One obie udowadniaja mi codziennie, ze zycie typowo domowe to wlasnie to, czego chca. Poznaly te cholerna wolnosc. Wiedza jakie sa jej blaski i cienie.

Jestem dzis zirytowana i jesli to wszystko za ostre to bardzo przepraszam tych, co moga sie poczuc ewentualnie urazeni.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88159
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt wrz 17, 2004 12:56

Najlepiej niech obie kotki w schronisku odseparują, przebadają, zaszczepią, to się podzielimy z Majorką. :wink:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 12:57

Fraszka pisze:Najlepiej niech obie kotki w schronisku odseparują, przebadają, zaszczepią, to się podzielimy z Majorką. :wink:


Nie kuś bo mi dwa razy nie trzeba mówić :twisted:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 13:07

kameo, nie bardzo rozumiem Twoje ostatnie wypowiedzi. Czy ktoś poza mną jest chętny na Kicię z Kawiarni? Jeśli tak - nie będę się upierać - nie twierdzę, że 5 kotów to mały pikuś, ale jeśli się na coś decyduję, to decyduję.
Sydney, proszę o separację Bielutkiej, badania i podanie nr konta, na które mogę wpłacić pieniądze za badania. Potem porozmawiamy o transporcie, gdyby Sledź mógła (mogła) pomóc, byłabym wdzięczna. Albo może ktoś na razie mógłby za mnie założyć, a ja przekażę pieniądze Sledziowi (o mamo, jak ja właściwie mam odmieniać ten nick).
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 17, 2004 13:11

Majorko, ja od dłuższego czasu nagabuje Fraszke na kotke ze schroniska i jak napisała rzeczona mozecie sie podzielić- jedna kotka for ju, szylkretka for Fraszka :wink: i dlatego właśnie wspomniałam o brakach u niej w podpisie :D

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt wrz 17, 2004 13:12

Majorka pisze:kameo, nie bardzo rozumiem Twoje ostatnie wypowiedzi. Czy ktoś poza mną jest chętny na Kicię z Kawiarni? Jeśli tak - nie będę się upierać - nie twierdzę, że 5 kotów to mały pikuś, ale jeśli się na coś decyduję, to decyduję.
Sydney, proszę o separację Bielutkiej, badania i podanie nr konta, na które mogę wpłacić pieniądze za badania. Potem porozmawiamy o transporcie, gdyby Sledź mógła (mogła) pomóc, byłabym wdzięczna. Albo może ktoś na razie mógłby za mnie założyć, a ja przekażę pieniądze Sledziowi (o mamo, jak ja właściwie mam odmieniać ten nick).


Bynajmniej ja o tych chętnych nic nie wiem... wiem za to, że bardzo ciężko znależć dom dorosłym kotom...
Majorko zrobię jak mówisz, zadzwonię i powiem, żeby Kicie odseparowali zrobili badania i zaszczepili. Czy test na białaczkę też mają robić? Konto zaraz Ci prześlę na PW i zaraz dzwonię do schroniska.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 13:15

Majorko, Kameo miała zapewne mnie na myśli, bo cały czas kibicuję naszym schroniskowym kotkom. Na razie jednak czekam, aż Emil będzie bezpieczny... :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 13:17

Fraszka pisze:Majorko, Kameo miała zapewne mnie na myśli, bo cały czas kibicuję naszym schroniskowym kotkom. Na razie jednak czekam, aż Emil będzie bezpieczny... :)


a ja czuwam :twisted: :wink:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 13:26

Sydney pisze: a ja czuwam :twisted: :wink:

Dobra, harcerska robota. :!: :ok: Gdybyś jednak dowiedziła się o szyrkletce wiecej... nawet nie wiem w jakim ta piękność jest wieku :oops: (nie chcę tam dzwonić, skoro Ty masz dobry kontakt ze schroniskiem)
Cieszę się, że jest możliwość odseparowania kota w schronisku, dokładnego zbadania i zaszczepienia. :twisted:
Ostatnio edytowano Pt wrz 17, 2004 13:27 przez Fraszka, łącznie edytowano 1 raz
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, Majestic-12 [Bot] i 86 gości