L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 06, 2014 1:11 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Lakuś dalej się rozkoszuje wolnością :)
Aż miło popatrzeć, zwłaszcza po tym numerze, co we wtorek wywinął :roll:
Ropień na razie goi się ślicznie i oby tak dalej.
W weekend popróbujemy samodzielnych kroplówek :twisted:
Wsad mam, na wypadek, jakby się udało coś podać :roll:
Tak czy inaczej pertraktacje przed nami ;)

Dziś, jak poprosiłam o antybiotyk* na jutro, to się mnie tylko spytali, jak mam zamiar to zrobić - u weta 2 osoby trzymają, trzecia rządzi igłą :roll:
Odpowiedziałam tylko, że jest weekend, mam czas, będę negocjować warunki. Do skutku :twisted:

*antybiotyk do kroplówki jest podawany - każde kolejne wbicie igły w kota musi być uzasadnione na piśmie :P Oszczędzamy miejsce na kocie :roll:
Jak na razie nikomu się nie udało uzasadnić więcej niż jednej, kroplówkowej, igły dziennie :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 7:45 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

No chyba właśnie po to Bóg stworzył wężyki z zaworkiem :twisted:
:ok: za operację, jak chcesz, to mogę podskoczyć pomóc w negocjacjach w okresie przejściowym :mrgreen:

Swoją drogą, to niewiarygodne, ile oporu jest w tym małym, chudym ciałku :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob wrz 06, 2014 8:54 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Tia. Ulubieniec lecznicy :roll:
Nawet ogon musi być osobno trzymany, bo kotek potrafi nim zaczepić wężyk i wyciągnąć igłę :twisted:
Małe, chude i bojowe :lol:

Jak ostatnio byłam z Alfikiem na pobranie krwi, to się wszyscy cieszyli, że przynajmniej jego jest za co trzymać :twisted:
Alfika też dwie osoby trzymają, bo jak większość kotów pani B. lubi wyciąć jakiś głupi numer.
Np. szarpnąć łapką w najbardziej strategicznym momencie :twisted:

Magda, na razie nie trzeba.
Dziś i jutro jeszcze i tak się wybieramy do weta, więc jak się nie uda w domu, to dostanie w lecznicy.
Chcę z nim przedyskutować opcję jednoosobową na razie :roll: :roll: :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 9:28 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

To życzę owocnych negocjacji :ok:
Masz w domu wesoło i się nie nudzisz :roll:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 9:33 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Tiaaa.... pewnie coś wiesz o tym :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 20:06 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Zuza dziś poprowadziła wesoły kotobus :1luvu:
Razem jakieś 15 kilo kota wylądowało w lecznicy :mrgreen:
A gwiazdą wieczora był... tadam! Brzdąc :twisted:

Mały kotek Brzdąc (ok 6 kilo, muszę jeszcze transporter zważyć) przejechał się głównie w celach treningowych.
Musi się przekonać, że transporter i wet nie gryzą :roll:
Z transportera go nie wyjmowałyśmy, dr tylko pogłaskała kotka, zajrzała w oczka, uszka i paszczę.
Nic nie znalazła prócz śladów po starych nadżerkach.
Choć nie przypominam sobie kompletnie, żeby Brzdąc miał calici :roll:
Czy cokolwiek innego ;)
W każdym razie przy "badaniu" Brzdąc nie wyciął żadnego numeru, grzecznie się tylko trząsł w transporterze :?

Kotek Alfik podobno ma nerki.
Dr pokazywała coś na monitorze, ale ja jej nie wierzę :twisted:
Zuza też nie wyglądała na przekonaną :mrgreen:
W każdym razie wykazał się bystrością i siknął przed wyjściem, więc pojechał z pustym pęcherzem :?
Siuśki innym razem zbadamy :roll:

Laki może jutro nie przychodzić, jeśli pozwoli sobie zrobić kroplówkę w domu :roll:
Dziś nie pozwolił :?
No nic, będziemy próbować do skutku jutro.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 20:14 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Hmm, na treningowe wypady do weta nie wpadłam do tej pory. Czlowiek uczy się przez całe życie podobno. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob wrz 06, 2014 20:25 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Brzdąc do mnie przychodzi, nadstawia to i owo, pozwala się głaskać i wyraźnie to lubi.
Głupio byłoby go nie leczyć w razie czego :?
Tylko na widok transportera oczy mu się kończą za uszami i wpada w kompletną panikę :roll:
Sądząc z tego, co dzisiaj pokazał, w lecznicy znacznie łatwiej niż w domu będzie wykonać jakieś działania na Brzdącu.
W razie potrzeby.

Z Baśką nie mam zamiaru tego próbować :twisted:
Ona i Syrnik mają zapowiedziane, że w razie "w" mają szybko mądrzeć lub radzić sobie same :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 21:00 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Pomysł niezły :ok: , czyżby przypadek kamienienia lecznicowego? To niegłupie, tylko trzeba kota taszczyć :roll:
Alfik może ma nerki okresowe, jak rzeki na pustyni? Dziś akurat miały dyżur i były na miejscu ....

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob wrz 06, 2014 21:03 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Podobno były :twisted:
Powszechnie wiadomo, że ja im nie wierzę, że cokolwiek tam widzą w tych ciapach :twisted:
Czyste szamaństwo i tyle :twisted:

A świeżo upieczona pani technik dostała przy okazji szkolenie z obsługi trudnego klienta :mrgreen:
I nie mam na myśli Lakiego :mrgreen: :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 21:05 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Na pewno, bo to Ty jesteś Klientem. Laki jest pacjentem :twisted: . Też trudnym :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob wrz 06, 2014 21:12 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Wet: Pani Oldze to trzeba wszystko mówić, co się kotu podaje. Bo pani Olga to taki klient... eeee...
OKI: Trudny :twisted:
Wet: No właśnie, trudny :twisted: Jak się uprze, żeby kotu czegoś nie dawać albo dawać, to trzeba chwilę poprzekonywać - dla własnego zdrowia psychicznego - ale ona i tak postawi na swoim :|
OKI: Można wtedy odnotować w karcie "klientka nie wyraziła zgody na..." :twisted:
Wet: Zagląda pani w swoje karty? 8O
OKI: Pewnie, że tak :smokin:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 22:22 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Wcale się nie dziwię, że wpisują, to dupochron :smokin: , ludzie bywają przeróżni.
Ty to zawsze jakieś fajne przypadki zwleczesz :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob wrz 06, 2014 22:27 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

No, ja też się nie dziwię, że wpisują :mrgreen:

A co do ciekawych przypadków - to nie ja dysponuję nerkowcem o gabarytach hipopotama :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2014 22:33 Re: L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba :(

Przynajmniej obsługowy jest :twisted:
A w ogóle to jak możesz - biedak jeszcze usłyszy i się zamknie w sobie :201469

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1808 gości