» Wto lip 14, 2009 21:59
Chciałabym opowiedzieć pewną historię, znalazłam na na drzwiach wejściowych ogłoszenie, że zaginął kotek 5-letni, zmartwiłam się i rozglądałam za biedakiem ale niestety nie spotkałam rudaska, w między czasie okazało sie, że u mojej sąsiadki na działce okociła się kotka ma trzy cudeńka dwa rudaski i buraska, mamusia domowa przytulanka ale z jakiegoś powodu znalazła się na działkach, dokarmiamy z sasiadką cały przychówek, ogłoszeń o zgubionym kotku pojawiało się coraz więcej więc zadzwoniłam aby się dowiedzieć czy już się znalazł ale niestety nie i mimochodem wspomniałam właścicielce zguby, że są maleństwa na działce, którym chciałabym znaleźć domki. Wczoraj oddzwoniła do mnie, że jeżeli jej rudasek się nie znajdzie to chciałaby wziąć nowe maleństwo, umówiłyśmy się dzisiaj, że tak sobie tylko z mężem przyjdą oglądnąć choć nie traci nadziei, że jej kotek się znadzie choć już minął miesiąc.
No i przyszli młodzi ludzie, jak zobaczyli cudeńka postanowili że wezmą i wyobraźcie sobie nie jednego ale dwa bo ona zawsze marzyła o burasku/tygrysku a mąż nie wyobraża sobie domu bez rudziutkiego. Ale nie było to takie proste choć mamusia przyjazna dawała się pieścić to maluchy zwiały w najdalszy kąt przybudówki i nie można było ich wyciągnąć i kiedy już straciliśmy nadzieję, na udana akcję burasek zmienił zdanie i wyszedł z ukrycia, kiedy wzięłam go na ręce trząsł się ze strachu ale przytulił się więc zawinęłam go w ręczniczek schował głowinkę i usnął i tak poszli szczęśliwi z maleństwem, dzwoniłam później do nich to zjadł kolacyjkę wylizał tależyk i leży sobie na łóżeczku szczęśliwy, jutro rudaska jakoś musimy zwabić i dołączy do siostrzyczki i tak oto smutna hisoria z zagubionym kotkiem zakończyła się szczęśliwie dwie perełki znalazły szczęśliwy domek, jeszcze będziemy szukać domu dla jednego rudaska i mamusi bo szkoda jej zostawić na działce, a zagubiony kotuś maja nadzieję, że się znajdzie i dołączy do nowych nabytków. Dzisiejszy dzień był cudowny a młodzi ludzie najwspanialsi na świecie!!!