Przykład Bolusia z łódzkiego schroniska - warto przeczytać:
Taco - imię z domu BOLEK
To jest kotek psychicznie wykończony. Został oddany do schroniska na obserwację ponieważ ugryzł swojego właściciela, gdy ten usiłował go zapakować do kartonowego pudełka...
2 tygodnie spędził w małej klatce na obserwacji - czy nie jest wściekły i przyjechał do schroniska, gdzie momentalnie się rozłożył psychicznie i fizycznie.
Boluś skazany na schronisko od 13.02.2012, ma ok. 5 lat
Potrafi ugryźć, kiedy zblizyć do niego gwałtownie rękę
Wymaga bardzo cierpliwego, tolerancyjnego domu, spokojnego w którym będzie mógł odbudować zachwianą psychikę, dojść do siebie i ponownie zaufać... Dom który nie ma oczekiwań byłby dla niego idealny, bo to nie będzie łatwy kot, dopóki nie zaufa...
Bolek wiadomości, [22.11.2012]
źle się czuje Taco Boluś, ma biegunki, pewnie brzuszek go boli, jest chudziutki i wiecznie podirytowany
Boluś bardzo potrzebuje domu - NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO
Boluś dziś [20.03.13] pojechał do swojego domu!!
Tutaj jest ten "groźny, gryzący" kot po krótkim czasie w domu.
Klusio to po prostu kot, którego nie można dać komuś mało cierpliwemu, kto szuka miziaka na kolana i to na już tylko komuś, kto da mu czas i rozumie, że kot to stworzenie niezależne i niekoniecznie będzie przytulastą maskotką, a już tym bardziej od pierwszego dnia (przyszły opiekun musi rozumieć to, co napisano m.in. tutaj). Poza tym jeśli stracił opiekuna, to będzie potrzebował sporo czasu, żeby komuś zaufać i znaleźć swojego nowego człowieka. Magnolia ma źle zrośnięte złamanie nosa (wg wet najbardziej prawdopodobna przyczyna: kontakt z ludzkim butem). A jednak zaufała - barankuje, mruczy i jest przekochana. Klusio też taki będzie tylko trzeba mu dać szansę. Dlatego najlepiej by było, jakby jednak był jedynakiem u kogoś, kto ma czas na pracę z nim lub w domu, gdzie jest mało kotów, a do tego ktoś ma sporo czasu dla nich.
Jak ma trafić do nieodpowiedniego domu i wrócić za chwilę, bo nie spełnia oczekiwań, które ktoś założył zapominając, że kot to kot, to lepiej niech siedzi w schronisku - przynajmniej o traumę kolejnej zmiany miejsca i człowieka mniej (pomijam sytuację, że ludzie potrafią kota uderzyć, nakrzyczeć na niego, chlapać wodą itd. - efekt wychowawczy znikomy, za to stres i ryzyko chorób ogromne). Wiele osób chce mieć kota, ale za nic nie chcą uszanować jego niezależności (zresztą niezależności i własnego zdania partnera życiowego też wiele osób uszanować nie umie).
NIE ZAŁAMUJCIE SIĘ - to, że ugryzł, nie skreśla go. Znajdzie domek - nie wszyscy szukają małych puchatych kuleczek: niektórzy kochają koty tylko za to, że są kotami - niezależnie od tego, czy przytulastymi.
Za domek


