PAKT CZAROWNIC XXV - Sabat już w sobotę

[AniHili]

Dzięki charm Na szczęście już po..ufff...stwierdziłam po raz kolejny, że niemal trzydziestoletnie chłopy są durne jak dzieci Kumpel nawalił się niczym samolot, a ja w efekcie o pierwszej w nocy musiałam umywalkę odtykać A przez te wszystkie lata wydawał się całkiem normalny...

[villemo5]

Tak to już jest jak się ostatnie dwudzieste chce z przytupem świętować

[AniHili]

Tak to już jest jak się ostatnie dwudzieste chce z przytupem świętować

Taa, goście świętowali znacznie ostrzej niż ja

[solangelica]

Sol masz Fione?? Moja siostra ma Shreka - czarnego kocura .

Sol ma królewnę Fionę

Taaa, krolewna to ona byla przez pierwsze pol roku... potem pokazala ze ona sobie zyczy byc KROLOWA. A jak przyszly tymczasy - Fumik i Glus - zmienila sie w potwora. Tzn nie w ogra, bo ogry kotow nie jedza ale foch jaki strzelila na widok obcych byl porazajacy


Vil, to taki rytual kierowcow z GPSem. Zauwazylam ze wszyscy moi znajomi robia to samo... Wiec to chyba normalne jest niewiem, nie posiadam magicznego kartonika uprawniajacego do jazdy samochodem Na pewno trafia, predzej czy pozniej
Ale wam zazdroszcze tego Sabatu...

Anni, wspolczuje umywalki... Z kolegami tak to czasami bywa. Z kolezankami zreszta tez - pamietam taka impreze gdzie kolezanka zarzygala pol kuchni, dostala dola a potem zaczela sie dusic. Okazalo sie ze ma astme, co skretnie przed nami ukryla bo jej bylo wstyd, nie zabrala inhalatora i musielismy ja reanimowac do przyjazdu karetki. Mialam 16 lat i pierwszy raz w zyciu mialam na rekach omdlewajaca odlatujaca w niebyt osobe, ktora musialam bic po twazy zeby oprzytomniala. Jak ja sie wtedy balam... Dobrze ze bylam swiezo po szkoleniu z pierwszej pomocy....

[Pasibrzucha]

AniHili droga, spóźnione, ale szczere - wcześniej nie moglam, bom dopiero dziś nad ranem do cybernetycznej cywilizacji się podpięła.
Niniejszym oświadczam przy okazji, że AYO to czarownica nad czarownice i dwa razy dane nam było się spotkać w Gdańsku

[Asia_Siunia]

Jejkuś...ale ukrop!Wczoraj w cieniu miałam 34'...dzisiaj chociaż słońca nie było to od samiuśkiego rana było 30'...potem 37' W połączeniu z wysoka wilgotnością powietrza człowiek dobrze kroku nie zrobił a już lepił się od potu...


Co do nawigacji..swego czasu dobijał mnie głos Hołowczyca "Jesteś poz trasą! Jesteś poza trasą...Następna będzie lepsza"

[Dzyśka]

Sol masz Fione?? Moja siostra ma Shreka - czarnego kocura .

Sol ma królewnę Fionę

Taaa, krolewna to ona byla przez pierwsze pol roku... potem pokazala ze ona sobie zyczy byc KROLOWA. A jak przyszly tymczasy - Fumik i Glus - zmienila sie w potwora. Tzn nie w ogra, bo ogry kotow nie jedza ale foch jaki strzelila na widok obcych byl porazajacy


Vil, to taki rytual kierowcow z GPSem. Zauwazylam ze wszyscy moi znajomi robia to samo... Wiec to chyba normalne jest niewiem, nie posiadam magicznego kartonika uprawniajacego do jazdy samochodem Na pewno trafia, predzej czy pozniej
Ale wam zazdroszcze tego Sabatu...

Anni, wspolczuje umywalki... Z kolegami tak to czasami bywa. Z kolezankami zreszta tez - pamietam taka impreze gdzie kolezanka zarzygala pol kuchni, dostala dola a potem zaczela sie dusic. Okazalo sie ze ma astme, co skretnie przed nami ukryla bo jej bylo wstyd, nie zabrala inhalatora i musielismy ja reanimowac do przyjazdu karetki. Mialam 16 lat i pierwszy raz w zyciu mialam na rekach omdlewajaca odlatujaca w niebyt osobe, ktora musialam bic po twazy zeby oprzytomniala. Jak ja sie wtedy balam... Dobrze ze bylam swiezo po szkoleniu z pierwszej pomocy....

Ja ostatnio 31 marca wykazałam się brakiem mózgu i trochę popiłam na naszej wydziałowej imprezie. Z tym, że zapomniałam, że biorę silne leki przeciwbólowe. Naprawdę silne. Taki zgon, jaki ja wtedy zaliczyłam to głowa mała... Teraz już się mogę z tego śmiać, ale wtedy było baaardzo źle. Od tej pory mam straszną awersję do alkoholu. Wystarczy, że poczuję zapach wódki, ba! zobaczę wódkę i mam zawroty głowy, mdłości, słabo mi się robi. Normalnie uczulenie

AniHilli - najlepszego

[Bolkowa]

Co do nawigacji..swego czasu dobijał mnie głos Hołowczyca "Jesteś poz trasą! Jesteś poza trasą...Następna będzie lepsza"

Jak ja dobrze znam ten głos. Kolega zafundował sobie takie urządzenie by dowieźć nas szybko do Gdańska (jakby bez tego dojechać się nie dało ). Tylko, że Hołowczyc koniecznie chciał jechać przez Piłę a my przez Bydgoszcz. Więc go trzeba było wyłączyć, a następnie włączyć za Bydgoszczą. W samym Gdańsku działał super więc dojechaliśmy pod same drzwi bez błądzenia. Za to przy wyjeździe za żadne skarby nie chciał opuścić Filharmonii, meloman czy co , co spod niej wyruszyliśmy to po dłuższym, krótszym objeździe wracalismy pod nią.Tak z cztery razy, w końcu Hołowczycowi podziękowaliśmy.
Villemo, spojrzę jutro na mapę (mam ją w samochodzie)i zobaczę przez co będziemy jechać. Pewnie, że do Brodnicy to nie do Rosji, ale ja znam swoje umiejętności

[pomponmama]

Idę spać - jutro wstaję o jakiejś barbarzyńskiej porze i jadę do Warszawy. Będę poza netem przez kilka dni, a w tym czasie urodziny mam moja Babajaga no więc nieco przedwcześnie;

Babajago dziś obchodzisz
Dzień kolejnych swych urodzin.
Zawsze dzielnie mnie wspierają
Babajaga wraz z Mamają
Więc je wdzięczność moja będzie
Ścigać wiecznie… oraz wszędzie.
Niechaj wszyscy wiedzą przecie,
Że najlepszą jest na świecie
Babajaga przyjaciółką
Kochamy ją wraz z mą córką!
Jest to wiedźma znamienita
Fantastyczna z niej kobita!
Ciągle chodzi zakochana -
Posiadaczką jest Tarzana.
Jak opisać wam zalety
Tej niezwykłej cud- kobiety?
Delikatna i wrażliwa
Wszystkim zawsze jest życzliwa.
Kwintesencja kobiecości,
Nie ma w niej ni grama złości
Choć ma bardzo wiele zalet
To ich nie dostrzega wcale
Skromność jej jest wręcz przesadna;
Jest naprawdę bardzo ładna,
A do tego jeszcze powiem:
Ma poukładane w głowie.
Jakże jestem dumna z faktu
Że należę z nią do Paktu!
Żyj nam sto lat Siostro miła
Nieba bym ci przychyliła…


Życzenia ci babojagusiu złożę osobiście w późniejszym terminie

[mamaja4]

O żesz tfu tfu,niby za 3 dni,postaram sie spłodzić cosś równie długiego,oczywiście nie ośmielając dorównać walorom oryginału.

[Bolkowa]

Pomponmamo, talentów w Tobie wiele

[jasdor]

Przepraszam, że nie mogę się z Wami cieszyć. Guziczek umiera od wczoraj. Żaden wet nawet nie odbierze telefonu. Chyba już nie ma nadziei. Już chyba więcej nie dam rady . Musiałam komuś powiedzieć

[Pasibrzucha]

Guziczek, biedactwo!

[jasdor]

A ja nawet nie mogę wziąć urlopu żeby pomóc Wani . Wetka kazała być na 11.50. Nie ma jej w domu. Ten kociak przekroczył granice mojej wytrzymałości psychicznej . Wania jest bezsilna, choć sama daje zastrzyki, leki, kroplówki. Jemu już nic nie pomoże . Oby dożył do 12-tej.

[dolabra]

jasdorku,
tak mi przykro..
nic jeszcze nie przesądzone..
Guziku - we się w garść i walcz!
Dawaj znać co z kociakiem.
Trzymajcie się!!!