Ktoś się orientuje, o co chodzi z tym, że "ma być odebrana" na kartce informacyjnej? Już tam z 5 dni siedzi przerażona. Ma obróżkę taką z tych ozdobnych, zgubiła się komuś czy ktoś ją oddał na przechowanie?
Ludzie biorą koty ze schronu bezpośrednio, ale to trochę irytujące, że ktoś przychodzi o 13:30 (biuro czynne do 15 w weekendy) i już mu mówią, że nie ma co szukać, bo formalności w biurze i tak nie załatwi, paranoja. Wielka łaska, że komuś kota oddadzą...

Aczkolwiek niektórzy to nawet lepiej, że się zniechęcają. Dzisiaj jacyś ludzie szukali kociaka na czwórce, bo "przecież pisali, że tyle kociaków mają a tu NIC". Bo w klatkach już siedzą same podrostki 3-4 miesięczne niemal a wiadomo, że najlepszy jest taki 3-4tyg a jak potem podrośnie i przestanie być słodki to niech sobie radzi na ulicy sam najlepiej.
