Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 3.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 14, 2008 11:16

Mirka a zobacz jaki podobny kocio w moim podpisie 8O Aż musiałam sprawdzić czy nadal tam jest :wink: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt lis 14, 2008 11:19

E tam podobny. Widać mu dolną wargę tak ja było widać u Cykora. Beżyk vel Misio nie ma widocznej wargi. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 14, 2008 11:27

Aha :roll: no może... :wink: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt lis 14, 2008 17:53

Dzisiaj zaszczepiłam Blue Gizmo. Jutro lub pojutrze zaszczepię prawdopodobnie Szpecię, Mikę i Nel. Niestety możliwe, że przywlokłam z lecznicy pp choć możliwe, że panikuję.
W dniu odrobaczenia Staś gorączkował. Dostał Tolfedine i temperatura spadła. Zaczął wymiotować niezbyt często niewielką ilością śliny lub strawionego pokarmu. Potem jadł i wypróżniał się normalnie. Następnego dnia znowu miał gorączkę i tym razem dostał Pyralginę w czopku. Nadal wymiotował i wet dał mi dla niego Torecan w czopku. Oczywiście podałam malutki ułamek takiego czopka kociakowi. Staś dostał Torecan 2 razy w znacznym odstępie czasu. Od wczesnego rana zaczął mieć skurcze mięśni. Najpierw w tylnym łapak, przy następnym ataku w przednich. Nie były one dla niego bolesne tylko uniemożliwiały normalne poruszanie się. Nadal wymiotował, ale rano miał jeszcze spory apetyt. Teraz stracił łaknienie, na widok pokarmu mlaska, wymiotuje nadal, po mierzeniu temperatury robi kupę. Nadal ma skurcze. Wyczytałam w necie, że Torecan nie powinien być podawany dzieciom poniżej 15 roku życia a skutkiem ubocznym mogą być mimowolne skurcze mięśni. Stella miała odruchy wymiotne, których byłam świadkiem raz wczoraj i raz dzisiaj.
Myśl o pp prześladuje mnie od dnia, w którym po jednej z wizyt u weta z Mizią usłyszałam, że schronisko wydaje kociaki chore na pp. Właśnie przede mną w gabinecie był taki kociak. Kociak ten już nie żyje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 14, 2008 18:32

wszystko będzie dobrze:-)

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Pt lis 14, 2008 19:57

Jak najszybciej morfologia i test z kału. Liczy się czas.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lis 14, 2008 20:16

Mirko, oby nie.
Jana słusznie pisze.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lis 14, 2008 20:36

U mojego weta nie ma testów. Na testy od innego weta nie mam pieniędzy. Morfolgię mogę zrobić na krechę o ile wetowi uda się pobrać krew.
Niestety ani jedno ani drugie nie uzdrowi kociąt.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 14, 2008 20:55

Mirka, mówiłaś Kasi? Ma nieszczepione kociaki ...

Oby to nie było to :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lis 14, 2008 20:56

Avian pisze:Mirka, mówiłaś Kasi? Ma nieszczepione kociaki ...

Oby to nie było to :ok:


Tak mówiła. Kasia czekała w samochodzie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 14, 2008 21:05

Nie dosyć, że Pani się nimi opiekuje, dba o nie, poświęca im cały swój czas to jeszcze takie rzeczy muszą na Panią spadać. No kurde!! :( Aż we mnie się wszystko gotuje, jak pomyślę, co może się stać... :cry:

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pt lis 14, 2008 22:14

Jutro jeśli wetowi się uda to założy oby kociakom wenflony. Dostaną kroplówki i leki jakie wet podaje przy pp. Nietety nie mam zbyt dużych nadziei, że zareagują na leczenie. Przecież do niedawna oba kociaki były na antybiotyku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 14, 2008 22:20

Nawet nie chcę o tym myślec...Mirko trzymam kciuki żeby wszystko było ok.

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 8:25

Staś nie żyje. Wet zrobi mu sekcję.

Stella przestała wymiotować i zachowuje się jak zdrowy kot. Zjadła i bawi się z Nell. Wiem, że może być to zwodnicze.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 8:46

Niestety Stella przed chwilą zwymiotowała śliną.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 190 gości