Cooper i Mali / aktual:31.12.13-POMOCY w odczytaniu morfolog

Miło czytać, że chłopaki miewają się dobrze

A jak Twoje sprawy, mamy trzymać kciuki za zdrówko przyszłej mamy i maluszka czy to był tylko fałszywy alarm :wink:

A tak na poważnie, mam nadzieję, że dołek już Ci minął i na wszystko patrzysz z większym dystansem i bardziej optymistycznie

Pozdrawiam :ok:

Nie ma dziecka, ale okresu też nie (już prawie 2miesiące) do tego jestem teraz chora, bolą mnie węzły chłonne, gardło, zatoki, mam katar i bolą mnie uszy (bo są przez zatoki zapchane ;C ) także jednym słowem - MASAKRA.
Krzysiek nadal nie ma roboty :/ ja też nie i ciągle się martwię, widocznie taka już moja rola.. eh

ło matko, spodziewałam się dobrych wieści, a tu :strach:

Pewnie Cię to nie pocieszy, ale pamiętaj, że wszystko w życiu się kiedyś kończy i ta zła passa też nie będzie trwała wiecznie.
Serdecznie życzę szybkiej odmiany losu na lepsze, znalezienia pracy przez Was oboje oraz szybkiego powrotu do zdrowia :ok:

to coś optymistycznego: Suazi w domu

a wypatrzona została na facebooku - czyli dzięki Tobie :piwa:

ale super nowina cynamonku

)

musimy się pochwalić, że na stronie United Cats (taki koci facebook/nasza-klasa) Coopi został wybrany na kota tygodnia

))

gratulujemy!!!!

Gratulacje :ok:

a moze bys sprobowala sil w fotografii? dobrze Ci to wychodzi :mrgreen:

i z tego co slysze, sprzet masz :wink:

nie zazdroszcze szukania pracy, jak mam isc na rozmowe kwalifikacyjną, to tak sie stresuje, ze zapominam jak sie nazywam... :oops:

wszystkiego dobrego dla calej waszej gromadki :1luvu:

i gratulacje dla Coopera

myślałam o tym, ale to nie takie łatwe spróbować sił w fotografii - żeby na tym zarabiać legalnie musiałabym założyć DG bo jakbym jej nie miała to 'konkurencja' by mnie zeżarła i nakablowała - wiem jak jest w tym gronie.. zwłaszcza np. ślubnym
Fotografia to moja pasja, owszem chciałabym jakoś na niej zarabiać ale nie ma możliwości :C a sprzętu na np. zdjęcia ślubne nie mam niestety (tzn w kościele)

szkoda, zeby taki talent sie marnowal... ach te przeciwnosci losu....

Bansh, wiem, ze jutro macie pozegnanie z jajkami

jak bedziecie u veta i bedziesz miala chwilke to popros zeby Ci pokazali Łapka

)

kochana ja to tylko wpadam :C jest 7 rano ledwie widze na oczy i zaraz jade.. jak zwykle lekki stresik jest

Mali po wycięciu jajek (we wtorek) - wszystko w porządku jest, Cooper przez cały wtorek i pół środy go nie lubił - warczał i syczał na Maliniaka, pewnie dlatego, że wetem przeszedł. Ale już jest ok - czyli znów gonitwy, zapasy, wzajemne mycie się i spanie. Jak pojade do Poznania to zgram z telefonu filmiki jakie nagrałam chłopakom

))

Cooper i Mali / aktual:31.12.13-POMOCY w odczytaniu morfolog

Kto przegląda forum