WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Dwie kotki te o których pisałam wcześniej mają po 2 maluszki.Jedna to kotka od Mamy Niedżwiadka.Te maluszki zobaczyłam niedawno pierwszy raz.Wcześniej były na przydomowym ogrodzie znajomej.Kotka pokazała mi je raz i zabrała tam spowrotem.Sa śliczne.Wyglądaja zdrowo.Maści biało- szarej.Druga kotka zza garażu.Ta która dołączyła do stada jesienia ub.roku też ma 2 maluszki.Czyli tak jak podejrzewałam.Jeden czarny, drugi maści krówka czyli jak mama.Te dwa ostatnie kotki dodam do stada bo karmie je codziennie.Zmniejsze też stado o Bartusia [*]

Ogólnie w stadzie mamy 15 kociaków.8 pochodzi z naszego stada.7 od nowych kotek które przyszły do stada z kociakami.

Dodatkowo karmie od niedawna 4 kociaki na Lotnisku.Jeden gdzieś zaginął.Nie pokazuje się od kilku dni.

A jak poszukiwania Frani...

wiora pisze:A jak poszukiwania Frani...

Nic nie przyniosły.Żadnego śladu czy żyje.Byłam z Mężem w altance na skraju Tęczy.Ostatniego dnia kiedy widziałam Franie podażała w tamtym kierunku.Nie wiem dlaczego.Nigdy nie zapuszczała sie w tamta stronę.Ten teren jest bardzo bardzo niebezpieczny.Widziałam tam wielokrotnie i lisy i borsuki.W tym terenie od strony zachodniej zgineło potem sporo kotów nawet tych co przeżyły najwiekszy dramat na Tęczy.

Sa tylko trzy mozliwosci.Jedna z nich to taka ze Frania poszła gdzies daleko i jeszcze do nas wróci.Dwie pozostałe sa niezbyt optymistyczne.

Frania w tym terenie czuła sie jak ryba w wodzie.Chyba tylko kilka razy byla bardziej poddenerwowana.Generalnie zawsze miałam wrazenie ze jest spokojna, wyluzowana.Pewna tego co robi.Prawde mówiac jestem w szoku że zagineła.Bardziej byłabym skłonna podejrzewać o to Czarną kotkę która jak chodzi, to nie chodzi całkiem normalnie tylko się skrada w trawie.Szukam cały czas.Wołam.Zostawiam jedzenie w jej miejscach.Wczoraj znowu byłam z Mężem.

Musze przejrzeć pobocze Wiora.Kilka dni temu na ulicy w tym miejscu zauważyłam plamę. :roll:

Taka plama pozostaje kiedy ciało jest zdjęte z ulicy.

Chociaż tutaj też na wiele nie liczę.Wokół masa dzikich zwierząt.Ciało nie poleży długo.Nie wiedziałam że Frania

przechodzi trase szybkiego ruchu.Dowiedziałam sie o tym kiedy spotkałam ją dwa razy oddaloną daleko od Tęczy w pobliżu zabudowań.Potem jednak wrócila do siebie i była codziennie.

nadzieje jednak trzeba mieć do końca.

wiora pisze::(
nadzieje jednak trzeba mieć do końca.

Wiem Wiora.Mam cały czas.Wiem ze Frania to bardzo, bardzo mądra kotka.Do tej pory bardzo dobrze sobie radziła.Nie zabrałam jej tylko dlatego ,że byłam na razie o nią spokojna.Miała oparcie w Maciusiu, który na przekór gania tylko tą Czarną kotkę.Jeśli odpukać coś złego jej się stało to musiał być to wyjątkowo zły zbieg okoliczności. :roll:

Wczoraj dotarła do nas paka.

Wielka paka fantów od

Salah Ad-Din :1luvu:

.Masa fantów na Bazarki.

Ogromnie się cieszę i Bardzo , Bardzo Gorąco Dziękuję w imieniu stada. :1luvu:

Będzie co robić

i mam nadzieję ze pozyskamy środki na karmę.

Paka ogromna wypełniona po brzegi.

Ania i jej Nitro.

Pięknie dziękujemy za Wsparcie dla Andzi i Trusi. :1luvu:

Dziękujemy za Pomoc i Serce :1luvu:

.

Teraz trochę smutniejsza wiadomość.

Nadal nie ma Frani.

Wczoraj rozmawiałam z Bezdomnymi, którzy sprowadzili sie na Tęczę.Jeden z nich potwierdził że kilka dni temu na wysokosci konczacej sie Tęczy, po stronie Tęczy na ulicy leżał zabity przez samochód kot, maści biało -czarnej.

Mam bardzo poważne obawy że mogła być to niestety Frania. :roll:

Opisał mi miejsce.Jade dzisiaj z Mężem przeszukać pobocze w tamtym miejscu.Chociaz jak juz pisałam lisy, dziki, borsuki moga mi utrudnic sprawe i ciała moze juz tam nie być. :roll:

Tak czy inaczej ktoś zdjął je z ulicy.Zwykle jade karmic w czasie kiedy Bezdomni wracają do siebie.Tym razem byli wcześniej.A ja nic nie widziałam.Zatem musiało sie to stać nieco wcześniej niz zwykle tam bywam.

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

iza71koty pisze:Teraz trochę smutniejsza wiadomość. Nadal nie ma Frani. Wczoraj rozmawiałam z Bezdomnymi, którzy sprowadzili sie na Tęczę.Jeden z nich potwierdził że kilka dni temu na wysokosci konczacej sie Tęczy, po stronie Tęczy na ulicy leżał zabity przez samochód kot, maści biało -czarnej. Mam bardzo poważne obawy że mogła być to niestety Frania. Opisał mi miejsce.Jade dzisiaj z Mężem przeszukać pobocze w tamtym miejscu.Chociaz jak juz pisałam lisy, dziki, borsuki moga mi utrudnic sprawe i ciała moze juz tam nie być. Tak czy inaczej ktoś zdjął je z ulicy.Zwykle jade karmic w czasie kiedy Bezdomni wracają do siebie.Tym razem byli wcześniej.A ja nic nie widziałam.Zatem musiało sie to stać nieco wcześniej niz zwykle tam bywam.

I druga niezbyt optymistyczna wiadomość.

Od kilku dni dokładnie 4 nie widzę Juniorka.

Kocur przeznaczony do kastracji wsiąkł mi jak kamfora i prawdopodobnie udał się w pobliże na teren rujkującej młodej wychodzącej kotki. :roll:

Raz go tam widziałam.Jedzenie jest zjadane.Nory nie ma.I niestety tracę już nadzieję.

Kochani.Poprosiłam Anię aby z ostatnich wpłat Bazarkowych które do mnie dotarły zamówiła worek Josery sensicat.Mam nadzieję że szybko do nas dotrze.Pięknie Dziękuję Wszystkim :1luvu:

za udział w naszych Bazarkach.

Tylko nie to...

Co u nowego, Izuś?

Megana pisze:Co u nowego, Izuś?

Wczoraj kociaki dały nam tak popalić ,że myślałam ze na zawał zejdę.

Właściwie jeden kociak.Bo ten drugi to mnie ucieszył ze sie odnalazł i jest cały i zdrowy.

Frani niestety nada nie ma.

Teren jest nie możliwy do przeszukania.Pobocze, bardzo mocno zarośniete przy trasie szybkiego ruchu.Byliśmy, szukaliśmy ale z żadnym efektem.

WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Kto przegląda forum