
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
To Ci tylko jeszcze raz opowiem, jak było w lecznicy.
Powiedziałem pani doktor Cetnarowicz, że boisz się fipa, bo Agata itd., i ona sama zrobiła USG i powiedziała, że płynu na pewno żadnego nie ma. I dzisiaj żeby tylko zadzwonić, a nie przyjeżdżać.
Ale Limba biedna (była bardzo grzeczna) bardzo się bała, zwijała się, biedula, w kulkę.
A Cyprys rzeczywiście piękny jest. Wczoraj przyszedł, gdy się kładłem i wylizywał Żwirka. I ma niesamowite, bursztynowe oczy. I wesoły jest. I przytulny.
Pamiętaj, że jeśli któregoś z gości zechcesz zatrzymać, to ja nie będę protestował - bo, po Niespodziance, jest Twoja kolej, czyż nie?
Jana pisze:Przed chwilą jeden z moich tymczasów pojechał do nowego domu.
A oto moja wymiana sms-ów z wetką na kilka godzin przed spotkaniem z nowym opiekunem:
Czy może mi pani podać nazwę tego pasożyta, którego mają moje koty? Spisuję umowę adopcyjną, a nie pamiętam.
Glista Z***ej?
Nie, tego jak świerzb, którego Kouru wynalazł.
Chelietiella. Przepraszam, totalnie mi wyleciało![]()
Z***a to moje nazwiskoPo pierwszym sms-ie od wetki umarłam ze śmiechu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 602 gości