K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 31, 2009 0:03 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

anna09 pisze:Nie mogłam sie oprzeć... :oops: Kilka łóżkowych zdjęć Oczka :D
Obrazek

jeżu kolczasty ... jakie śliczności :1luvu:
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 9:22 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

panikota pisze:
anna09 pisze:Nie mogłam sie oprzeć... :oops: Kilka łóżkowych zdjęć Oczka :D
Obrazek

jeżu kolczasty ... jakie śliczności :1luvu:


Nooo! Wlasnie to samo pomyslalam jak zobaczylam to ujecie!!!!
Cuuuudooooo :1luvu: :1luvu: :1luvu:

anna09 - :ok: :piwa: czy mozesz go wymiziac ode mnie bardzo bardzo bardzo?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 31, 2009 9:48 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Poranny raport z Domu Wschodzacego Slonca ;)

Borki-Potworki w klatce. Po podaniu sniadanka i ofuczeniu sie wzajemnym przez towarzystwo zza drugiej strony krat, Borki postanowily sie pobawic. W tym celu gryza i roznosza w strzepy tekture ktora maja na podlodze :) A niech sobie gryza. Dam im nastepna, przy okazji pomoga im targac ja do spalenia :)

Fiona regularnie staje na lawie kolo klatki i fuczy, warczy i spiewa - staly punkt programu wobec nowych. To samo bylo w pokoju Triszy i Mokki. Mokka jest bardziej uleglym kotem niz Trisza, przynajmniej takie odnioslam wrazenie do tej pory. Trisza syczala na nia (ma charakterek...), warczala, przegonila od talerza, rano przyszedl Felek - Mokka sie schowala za mebel, Trisza zaczela syczec. Potem wparowala Fiona, no to Mokka grzecznie usiadla w kaciku a Trisza sssssss :) To Fiona wrrrrr i cala sie zjezyla. To se pogadaly ;) i poszly. Kazda w swoja strone.
Mojej matce tego nie powiem, bo wiem jaka bedzie reakcja, ale wam zdradze, ze Trisza schowala sie w kaciku biblioteczki na ksiazkach mojej mamy 8) sciagnelam z tej polki dzbanuszki i niunia sobie siedzi tam. Ot, prosze, kot naukowiec... Mokka przesiaduje na brzegu rozwalonej kanapy i patrzy w okna. Wszystko ja ciekawi, obserwuje liscie, dozorce, dom naprzeciwko (tam tez chadzaja koty, moze ktoregos dostrzegla?)
Ma smieszny ogon, a cala jej postawa kojarzy mi sie ze swinka wietnamska. I chodzi miedzy nogami jak pies. Wlasciwie to ile ona wazy? Jest potwornie gruba 8O przynajmniej w stosunku do reszty kociego zoo.

Milu, dostalam dzis informacje ze paczka z zooplusa wyszla od nich wczoraj. Zatem czekam cierpliwie i jak tylko przyjdzie, daje znac.
Pieniadze dla Akimy za bazarek zostawie na Kocimskiej.

Kto bedzie dzis i jutro u Kociuchow?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 31, 2009 10:05 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

miszelina pisze:Szkoda, że tylko te dwa pojechały do lecznicy, dzisiaj baaardzo kichała bura (nie Pipi), a jedna czarna ma lejące sie oczko. Zakropiłam jej gentamecyne.
Wszystkie koty dostały zastrzyki, ale ich łapanie to koszmar. Jedna osoba nie bylaby w stanie sobie poradzić. Jak siedziały w klatce, można je było głaskać i teraz żałuję, że je wypuściłyśmy. Mam tylko nadzieję, że oswajaczka p. Jasia da sobie z nimi radę. W lodówce został jeden zastrzyk, bo jedna strzykawka była tak zaschnięta, że nam po prostu wybuchła.

Ivanka uszka ma wyczyszczone, pazurki ładnie przycięte. To kochana koteczka, żal jej wypuszczać. Ugniatała i mruczała jak szalona :)

Jeżeli koty po weekendzie nie pójdą do DT, to koniecznie trzeba jeszcze raz wezwać lekarza i może zmienić im leki



Beatko, z tego co mówiła mi Tweety, Ivka nie wróci na podwórko :!: 8)
żal mi tylko, że ona w klatce siedzi i to jeszcze nie ma nic fajnego tam...
W poniedziałek przyniosę jej materiałowy domek.

Jeśli chodzi o maluchy, to tak jak już mówiłam, nie zawsze kot wyglądający gorzej jest w gorszym stanie niż taki, który na oko jestok.

W tamtym tygodniu jedna czarna kretka tak kichała, że nią rzucało. A jedną burą tak rzuciło podczas kichania, że spadła z rury pod sufitem. :roll:

Tweety,

strasznie mi głupio, ale kartką z kotkami na puszkę nie przeżyła i potrzebuję w jakiejkolwiek wersji.
Albo e- albo w papierowej (-. jakbyś mi mogła zostawić jedną taką na Kocimskiej.)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob paź 31, 2009 10:12 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

kosma_shiva pisze:W tamtym tygodniu jedna czarna kretka tak kichała, że nią rzucało. A jedną burą tak rzuciło podczas kichania, że spadła z rury pod sufitem. :roll:


...ekhm.... powinnam chyba wspolczuc ale jak sobie przypomne jak te wredne kociuchy wspinaly sie po rurach przy podawaniu antybiotykow, to jakos mi jej nie zal 8) :lol:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 31, 2009 10:35 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

kosma_shiva pisze:
miszelina pisze:Szkoda, że tylko te dwa pojechały do lecznicy, dzisiaj baaardzo kichała bura (nie Pipi), a jedna czarna ma lejące sie oczko. Zakropiłam jej gentamecyne.
Wszystkie koty dostały zastrzyki, ale ich łapanie to koszmar. Jedna osoba nie bylaby w stanie sobie poradzić. Jak siedziały w klatce, można je było głaskać i teraz żałuję, że je wypuściłyśmy. Mam tylko nadzieję, że oswajaczka p. Jasia da sobie z nimi radę. W lodówce został jeden zastrzyk, bo jedna strzykawka była tak zaschnięta, że nam po prostu wybuchła.

Ivanka uszka ma wyczyszczone, pazurki ładnie przycięte. To kochana koteczka, żal jej wypuszczać. Ugniatała i mruczała jak szalona :)

Jeżeli koty po weekendzie nie pójdą do DT, to koniecznie trzeba jeszcze raz wezwać lekarza i może zmienić im leki



Beatko, z tego co mówiła mi Tweety, Ivka nie wróci na podwórko :!: 8)
żal mi tylko, że ona w klatce siedzi i to jeszcze nie ma nic fajnego tam...
W poniedziałek przyniosę jej materiałowy domek.

Jeśli chodzi o maluchy, to tak jak już mówiłam, nie zawsze kot wyglądający gorzej jest w gorszym stanie niż taki, który na oko jestok.

W tamtym tygodniu jedna czarna kretka tak kichała, że nią rzucało. A jedną burą tak rzuciło podczas kichania, że spadła z rury pod sufitem. :roll:

Tweety,

strasznie mi głupio, ale kartką z kotkami na puszkę nie przeżyła i potrzebuję w jakiejkolwiek wersji.
Albo e- albo w papierowej (-. jakbyś mi mogła zostawić jedną taką na Kocimskiej.)


a mówiłyśmy wszystkie trzy, że tak będzie :wink:

Solangelica, sobota i pół niedzieli należy do nas. Wislackikot podłącza teraz pralkę a może nawet już i pierze. Ja zrobię wieczorem generalne porządki (akurat mój stan ducha i umysłu bardzo potrzebuje wysiłku fizycznego więc w sam raz się wyżyję)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 10:40 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Ania wrzuciła nowe zdjęcia Nutek-Groszków i FAsolki, więc prośba do ogłaszających o ewentualną aktualizację:
http://picasaweb.google.pl/ahaberko/DoReMiIFasolaCzyliCzarnoBiaAGamaSzukaDomu#
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob paź 31, 2009 12:11 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

solangelica pisze:Poranny raport z Domu Wschodzacego Slonca ;)

Borki-Potworki w klatce. Po podaniu sniadanka i ofuczeniu sie wzajemnym przez towarzystwo zza drugiej strony krat, Borki postanowily sie pobawic. W tym celu gryza i roznosza w strzepy tekture ktora maja na podlodze :) A niech sobie gryza. Dam im nastepna, przy okazji pomoga im targac ja do spalenia :)


Borki bardzo lubią przemeblowywać klatkę :mrgreen: Najchętniej kilka razy dziennie. Czyżbym zapomniała uprzedzić? :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 12:19 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Tosza pisze:
solangelica pisze:Poranny raport z Domu Wschodzacego Slonca ;)

Borki-Potworki w klatce. Po podaniu sniadanka i ofuczeniu sie wzajemnym przez towarzystwo zza drugiej strony krat, Borki postanowily sie pobawic. W tym celu gryza i roznosza w strzepy tekture ktora maja na podlodze :) A niech sobie gryza. Dam im nastepna, przy okazji pomoga im targac ja do spalenia :)


Borki bardzo lubią przemeblowywać klatkę :mrgreen: Najchętniej kilka razy dziennie. Czyżbym zapomniała uprzedzić? :lol:


Chyba tak :)
A niech szaleja zycie takie krotkie a kartonow mam dosc ;)

Wlasnie Glus wlazl ogonem w czyjas kupe :? przy okazji Kalif postraszyl wszystkie koty (bo musi drzec ryja po prostu inaczej by nie przezyl godziny!), a zwlaszcza biedna Mokke, ktorej probowalam obciac pazury (i udalo mi sie ale dopiero jak ja owinelam w kocyk po czubek glowy - bardzo wystraszyla sie psa).

Maluchy siedza w malym pokoju, na razie w kontenerku na czas sprzatania.
Przyszlo Husse, zaraz im zapodam suchej karmy :)

Ponawiam pytanie o srodek maskujacy mocz - ktos moglby troche pozyczyc na sprobowanie?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 31, 2009 12:35 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Jeśli chodzi o maluchy, to tak jak już mówiłam, nie zawsze kot wyglądający gorzej jest w gorszym stanie niż taki, który na oko jestok.

.
Kosma, ja nie chcę się klócić, ale troche mnie wkurza to co piszesz. Nie było mnie przez cały tydzien an Kocismkiej. Jak przyszłamw piątek rano to koty były tak samo kichające jak w zeszły piątek z tą różnicą, że Pascal i Poziomka maja oczy w bardzo zlym stanie. Oba koty były wczoraj osłuchiwane i Pani doktor u obu wykryła szmery: nie wiadomo czy pluca czy oskrzela. Poza tym oczy Poziomki to był ostatni moment, żeby nie zrobiło się znacznie gorzej. Pascal natomiast wogóle nie oddychał przez nos. W piątek powiedziałam na forum, że oba musza jechać bo moim zdaniem sa w najgorszym stanie. Mimo apelów, ze sprawa pilna nikt się nie zgłosił z forum. Zgodziła się za to Kinya, wyklęta z forum.

Mam prośbę zamiast pisać jakieś swoje mądrości, że inne koty bardziej potrzebują pomocy niż ta 2, to zrób coś od siebie i podejmij decyzję jak ja to zrobiłam i zawieź koty do kliniki. Pewnie gdybym była wcześniej na Kocimskiej, to tez wczesniej bym alarmowała. W postach z całego tygodnia nie znajduje nic co mogłoby mnie zaniepokoić jesli chodzi o stan kotów, a Pascal i Poziomka byli w piątek w naprawe zlym stanie.

Podsumowując: jesli uważasz że dzieje się coś złego to działaj a nie pisz po fakcie zawiezienia dwóch kotów do Arwetu, ze inne mogły bardziej od nich potrzebować pomocy. To glupie jest i tyle. A teraz mozes zmnie zjeść
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 12:36 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

panikota pisze:
mjs pisze:Zdjęcia już są na bazarku.

Panikoto, kochana, wśród przesłanych przez Ciebie zdjęć brak zestawu Koty3, w którym była najprawdopodobniej leżąca na białym chodniczku Ryfcia, Bercik w koszyku, Basia w tekturowej budce i 2 pieski. Jeśli znajdziesz wyślji mi, proszę :)

Mjs, właśnie do Ciebie poszedł jeszcze raz zestaw zdjęć Koty1 - tam są wymienione przez Ciebie fotki, piesków żadnych nie było.

Bardzo dziękuję, panikoto :D

Bardzo mi przykro z powodu Barnaby i jego kumpla, jestem jednak pewna, że chłopcy poradzą sobie z tym paskudztwem. No nie może być inaczej, po prostu nie może :ok:

Jeszcze jedna sprawa. Od ostatniego spotkania dużo myślę o Basieńce, naszej Basi z Wlp, która teraz jest w Nawojowej. Zrobię bazarek, żeby uzbierać pieniądze na RC Calm, inaczej nie mogę jej pomóc.. Jeśli ta karma przynajmniej odrobinę odstresuje maleńką to będzie warto. Mam nadzieję, że Dom Basi nie będzie miał nic przeciwko temu....?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 12:45 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Ja w kwestii domków styropianowych-pytanie do specjalistów. Mam jeden na tarasie (całą zeszłą zimę stał pusty, a koty siedziały na kocyku obok przy -20 :( . Teraz siedzą w nim na zmianę, ale nigdy razem ( chociaż od dawna mieszkały i włóczyły się razem). Domek jest na jednego kota raczej za duży (około50 x 60 , h=40). Czy mam ten domek zostawić taki duży, czy go zmniejszyć? Czy jest ryzyko,ze przestaną wchodzić do mniejszego? czy jest szansa, ze kiedyś wejdą tam razem? To dwa wielkie wykastrowane kocury, które czasem śpiewaja do siebie wybijając rytm ogonami-jakoś nie wybrażam ich sobie przytulonych do siebie :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 12:57 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Mama przywiozła 2,5 miesiecznego kociaka czarnego z Proszowic od pewnej kur.... ktora trzyma koty w chlewie razem ze świniami. Koty zostały przywiezione tam ze szchroniska w Olkuszu. Były 3 ale głupia ci... piz... i kur... w jednym oddała jednego tylko. Nie pytajcie o okoliczności bo malo do rękoczynów nie doszło. Ciekawe czy ktoś jeszcze powróci z grobów z kotem. Ja jestem pierwsza, zawsze musze być qurwa mac!

Pascal albo Poziomka ma biegunkę. Nie ma poprawy, ale maja oczy zakrapiane 5 razy w ciągu dnia!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 13:30 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Akima pisze:Mama przywiozła 2,5 miesiecznego kociaka czarnego z Proszowic od pewnej kur.... ktora trzyma koty w chlewie razem ze świniami. Koty zostały przywiezione tam ze szchroniska w Olkuszu. Były 3 ale głupia ci... piz... i kur... w jednym oddała jednego tylko. Nie pytajcie o okoliczności bo malo do rękoczynów nie doszło. Ciekawe czy ktoś jeszcze powróci z grobów z kotem. Ja jestem pierwsza, zawsze musze być qurwa mac!

Pascal albo Poziomka ma biegunkę. Nie ma poprawy, ale maja oczy zakrapiane 5 razy w ciągu dnia!


...a ja myslalam ze moi sasiedzi przebijaja wszystkich... mylilam sie.... :evil:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 31, 2009 13:34 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Wykasowane - link do filmu o 1 % podatku na AFN przestał działać...
Ostatnio edytowano Sob paź 31, 2009 14:00 przez vega29, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Levika i 444 gości