Tymczasowe Niekochane III-czekają

a to mój biedny odizolowany Pako
bardzo,bardzo już nie chce siedzieć sam zamknięty
a cwaniak z niego niemożebny
wie żeby skoczyć na klamkę to drzwi sie otworzą :wink:

musiałam zacząć zamykać na zamek

Betty-a znaczy ci w tym pomiweszczeniu tez?
Niedługo chyba juz bedzie mozna ciachac chłopaka

Lidka- :ok:

za lepszy czas

em.em
i jak tam dzis? jakie wiesci?
Moze tak byc jak najbardziej,ze Gandi gardło boli
a dojechały z nimi ksiazeczki szczepien? bo nie spytałam w koncu

Dominik dfostał wczoraj i 11ego betamox-trzeba powiedziec wetowi.
oba szczepione na wirusówki

Mała1 pisze:Betty-a znaczy ci w tym pomiweszczeniu tez?
Niedługo chyba juz bedzie mozna ciachac chłopaka

w swoim pomieszczeniu ma idealnie czysto :twisted:

najgorsze że tam gdzie nasiura zaraz przychodzi mój Morris i poprawia :evil:

na ciachanie już sie umówiłam na poniedziałek

a o Pako już sie ludzie biją
na razie moja sąsiadka z mężem :lol:

ona go chce na zabój a on staje okoniem
ciekawe czyje będzie na wierzchu

halbina pisze:

kogo mam poprosić o banerek? na jakim wątku?

Piękne koty

O banerek można poprosić na Koci-Łapci, w Banerkowie.
My byśmy chętnie zrobiły, ale dziś już nie damy rady.
albo moze jednak sie skusimy i zrobimy

poczekamy! prosimy!

czekałam z pisaniem aż się sytuacja rozwinie
więc tak- byliśmy u weta. Oba dostały antybiotyk i odpornościówkę. U obu czekamy z odrobaczeniem. Gandi ma zaczerwienione gardło, odrobinę kicha. Dominik w piątek do kontroli, Gandi ma dostać klika razy antybiotyk. Ogólnie- nieżle, ładne ząbki, uchole itd.
Dominik je, tyle że najchętniej z ręki. Uważamy, że potrzebuje uwagi, jakoś tak się "dopieszcza"tym karmieniem. Jak mu tego trzeba- będzie karmiony z ręki. Obawiam się, że za dużo dziś zjadł, bo teraz wieczorem brzuszek był napiety i trochę chyba bolał.
No i najważniejsze- wieczorem Gandi pojechała do innego dt, który być może będzie ds. Kasia, która wczoraj zabrała Gandi ze schronu znalazła dom u swojej rodziny. U Eli wyglądało to nieciekawie- dwa syczace koty, dziś już się pokłóciły o fotelik przed telewizorem. Więc uznałyśmy, że trzeba coś zmienić i chyba się udało. Gandi aktualnie siedzi na kanapie, na psa nie pyskuje nawet, jest już po kolacji.
Mam nadzieję, że nic nie dzieje się bez powodu i...tak właśnie miało być. Jeśli nie- znajdziemy inny ds. Nie martwcie się, Gandi jest pod kontrolą a ludzie dobrzy. Będzie przyjeżdzała do naszego weta, mamy stały kontakt z jej dt. No i proszę o kciuki- jesli wszyscy się dogadają to Gandzia zostanie.

em.em

cieszę sie,ze kociaste juz bezpieczne :mrgreen:

koniecznie wklejaj wiesci o nich :wink:

Ale numer, jakby Gandi została na stałe :mrgreen:

Halbinko-no cuda, cuda masz

z Cynamonkiem nadal problemy koopowe, powoli odstwiamy steryd
przestawiam go na mieso surowe.
wczoraj wprawdzie nie było chyba koopy :roll:

, ale mało bardzo zjadł.a jesli dzis tez nie bedzie, to zgłupieje, bo nie bede wiedział,czy to sprawka sterydu, czy miesa :roll:

W planach, jesli nadal nic nie zadzaiała rtg z kontrastem

podzielę się dobrymi wieściami z domku Zuzi i Ferdynki, moich tymczasowych burasiątek. są szczęśliwe i kochane.
oto część maila:
Witam

Kotki są naprawdę super

Jesteśmy tak bardzo zadowoleni, małe rozwijają się prawidłowo, w dzień spią, a wieczorem i późno w nocy bawią się razem, jedna drugą zaczepia, skaczą, biegają ,można się uśmiać

Zuzia to taki mały psotnik , przychodzi pierwsza, prosi łapką żeby ją pogłaskać, śpi z nami. Ferdynka to taka panienka... ale też swoje potrafi pokazać. czyszczą się nawzajem, spią wtulone w siebie, reagują na stukanie w miseczkę kiedy pora na jedzonko

Tak bardzo dziękujemy za te kotki. Wniosły do domu tyle radości. Ojciec je pokochał, brat młodszy dosłownie nie widzi życia bez nich

[...] Przesyłamy pozdrowionka wraz z Zuzinką i Ferdynką

i zdjęcia (mam obiecane następne):
Obrazek

jakie one sliczne :1luvu:

Betty, Halbina, ale cuda macie :1luvu:

A ja mam wieści od Lopezika. Państwo są zakochani. Wydaje się, że to bardzo dobry domek. No i doświadczony, bo mieli kota do późnej starości. Pani od razu wiedziała co i jak. Jedzonko, kuweta, karma, zabezpieczone okna - oby to był ten domek :ok:

Na początku tygodnia byli z nim u weta i zaszczepili. Lopcio skacze, bawi się, apetyt dopisuje, a gdy przychodzi sąsiadka - ponoć sadowi się na jej obfitym biuście hihihi :lol:

Sabinko-burasiątka piękne :1luvu:

Halbina-wyjątkowe te Twoje tymczasy.
Pako-cudny kocurrrr.
Lidziu-trzymam kciuki za Twoje kociaste :ok:

Dla mnie początek roku też fatalny

Boenko, strasznie mi przykro z powodu Fionki. :cry:

Trzymaj się :ok:

Burasiątka dobrze trafiły

Melduję, że u nas ok. Tzn Gandi kaszle i kicha, kupa była znowu nieładna - pewnie sters

Poza tym chyba jej dobrze, zachowuje sie swobodnie, je, kuwetkuje, śpi na poduszkach. Lubią ją

A Gandi woli psiaka od Dominika- tylko poburkuje czasami

Dominik prawie nie kicha. Je, ale tylko kiedy się z nim rozmawia i karmi z ręki. Idzie do miski, obwącha i patrzy na człowieka. Pani Ela mówi, że trzeba z nim dużo rozmawiać- więc przegadali dziś cały dzień z przerwą na obiad. Dominik wyleguje się opatulony w sweterek, czasem idzie posiedzieć na kartoteki, czasem wygląda przez okienko. Jest spokojny, chyba odpoczywa. Wygląda jak smutny, zmęczony, zraniony człowiek, któremu na nowo trzeba wytłumaczyć , że ma po co żyć. Interesował się myszką i piłeczkami, ale tak raczej...z uprzejmości. W nocy nie rusza jedzenia. Myślę, że trzeba szybko go postawić na nogi i szukać domu. Musi mieć swojego ludzia. A mam wrażenie , że świetnie rozumie, że miejsce, w którym jest to tylko przystanek. Jutro idziemy do weta, mam nadzieję, że waga pokaże choć kilka deko więcej.

bardzo sie cieszę, ze Gandi domek polubił :wink:

kciuki za jej zdrwoko, mam nadzieje,ze ta sra..a minie szybko, ostatnio jest zmorą w schronisku

no i tak własnie podejrzewałam ,ze bedzie zdominikiem, ze on potrzebuje bardzo, bardzo uwagi.Powinien nawet u was juz inaczej zaczac patrzec na zycie, niz w schronie
:ok:

cały czas, niech znów uwierzy w szczescie i ludzi.
On miał drugie imie wyjec, bo na poczatku chciał klatke rozniesc za człowiekeim, z emocjii...a potem powoli coraz bardziej robił sie ,, oklapły,,

Tymczasowe Niekochane III-czekają

Kto przegląda forum