Pń-kotka z urwanym ogonem! Mam DOMEK :))))

U nas nowe sukcesy!
Zula zaczęła interesować się życiem domu.
W sobotę miałyśmy sesję głaskania na łóżku a później część nocy spędziła ze mną w nogach łóżka.
W niedzielę była powtórka plus bieganie po mieszkaniu i zwiedzanie zakamarków.
Z moimi kotami zaczęła nawiązywać kontakt. Było dotykanie się noskami i wąchanie. Trochę jak widzę drażni ją Tolo(maluch 5-miesięczny). Tolo nie reaguje więc sądzę, że także powoli się zaprzyjaźnią.
Zula już je zdecydowanie mniej. Zostawia nawet trochę w miseczce. Z pewnością nabrała przekonania, że jedzenie stoi i nie trzeba jeść na zapas.
W związku z tym nabiera trochę wdzięku w talii. Już nie wygląda jak baryłeczka.
Jest drobniutka (oprócz brzuszka). Jest taka jak moja Zuzia, którą wet ocenił na gabaryty kota 7-miesięcznego.
Prawdopodobnie dzisiaj zrobię porządne fotki, które oczywiście wkleję w wątek.

Aniu

, takie wieści powodują, że chce mi się żyć- nawet w taki bury poranek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zula przypomina sobie co znaczy szczęśliwe życie, a może się go dopiero uczy, bo wcześniej nigdy takiego nie zaznała... Tak bardzo, szalenie się cieszę :oops:

Z Tolem też się na pewno zaprzyjażnią, dzieciom potrzeba więcej czasu :wink:

Z niecierpliwością czekamy na zdjęcia

Uściski dla całej wspaniałej Kociej Bandy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niesamowite wieści

Jak to pozory mylą, prawda?
Kto by pomyślał, że taka przerażona na początku koteczka tak szybko przyzwyczai się do nowego życia

Ania jesteś WIELKA :aniolek:

Dotarłyśmy nareszcie do weta. W piątek z uwagi na parszywą pogodę nie pojechałyśmy. Dzisiaj okazało się, że najpierw trzeba Zuli wyleczyć zmiany skórne. Ma małe strupki, które wzięłam za pozostałość życia na wolności. Wet tłumaczył to spadkiem odporności po zabiegu na ogonku i sterylce. Dostała antybiotyk w zastrzyku i porcję na 8 dni w pigułkach. W przyszły wtorek mamy kontrolę. Jeśli będzie poprawa możemy planować pierwsze szczepienie.
Zula ma zęby w złym stanie. Z tym niestety trzeba będzie poczekać ponieważ niedawno była poddana narkozie.
Oczywiście w uszach są kopalnie Króla Salomona. Z tym także będziemy walczyć.
Po powrocie Zula wskoczyła na szafki kuchenne i odsypia duży stress.
Jednak u weta była kocim aniołkiem.
Holowała nas Asia Jerzykówka, dzięki której cała operacja trwała krótko
i zaoszczędziła Zuli dodatkowych wrażeń. Dzięki Asiu :1luvu:

Zrobiłam Zuli małą sesję fotograficzną na szafkach kuchennych na których lubi się wylegiwać.
http://picasaweb.google.pl/kociarniapl/ZulaWKuchni#

Zuleńka kuchenna naszafkowa :1luvu:

Ależ z Zuli fotogeniczna panienka :1luvu:

Naprawdę ta kocia to prawdziwy Aniołek, zachwyciła kolejnego weta (prowadzącego koty Ani): Widać jak bardzo jest szczęśliwa dzięki wielkiemu Aninemu sercu :1luvu:

Dodam, że Anka stanowczo odmówiła wszelkiej pomocy finansowej, którą z Avian deklarowałyśmy. Kazała przekazać na inne biedy!!!

jerzykowka pisze: Dodam, że Anka stanowczo odmówiła wszelkiej pomocy finansowej, którą z Avian deklarowałyśmy. Kazała przekazać na inne biedy!!!

No właśnie - Aniu, dziękuję również w imieniu moich kotów, którym w ten sposób pomogłaś :1luvu:

Szanowni Państwo,
oto Zula kanapowa:

Od soboty Zula postanowiła przenieść się z kuchni do pokoju. Zajęła kanapę z której ma widok na wszystkich oraz TV. Okazuje się, że Zuleńka lubi oglądać filmy.
Miałyśmy trochę kłopotów w ubiegłym tygodniu. Najpierw były luźne qoopale następnie niejedzenie. W rezultacie Zula się odwodniła. W sobotę i w niedzielę dostała kroplówki podskórne w celu nawodnienia. Dzisiaj mamy cd oraz badanie krwi aby stwierdzić czy Zuleńce coś dolega poważnego.
"Na oko" jest już dobrze. Zula je za trzech. W nocy widziałam jak kotek bez ogonka kursował z pokoju do kuchni

.

Nieźle wygląda - jak kocica w ostatnich dniach ciąży z 7 małych w środku przynajmniej

Aniu, Zula chyba na Twoją kuchnię nie narzeka, prawda? :lol:

Miło mi poinformować, że Panna Zula znalazła swój dom.
Będzie mieszkać z nami

Niżej fotki przedstawiające Jej zajęcia:

Wczorajsze badania krwi wyszły dobrze. Panna Zula jest zdrowa.

Aż mnie zamurowało

Z radości

Zuleńko, ale ci sie poszczęściło w życiu :1luvu:

Aniu, bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję za wszystko co dla koteczki zrobiłaś :aniolek:

Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc.
Zuleńka jest śliczną, miłą kotką. Może trochę wygłodzoną :ryk:

ale mam nadzieję, że wkrótce przekona się, ze nie musi jeść na zapas.
Będę zdawać foto-relacje z Jej życia.
Pozdrawiam :1luvu:

Aniu

Ty wiesz...

Avian, obserwowałam więź rodzącą się między Anią i Zulą. Wiesz, to naprawdę nadzwyczajne... Zuleńka nawet w lecznicy, podczas kroplówki leżała ufnie Ani na kolanach i obejmowała ją łapkami. Klei się całą sobą do swojej Dużej, a jeszcze niedawno truchlała z przerażenia na widok człowieka. Jest taka szczęśliwa... Rezydenci - kocie anioły- wylizują Zuleńkę, akceptują ją w pełni

Jednym słowem cud :wink:

Jak ja uwielbiam cuda :dance:

Aniu, dziękuję Ci całym sercem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Musimy to uczcić :piwa:

Avian, chyba będziesz musiała wpaśc na imprezkę :wink:

jerzykowka pisze:Aniu Ty wiesz...

Avian, obserwowałam więź rodzącą się między Anią i Zulą. Wiesz, to naprawdę nadzwyczajne... Zuleńka nawet w lecznicy, podczas kroplówki leżała ufnie Ani na kolanach i obejmowała ją łapkami. Klei się całą sobą do swojej Dużej, a jeszcze niedawno truchlała z przerażenia na widok człowieka. Jest taka szczęśliwa... Rezydenci - kocie anioły- wylizują Zuleńkę, akceptują ją w pełni Jednym słowem cud
Jak ja uwielbiam cuda

Aniu, dziękuję Ci całym sercem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Musimy to uczcić Avian, chyba będziesz musiała wpaśc na imprezkę

Koniecznie trzeba to uczcić

No i muszę Anię podpytać jak sie oswaja takie strachulce - bo jakoś nie możemy sobie z Catherine poradzić z naszym tymczasikiem :oops:

Serdecznie zapraszam

Pń-kotka z urwanym ogonem! Mam DOMEK :))))

Kto przegląda forum