Właśnie siedze i sobie tłumaczę: skoro tylu opiekunów kotów przeżyło amputację u swoich podopiecznych to i ja chyba dam radę...

Brzmi śmiesznie, ale na razie nie bardzo mi wesoło.
Jutro bedzie lepiej.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 47 gości