Mały od wczoraj rana jakby ciut lepiej. Dla odmiany tylko dostał paskudnej biegunki
Ale samopoczucie odrobinkę lepsze, apetyt się pojawia - nieśmiało jeszcze, ale przynajmniej coś je.
Pobraliśmy dziś krew na kontrolny AlAT, dodatkowo będzie zrobiona bilirubina i fruktozamina
Dziś pobieranie krwi poszło jak z płatka

Od razu go wzięłam na ramię podkładając tylko gruby kocyk pod tętnice. Swoje
Ale obeszło się praktycznie bez najmniejszych protestów - szybko i sprawnie, i nawet krwi od razu oddał rozsądną ilość
Chociaż jeszcze na stole zaczął warczeć na widok stazy i reszty szykowanych akcesoriów

Mały skubaniec ma już całkiem niezłą znajomość sprzętu
Mamy pozwoleństwo na podzielenie no-spy na 2 dwie dawki dziennie - ona mu ewidentnie pomaga normalnie funkcjonować. Widać było ostatnio, że mały rano znacznie lepiej, po wieczornej dawce.
No i na szczęście mamy pozwoleństwo na powrót do szuwaksu

Duży kamień z serca, mam nadzieję, że tym razem też zadziała magicznie i kotek wróci do formy

Aaaa.... przy okazji ostatnich regularnych wizyt u weta udało się wyleczyć wreszcie oczka

Prawie się nie ma do czego przyczepić

Niech jeszcze reszta kotka weźmie przykład z oczek

Dzisiaj się nie ważyliśmy - nie będę się stresować ważeniem Fostera na czczo
Reszta, odpukać, nie sprawia najmniejszych problemów
Tylko permanentna ruja Faxe'a mnie wnerwia

Nawet dziś gadałam o tym z wetem i gdyby nie fakt, że hormony kosztują 7 dyszek, to już bym czarnego gupola kłuła celem sprawdzenia

W nagrodę pan wet dostał dziś nowe zadanie domowe - sprawdzenie, czy badaniem hormonalnym można stwierdzić, czy kotka jest sterylizowana
