Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 27, 2008 15:48

Jutro miała być kastrowana Ptysia, ale jeszcze jej podaruję. Małe to takie, że aż strach dawać pod skalpel. Zabiorę ją jutro do weta żeby ponownie zbadać jak pracują gruczoły łzowe. Marcyś jest umówiony na pobieranie krwi w najbliższy wtorek a na czyszczenie zębów w środę. Cudna i Kropka są mało absorbujące. Spokój i monotonia, choć strachu dzisiaj napędził mi Rudek. Zeskoczył z klatek i płakał opierając się na podwiniętej lewej przedniej łapie. Już myślałam, że znowu sobie połamał. Wzięłam go na ręce i zaczęłam macać łapkę. Nic mu się na szczęście nie stało. Panikarz z niego i tyle.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 17:23

Udało mi się sfotografować Ptysię. Trochę zaspana, ale gdy jest na pełnych obrotach to nie ma mowy o fotografowaniu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw mar 27, 2008 17:30 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 17:28

Jaka sztachetka z tej Ptysi sie zrobiła :lol: Przypomnieło mi się że jeszcze niedawno taki był mój Karmelek,a teraz kluska okrągła sie z niego zrobiła :wink: Piękna kiciulka :1luvu: Niech nabiera ciałka coby się pańcia nie bała do weta zabrać ... :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon mar 31, 2008 18:02

O godz.16:59 zadzwonił telefon „pani Mirko tu Monika z kwiaciarni, właśnie odebrałam córkę ze szkoły i przyplątał się do nas kot taki może pół roczny, ma cos z tylną łapka, bo kuleje, czy mogę go przynieść do pani”.
Kot to kotka ponad roczna, chuda o wadze 2,5kg, zapchlona, uszy czyste, kataru brak. Możliwe, że miała lub jeszcze ma rujkę. Przy chodzeniu lekko ucieka jej w bok tylna prawa łapka, ale nie wygląda to na poważną sprawę. Kotka rzuciła się na jedzenie, u weta była bardzo grzeczna. Dostała porcję Frontline i Cestal na robale. Na razie zajęła miejsce Cudnej w klatce aż odpadną z niej pchły. Jest bardzo pro ludzka i gadająca. Na widok kotów i psa zjeżyła się, ale bez wielkiej paniki. Jak tylko nabierze ciałka trzeba będzie ją wykastrować, bo może być zaciążona.

Obrazek Obrazek Obrazek

Znajoma dała mi pieniądze na weta i obiecała wspomóc w razie kastracji. Jeśli jednak ktoś zakochał się w kotce od pierwszego wejrzenia to chętnie ją oddam, bo w ten sposób nigdy nie zejdę poniżej 20 kotów a tak się cieszyłam na prezent od Mokkuni.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 31, 2008 18:16

Ale śliczna ta kicia :love: W Twoich rękach będzie jeszcze piękniejsza i oby szybciutko ktoś sie w niej zakochał :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon mar 31, 2008 18:35

mirka_t pisze: Jeśli jednak ktoś zakochał się w kotce od pierwszego wejrzenia to chętnie ją oddam, bo w ten sposób nigdy nie zejdę poniżej 20 kotów a tak się cieszyłam na prezent od Mokkuni.

:ryk: :ryk: :ryk:
Mirka, ja sobie myślę, że musisz koci przegląd zrobić i znowu kogoś do adopcji wypromować. Jakieś ogłoszonka się skleci i może domki się znajdą.
Ostatnio dzwonek teraz, bo zaraz będzie kociakowy boom.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon mar 31, 2008 18:47

Mokkunia w necie jest jeszcze sporo ogłoszeń tych, które mają być promowane. Ludzie do mnie telefonują, ale na ogół okazuje się ze 4 lub więcej lat to za dużo, kot ma być wychodzący lub taki do łapania myszy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 31, 2008 19:18

Strasznie długo nie miałam internetu i dopiero teraz doczytałam, że Marcyś potrzebuje czyszczenia zębów i badań krwi.
Mirko, powiedz jaki będzie koszt zabiegu i badań? Postaram się wpłacić chociaż część tej kwoty.
Marcyś jest przecież moim osobistym wirtualnym kotem.

Przepraszam, że tylko część, ale mam ogromne wydatki na leczenie i badania nerkowej Biri i sama często nie wyrabiam już.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon mar 31, 2008 19:23

mirka_t pisze:Mokkunia w necie jest jeszcze sporo ogłoszeń tych, które mają być promowane. Ludzie do mnie telefonują, ale na ogół okazuje się ze 4 lub więcej lat to za dużo, kot ma być wychodzący lub taki do łapania myszy.

smutno :( 4 to dużo? a 10 to wtedy dla nich co? życie zza światów? :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon mar 31, 2008 19:24

Edyta i Sebastian, Marcyś będzie miał jutro pobieraną krew i na jej badanie zebrałam już pieniądze na bazarku. Zebrałam nawet trochę więcej, więc będzie już coś na czeszczenie zębów, które Marcyś ma mieć w środę. Nie wiem ile czyszczenie będzie kosztowało, bo zależy to od stanu zębów. Nie muszę też za czyszczenie płacić od razu. Oby tylko wyniki badania krwi były dobre.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 31, 2008 19:28

W takim razie trzymam kciuki za jutrzejsze badania krwi.
I przypomnę się w środę po zabiegu, jak już będzie wiadomo co i jak...
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon mar 31, 2008 20:16

Jeszcze kilka zdjęć nowej, bezimiennej znajdy już poza klatką. Pierwsze wrażenia odnośnie jej charakteru – cukiereczek.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 11:31

mirka_t pisze:Jeszcze kilka zdjęć nowej, bezimiennej znajdy już poza klatką. Pierwsze wrażenia odnośnie jej charakteru – cukiereczek.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


pasuje mi do niej imie Mynia :oops: :lol: a ona pasuje do mojego wyobrażenia o kotku wirtualnym :oops: mogę, mogę... :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto kwi 01, 2008 12:03

Tosiula proszę bardzo, Mynia jest Twoja. :D

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 13:05

mirka_t pisze:Tosiula proszę bardzo, Mynia jest Twoja. :D

Obrazek Obrazek Obrazek



dziękuję, ona jest taka śliczniutka. napewno szybko ktos ją pokocha :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek i 84 gości