Hospicjum'J&J'[5]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 18, 2010 19:52 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

u mnie na klatce jest napisane, żeby nie dokarmiać gołębi i innych dzikich zwierząt, bo przenoszą groźne choroby.
tak jakby ludzie nie przenosili np. grypy.

ja trzymam kciuki za gromadkę Agn i za nią samą :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 18, 2010 21:43 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

puss pisze:u mnie na klatce jest napisane, żeby nie dokarmiać gołębi i innych dzikich zwierząt, bo przenoszą groźne choroby.
tak jakby ludzie nie przenosili np. grypy.


Puss, a jakie masz inne dzikie zwierzęta pod blokiem? 8)
Bo ja mam ... zająca. Północnego. Nie, nie - `northern`, ale `midnight` i midwinter [jak midsummer]. Zając jest Północny, bo zwykle go spotykam, gdy wychodzę z psem na nocny spacer [zwykle po północy]. I jest to zdecydowanie zając - nie królik. Nie wiem, czego nosicielem może być zając. Tularemii? Czy tularemia jest zoonozą? I jak taki zając miałby mnie zarazić? Musielibyśmy z jednej miski jeść, czy musiałby mi się do gardła rzucić? [Obiecuję - doczytam.]
Przypomniało mi się, jak na spotkaniu z zarządem wspólnoty ktoś mi wciskał, że może się od moich kotów czymś zarazić. No to tłumaczę - ano, mógłby, tylko musiałby przyjść i kuwety u mnie sprzątać i nie umyć rączek po tej czynności. `No ale pani przecież wychodzi z domu, pani na butach może coś wynieść`. :mrgreen: No, jak usłyszałam magiczne hasło: `na butach`, to mi się natychmiast odpowiednie klapeczki otworzyły... "Na butach, to ja mogę proszę pana coś do domu przynieść, coś w co pan wcześniej wdepnął i tym zarazić moje koty." :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dziwne, że ci ludzie w ogóle stykają się z innymi ludźmi - bo tak, jak pisze Puss - najgroźniejszymi nosicielami wszelkiej zaraźliwej dla ludzi zarazy, są sami ludzie.

Asia_Siunia - a sąsiad zostawia zapas karmy, czy tak ot, liczy na ludzką życzliwość? A co z wodą w takie mrozy? Ludzie są beznadziejni. [Choć niekiedy `dowcipni`.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 18, 2010 22:58 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Agn pisze:Puss, a jakie masz inne dzikie zwierzęta pod blokiem? 8)

Zapewne jak to zwykle pod blokiem: lwy, tygrysy i takie tam... :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sty 18, 2010 23:01 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

pixie65 pisze:
Agn pisze:Puss, a jakie masz inne dzikie zwierzęta pod blokiem? 8)

Zapewne jak to zwykle pod blokiem: lwy, tygrysy i takie tam... :wink:


To tak, jak te inne bezdomne... słonie u Olimichalskiej. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 18, 2010 23:03 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

O to, to, to :mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sty 18, 2010 23:06 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Apropo choinek - zaczynam uprawiać kolekcję (a może nawet hodowlę), od kilku dni mam dwie pod oknem, tegoroczna nawet z kokardkami gratis :evil: :evil: :evil:
Jakbym miała 100% pewności (a mam 99), że to ta baba, którą podejrzewam, to bym jej osobiście zaniosła te choinki na wycieraczkę i zanosiła gdyby była konieczność, do osiągnięci pedagogicznego sukcesu :evil: :evil: :evil:
Kciukasy za całe stado, acz jednak szczególnie za Ofina, mego ulubieńca

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 19, 2010 10:50 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Z tymi choinkami na wycieraczce, to jest niezły pomysł... :twisted: Ale u Wścibasa na wycieraczce to już niewiele się zmieści - sanki stoją. Dwa sanki. :? Czekam tylko, kiedy Tila wychodząc na spacer zahaczy swoją grubą doopką i narobi hałasu. :twisted:

Zbieram się powoli do weta. Aśka po nas przyjedzie. Pojedzie Ofin na zmianę wenflonu i pobranie krwi - przynajmniej biochemię chcę mu zrobić. Jak się uda to i morfologię.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 19, 2010 10:53 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

powodzenia z Ofinkiem i uważajta na drodze
gołoledź...

tylko nie dosłownie :D
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Wto sty 19, 2010 11:13 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Ofin, czym się :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 19, 2010 12:38 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Mieszkam pod lasem. Bywają kuny, sarny, lisy, oczywiście myszy, szczury, a gatunków ptaków nie wyliczę... o kotach wolno żyjących i wychodzących oraz psach okolicznych (również bezpańskich) nie wspomnę. Oczywiście wszystko w mieście :lol:
Zapomniałam jeszcze o wszelkim tzw. robactwie, pewnie dokarmianym przez wszystkich korzystających choćby ze śmietnika :lol: A komary to można dokarmiać i bez wychodzenia z domu :mrgreen:

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 19, 2010 12:45 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Agn, trzymam też kciuki za Ciebie i całą Twoją gromadkę. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 19, 2010 13:26 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Agn pisze:
puss pisze:
Asia_Siunia - a sąsiad zostawia zapas karmy, czy tak ot, liczy na ludzką życzliwość? A co z wodą w takie mrozy? Ludzie są beznadziejni. [Choć niekiedy 'dowcipni'.]



Z tym karmieniem jest katastrofa...W sumie przyznam, że to ja dokarmiam bo mi psa żal. Daję Soni - dam i tej. Widzę też, że sąsiad z drugiej strony karmi też swojego i przy okazji podrzuci coś tej bidzie. W mrozy dwa razy dziennie to ja donoszę piesie wodę. Właściciel pojawia się raz na 3-4 dni, rzadko co drugi dzień z 1,5 litrową butelka wody i garnkiem z resztkami z domu. Dziś był i o dziwo miał nawet mała paczkę Chappi...Dotąd robił wielkie oczy, że my psa i koty w domu trzymamy i że kurier przywozi nam dla nich "żarcie" worami. " W wieś" więc poszła fama jacy to my bogaci nie jesteśmy skoro zwierzakom kurier jedzenie wozi...Najsmutniejsze w tym jest to, że 2 tygodnie temu próbował tę sunię dopuszczać...Sunia ma chyba coś 1,5-2 lata, piękna długowłosa wilczurka a przyprowadził do niej rocznego krótkowłosego wilczka...Mam nadzieję, że nic z tego nie wyszło... :(

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto sty 19, 2010 15:21 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(.

Asia, a nie da się z tym sąsiadem pogadać? Wiesz, `pedagogicznie`... Kurde, nie zazdroszczę. :(

Wróciliśmy. Nie jest fajnie.
Nie dało się wycisnąć z Ofina krwi na badania. [Nie napiszę `ani kropli`, bo akurat kroplę to się udało, ale nic poza tym.] Ofin ma zalecenie intensywnej płynoterapii. To już nie ma być `dwie setki przed jedzeniem`, ale regularne nawadnianie/płukanie. Za tydzień będzie już nasz Doc, więc teraz Ofin będzie na wlewach i w poniedziałek pójdziemy na drugie podejście do badań krwi.

Rozmawiałam też z Fundacyjnym o Mbati. I być może Mbati ma po prostu... reumatyzm. Mamy podać drugą dawkę sterydu, bez czekania na objawy i poczekać, jak długo będzie przerwa [do następnego `zjazdu` formy].

Na antybiotyk trafił też Re`tu - nawrót kataru. Hopi - też katar i temperatura. Kikuju - krew w moczu. Kikuju będzie musiała mieć zrobione szczegółowe badania krwi i moczu, ale to dopiero, jak wróci Doc, bo tylko on pobierze mocz z pęcherza.

A była chwila spokoju...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 19, 2010 16:12 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Kurcze...biedne kociaste... :( . Moze faktycznie tak Mbatiego ten reumatyzm łamie, ze bidny ruszać sie nie może...Kikuju też biedotka mała...O Re'tu, Ofinku i Hopi nie wspomnę

Agnieszko - ja na tego "wała" nie mam już siły. Już nie raz z nim rozmawiałam. W zeszłą zimę jak się wprowadziliśmy to narobiłam niezłego rabanu bo gdyby nie moja dobra wola to pies zdechłby z głodu. To taki typ co to fajnie mieć, gorzej że jeść woła... :evil: . Małż go uświadamiał, że sunia młoda na szczeniaki, źle odżywiona, pies też. Niech to zrobi jak już zamieszka bo potem będzie się szczenić nie daj boże jakiś problem a jego nie będzie na miejscu. Bez odzewu...Kiedyś się wkurzę i mu wystawię rachunek za karmę (specjalnie kupuję worek marketowej bo Sonia jada tylko specjalną i z torbami bym poszła gdybym miała drugiego ponad 30kg psa nią karmić)

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto sty 19, 2010 16:30 Re: Hospicjum'J&J'[5]. 'Miot T'. Mbati :(. Ofin :(.

Asia, a może do toruńskiego Toz-u zgłosić? Tam `prężnie` w takich sytuacjach działa ich szefowa [lubi się poawanturować i świetnie jej to wychodzi :mrgreen: ] - może ona coś wskóra?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Myszorek i 171 gości