Dziś Mela znowu trafiła do Agaty. I jak się okazało potrafi sama pić ze spodka i sama potrafi sikać. U mnie jakoś nie zdradzała podobnych zdolności...

Widać kto tu ma rękę do zwierząt.

W każdym bądź razie sytuacja wymagała zaimprowizowania:
a) nowego kartonu, bo ze starego Mela potrafiła już wyjść, poza tym za cholerę nie zmieściłbym tam...
b) kuwety, którą zaimprowizowałem z wieka pudełka po butach, wyłożonego folią i wysypanego żwirkiem

Byle do niedzieli, wtedy będą już klatka i kuweta z prawdziwego zdarzenia.
Mela dostała też od Agaty małego, zielonego (!), pluszowego misia. Właśnie sobie razem śpią.

A tak poza tematem - gdzie (choćby i na forum) można zgłosić pseudohodowlę? Nie liczę, żeby ktoś prawnie się tym zajął, ale żeby może ktoś bardziej doświadczony w tej kwestii spróbował objaśnić pewną panią że nie tędy droga... Już któryś raz widzę na dworcu w Katowicach ogłoszenia o brytkach za 8 stów i ku*wica mnie bierze...
