Dzieci z Maine Coonem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 03, 2011 9:07 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ja też czasem odnoszę wrażenie, paradoksalnie, że niektórych usatysfakcjonowałaby tylko eliminacja kota nierasowego :roll:
Ten poziom dyskusji, agresji ... I przepraszam, ale naprawdę czasem trudno mu się oprzeć..
I na pewno "pomaga" w takim wrażeniu zakaz pozytywnych wpisów przy miotach nierodowodowych, a po sąsiedzku można, bo kocię z papierami (jak dla mnie to troszkę schizofreniczne). Czym innym jest przyzwolenie i radość z udanego zajścia w ciążę kotki, a czym innym radość, ze kociaki są zdrowe i śliczne (to drugie pomaga zawsze w życiu, u ludzi też). Niektórzy tego chyba nie rozróżniają :roll: A już na pewno nie wymagałabym od opiekuna takich scyli, by sypał głowę popiołem i na ich widok płonił się z wstydu i rwał włosy garściami :mrgreen: Raczej świadomości lub zmiany poglądów, jeśli są nieodpowiedzialne :roll:
Rozumiem, ze po wielu latach walki z bezdomnością kotów trudno "cieszyć się" z kolejnego miotu oczekującego na pomoc. Rozumiem i jak każdy tu, nie neguje potrzeby sterylek (reszta dyskusyjna sic). Ale naprawdę nagonki na ludzi, którzy odchowują, pomagają takim maluchom (nie rozmnażają świadomie) nic tu nie pomogą, co najwyżej rozładują (a często i to nie!) emocje piszącego.
A co do rodowodowych, to choćby sfinks, toż to rasa powstała z wady genetycznej świadomie powtarzanej, coraz bardziej z resztą popularna. Troszkę ostatnio czytam o rasach (też psich) i nie mam jednoznacznych odczuć :roll: No ale EOT, nie ten temat.
Osobiście pozwolę sobie ucieszyć się, ze kociaki rosną zdrowe, są piękne (jak wyżej, zawsze się przyda :mrgreen: ) i mają odpowiedzialną Dużą :D Jak również z tego, że kotka w odpowiednim czasie zostanie wysterilizowana.
Janiołka nie wstawię, coby innych nie urazić.
pwpw
 

Post » Pt cze 03, 2011 9:11 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Niestety- wcale nie bawi.
Ale czy dywagacje mocno odbiegające od jego tematu nie są zbyteczne? po co to, żeby wytłumaczyć wszystko i wszystkim tak hurtowo? Urodziły się, NIESTETY. Ja to wiem, wszyscy to wiedzą, że nie powinno ich być. Ale są, więc co da wypisywanie sentencji o schroniskach teraz, kiedy kocięta już są, a następnych NIE BĘDZIE?

pg39a- jak ciachniesz koteczkę, to proszę-wklej nam tu zdjęcie jej szwa po zabiegu- atmosfera się oczyści :wink:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt cze 03, 2011 9:17 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Greta_2006 pisze:
felin pisze:Proponuję w ramach zapobiegania bezdomności i cierpieniu kotów zawiązać inicjatywę obywatelską i doprowadzić do uchwalenia ustawy nakazującej bezwarunkową eutanazję wszystkich przedstawicieli tego gatunku, bezwarunkową eutanazję wszystkich miotów i - przed eutanazją - bezwarunkową sterylizację wszystkich ciężarnych kotek zamieszkujących u kogokolwiek w domu, żeby broń boże ktoś nie musial umierać ze wstydu, że mu się kocięta urodzily. Jak się dobrze postaramy, to może uda się również przeforsować przyjęcie takiej dyrektywy przez UE. A potem reszta świata. Raz na zawsze skończmy z bezdomnością, chorobami i znęcaniem się nad tymi zwierzętami! Gatunkowi homo sapiens też pomożemy przy okazji, bo wirus kociego kataru może przecież za parę lat zmutować i spowodować jakąś straszną pandemię jak ptasia albo świńska grypa albo inny AIDS.
Kto chętny? Alleluja i do przodu :!:

felin, nawet tak nie żartuj... bo Tobie się wydaje, że sprowadziłaś sprawę do absurdu.
Ale inni mogą nie być tego zdania.
Przepraszam za OT.


A to już ich problem :twisted: I guzik mnie to obchodzi :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 03, 2011 9:19 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Szenila - nie wiem, może faktycznie za bardzo się wkręcam - ale wpisy typu "ja nie jestem za niekontrolowanym rozrodem ale jak u odpowiedzialnych ludzi urodzą się czasem kociaczki to przecież nic strasznego" działają na mnie jak płachta na byka...

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt cze 03, 2011 9:22 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pwpw pisze:Ja też czasem odnoszę wrażenie, paradoksalnie, że niektórych usatysfakcjonowałaby tylko eliminacja kota nierasowego :roll:
Ten poziom dyskusji, agresji ... I przepraszam, ale naprawdę czasem trudno mu się oprzeć..
I na pewno "pomaga" w takim wrażeniu zakaz pozytywnych wpisów przy miotach nierodowodowych, a po sąsiedzku można, bo kocię z papierami (jak dla mnie to troszkę schizofreniczne). Czym innym jest przyzwolenie i radość z udanego zajścia w ciążę kotki, a czym innym radość, ze kociaki są zdrowe i śliczne (to drugie pomaga zawsze w życiu, u ludzi też). Niektórzy tego chyba nie rozróżniają :roll: A już na pewno nie wymagałabym od opiekuna takich scyli, by sypał głowę popiołem i na ich widok płonił się z wstydu i rwał włosy garściami :mrgreen: Raczej świadomości lub zmiany poglądów, jeśli są nieodpowiedzialne :roll:
Rozumiem, ze po wielu latach walki z bezdomnością kotów trudno "cieszyć się" z kolejnego miotu oczekującego na pomoc. Rozumiem i jak każdy tu, nie neguje potrzeby sterylek (reszta dyskusyjna sic). Ale naprawdę nagonki na ludzi, którzy odchowują, pomagają takim maluchom (nie rozmnażają świadomie) nic tu nie pomogą, co najwyżej rozładują (a często i to nie!) emocje piszącego.
A co do rodowodowych, to choćby sfinks, toż to rasa powstała z wady genetycznej świadomie powtarzanej, coraz bardziej z resztą popularna. Troszkę ostatnio czytam o rasach (też psich) i nie mam jednoznacznych odczuć :roll: No ale EOT, nie ten temat.
Osobiście pozwolę sobie ucieszyć się, ze kociaki rosną zdrowe, są piękne (jak wyżej, zawsze się przyda :mrgreen: ) i mają odpowiedzialną Dużą :D Jak również z tego, że kotka w odpowiednim czasie zostanie wysterilizowana.
Janiołka nie wstawię, coby innych nie urazić.

Gdyby autorka wątku była rzeczywiście odpowiedzialna, to kocięta w ogóle by się nie urodziły. I tak, gdyby u mnie w domu urodził się psi/koci miot nierodowodowy - spaliłabym się ze wstydu.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 03, 2011 9:23 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Felin, mnie też czasem nachodzą takie myśli :twisted: Kurcze, ile wtedy mieli byśmy wolnego czasu... :roll:

seidhee- ja swój potencjał agitacyjno-sterylkowy wolę wykorzystywać w miejscach, gdzie jest bardziej potrzebny, a zarówno w realu jak i na piśmie jest tego bardzo dużo, także, uwierz- nie warto marnować czasu tam, gdzie już ktoś zrozumiał :wink:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt cze 03, 2011 9:24 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ja tam nie mam pewności, czy np. rysiowaasia zrozumiała :roll:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt cze 03, 2011 9:27 Re: Dzieci z Maine Coonem.

A ja ponawiam swoją propozycję :!: Nie będzie się o co klócić :mrgreen:

"Proponuję w ramach zapobiegania bezdomności i cierpieniu kotów zawiązać inicjatywę obywatelską i doprowadzić do uchwalenia ustawy nakazującej bezwarunkową eutanazję wszystkich przedstawicieli tego gatunku, bezwarunkową eutanazję wszystkich miotów i - przed eutanazją - bezwarunkową sterylizację wszystkich ciężarnych kotek zamieszkujących u kogokolwiek w domu, żeby broń boże ktoś nie musial umierać ze wstydu, że mu się kocięta urodzily. Jak się dobrze postaramy, to może uda się również przeforsować przyjęcie takiej dyrektywy przez UE. A potem reszta świata. Raz na zawsze skończmy z bezdomnością, chorobami i znęcaniem się nad tymi zwierzętami! Gatunkowi homo sapiens też pomożemy przy okazji, bo wirus kociego kataru może przecież za parę lat zmutować i spowodować jakąś straszną pandemię jak ptasia albo świńska grypa albo inny AIDS.
Kto chętny? Alleluja i do przodu :!:"

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 03, 2011 9:29 Re: Dzieci z Maine Coonem.

felin pisze:A ja ponawiam swoją propozycję :!: Nie będzie się o co klócić :mrgreen:

"Proponuję w ramach zapobiegania bezdomności i cierpieniu kotów zawiązać inicjatywę obywatelską i doprowadzić do uchwalenia ustawy nakazującej bezwarunkową eutanazję wszystkich przedstawicieli tego gatunku, bezwarunkową eutanazję wszystkich miotów i - przed eutanazją - bezwarunkową sterylizację wszystkich ciężarnych kotek zamieszkujących u kogokolwiek w domu, żeby broń boże ktoś nie musial umierać ze wstydu, że mu się kocięta urodzily. Jak się dobrze postaramy, to może uda się również przeforsować przyjęcie takiej dyrektywy przez UE. A potem reszta świata. Raz na zawsze skończmy z bezdomnością, chorobami i znęcaniem się nad tymi zwierzętami! Gatunkowi homo sapiens też pomożemy przy okazji, bo wirus kociego kataru może przecież za parę lat zmutować i spowodować jakąś straszną pandemię jak ptasia albo świńska grypa albo inny AIDS.
Kto chętny? Alleluja i do przodu :!:"

Felin nie zrozumiała na pewno :?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 03, 2011 9:29 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Zofia&Sasza pisze:Gdyby autorka wątku była rzeczywiście odpowiedzialna, to kocięta w ogóle by się nie urodziły. I tak, gdyby u mnie w domu urodził się psi/koci miot nierodowodowy - spaliłabym się ze wstydu.

Nawet odpowiedzialnym ludziom zdarzają się "wpadki" i to nie tylko kocie 8)
Nie ma świętych, co najwyżej aspirujący do tego miana :wink:
p.s. Jak na taki czas i tyle zwierząt, które przewinęły się przez dom autorki wątku, jakoś nie mam obaw, by stało się to jakąkolwiek normą :!:
pwpw
 

Post » Pt cze 03, 2011 9:31 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Seidhe, wiesz, to, że ktoś uważa, że kocie maluchu są śliczne, nie musi oznaczać, że będzie mnożył koty. Mnie też bardzo podobają się kocięta, co nie znaczy że rozmnażam koty. Wręcz przeciwnie- gdybym miała wpływ na kocią populację wolała bym, żeby jej w ogóle nie było w formie udomowionej.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt cze 03, 2011 9:32 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pwpw pisze:
Zofia&Sasza pisze:Gdyby autorka wątku była rzeczywiście odpowiedzialna, to kocięta w ogóle by się nie urodziły. I tak, gdyby u mnie w domu urodził się psi/koci miot nierodowodowy - spaliłabym się ze wstydu.

Nawet odpowiedzialnym ludziom zdarzają się "wpadki" i to nie tylko kocie 8)
Nie ma świętych, co najwyżej aspirujący do tego miana :wink:
p.s. Jak na taki czas i tyle zwierząt, które przewinęły się przez dom autorki wątku, jakoś nie mam obaw, by stało się to jakąkolwiek normą :!:

Jeśli ma się w domu wykastrowane zwierzęta, wpadek nie ma. Jeśli zwierzęcia nie można wykastrować np. ze względu na stan zdrowia (w tym wątku taki przypadek nie zachodzi akurat), nie wprowadza się do stada płodnego zwierzaka przeciwnej płci. A to, że się takie rzeczy robi mając już jaki taki kociarski staż - to nie jest okoliczność łagodząca...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 03, 2011 9:34 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Zofia&Sasza pisze:
pwpw pisze:
Zofia&Sasza pisze:Gdyby autorka wątku była rzeczywiście odpowiedzialna, to kocięta w ogóle by się nie urodziły. I tak, gdyby u mnie w domu urodził się psi/koci miot nierodowodowy - spaliłabym się ze wstydu.

Nawet odpowiedzialnym ludziom zdarzają się "wpadki" i to nie tylko kocie 8)
Nie ma świętych, co najwyżej aspirujący do tego miana :wink:
p.s. Jak na taki czas i tyle zwierząt, które przewinęły się przez dom autorki wątku, jakoś nie mam obaw, by stało się to jakąkolwiek normą :!:

Jeśli ma się w domu wykastrowane zwierzęta, wpadek nie ma. Jeśli zwierzęcia nie można wykastrować np. ze względu na stan zdrowia (w tym wątku taki przypadek nie zachodzi akurat), nie wprowadza się do stada płodnego zwierzaka przeciwnej płci. A to, że się takie rzeczy robi mając już jaki taki kociarski staż - to nie jest okoliczność łagodząca...

Okoliczności łagodzących brak.
To już tylko 25 lat ciężkich robót. :spin2:

edit: Wszystko zostało już wielokrotnie wyjaśnione, linki do wątków podane.
Zostało już tylko bicie piany. :piwa:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt cze 03, 2011 9:38 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Szenila pisze:Seidhe, wiesz, to, że ktoś uważa, że kocie maluchu są śliczne, nie musi oznaczać, że będzie mnożył koty.


Ja też uważam, że są bardzo ładne. Nie tyle chodzi mi o sam zachwyt, co o inne wypowiedzi...

Szenila pisze:Mnie też bardzo podobają się kocięta, co nie znaczy że rozmnażam koty. Wręcz przeciwnie- gdybym miała wpływ na kocią populację wolała bym, żeby jej w ogóle nie było w formie udomowionej.


Ja chyba też.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt cze 03, 2011 9:41 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Greta_2006 pisze:edit: Wszystko zostało już wielokrotnie wyjaśnione, linki do wątków podane.
Zostało już tylko bicie piany. :piwa:

dopóki w podobnym wątku Zofia&Sasza nie zabierze głosu, to nie wszystko zostało powiedziane. Czytaj i ucz się :lol:


EDIT: Zofia, jakiś link na wnerwionych? :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kaja, kasiek1510 i 179 gości