Ciekawskiej chyba już trochę spowszedniał (tfu tfu). Dzisiaj koty pierwszy raz miały do siebie dostęp również w nocy - od wczorajszego poranka drzwi są niemal cały czas otwarte. Były sporadyczne syki, ale żadnych łapoczynów. Oba koty normalnie zjadły kolację i śniadanie w swoich miejscach i oba normalnie korzystały z kuwetki. Myślę więc, że nie jest źle (mam nadzieję, że mój entuzjazm tego nie zepsuje
A poza tym doszliśmy do wniosku, że Pafnuc jest francuskim kotkiem
edit:
Pafnutek dzisiaj rano







